CZY KOBIECIARZ MOŻĘ SIĘ ZMIENIĆ, ZAKOCHAC???

witam poznałam jakiś czas temu na dyskotece mężczyznę, który okazał się być kobieciarzem....spotykalismy się, nawet się w nim trochę zauroczyłam, ale szybko sobie zdałam sprawe, że nie jestem pewnie jedyną z która się spotyka, więc stwierdziłam po jego bliższym poznaniu, że obiorę jego taktykę znajomości, czyli zacznę go olewać, umawiać się na spotkania i nie przychodzić i flirtować z wieloma....minęły dwa tygodnie nie całe zaczął mieć do mnie pretensje, że go olewam....gdy zauważył radykalną zmianę w moim zachowaniu zaczął się starać i to bardzo, przestał chodzić na dyskoteki, siedział cały czas w domu i tylko ze mną chciał się spotykać, ja go dalej olewałam spotykałam się z innymi, to on się coraz bardziej starał w końcu poprosił mnie o chodzenie, odmówiłam....dalej go olewałam, chyba go to zabolało, ale pomimo to dalej się ze mną chciał spotykać w końcu się z nim pokłociłam, nie odzywalismy się tydzień, przypadkiem go spotkałam na dyskotece był z jakimiś dziewczynami....o dziwo je olał i wolał rozmawiać tylko ze mną...ja znów go olałam i i z jakimiś nowo poznanymi facetami rozmawiałam...w końcu wyszedł z dyskoteki razem z tymi dziewczynami, ale wrócił ponownie i tak cały wieczór sobie przesiedział z kolegai tylko obserwował moje zachowanie i czekał do końca żeby tylko móc mnie odprowadzić do domu....po sytuacji w dyskotece się jeszcze bardziej obraził bo naprawdę nie fair się zachowałam.....starałam się to potem jakoś naprawić, lecz on był na tyle wyrozumiały, że pomimo te wszystkie świństwa które mu robiłam dał mi szanse poprawy wykazania się, przyznał mi się, że jest we mnie zakochany, aczkolwiek ja nie wiem czy kobieciarz może zmienić swa naturę proszę odp doradźcie

moze ktoś poradzi???

olej go, zakochany az do pierwszego sexu :D tacy sie nie zmieniaja ;)

ale sex już był dawno

jakaś jest - zabawa w kotka i myszkę żenua :)))))))))

i w sumie czasem tylko po to się z nim widywałam bo koleżanki zawsze mi powtarzały że kobieciarze są od jednego i nie mają uczuć

i nie wiem co nim kieruje że dalej ma chęć starania się o moją osobę???

chec przygody! przygody, przygody, przygody to czas...:D

czyli raczej nie wierzyć mu w to że tak zalezy mu bardzo na mej osobie??

???

Moze kochac,zakochać sie,moze mu zależeć a nawet stac sie pantoflem... ale... no wlasnie taki zawsze prędzej czy pozniej wroci do swojej natury. Czy za kilka miesiecyw czy lat ale jest jaki jest i zmieni sie ale tylko na jakis czas jesli juz

doradźcie coś

nie ma szans takiego nawet czas nie zmieni

nie ma szans takiego nawet czas nie zmieni

też tak własnie uważam krab, że ta zmiana może być tylko okresowa tym bardziej że to rodzinne u niego

geny też pewnie mogą zrobić swoje

ktoś jeszcze coś poradzi???

może jakaś dłuższa, bardziej szczegółowa wypowiedź???

???

Idź się pobaw w piaskownicy. Gówniara...

Ile macie lat, dzieciaczki? :)