dlaczego każdy mnie wkurza?

czy to normalne, że nie przepadam za innymi ludzmi? że niemal każdy mnie drażni, irytuje i wkurza? mam znajomych, przyjaciół brak - bo nikt nie okazał się na tyle lojelny i szczery by zyskać ten przydomek. Ale w pracy, na studiach, nawet w autobusie - wszystko mnie wkurza. Głupie i puste koleżanki, które obgadują każdego pod każdym kątem a same zasługują na miano sztucznych idiotek, wykładowcy na studiach, którzy albo gówno robią na zajęciach, spóźniają się albo doceniają tych co najmniej i najgorzej zrobili. Szef w pracy, który drażni mnie niemal samą obecnością. A ostatnio to nawet starsi ludzie, którzy na siłę przepychają się w tramwajach czy autobusach. Zawsze ustępuje im miejsca ale czasem nie mam się nawet jak przesunąć, bo tyle jest ludzi a oni jakby tego nie widzieli i rzucają się na każdego z myślą że oni mogą, bo są starsi. Kiedyś znajomy powiedział mi że jestem aspołeczna... może coś w tym jest?

Oj nie przesadzajmy, po prostu 90 proc. ludzie jest mniej czy bardziej denerwujących i pewnie jestes silną indywidualistką....

problem jest w niestety w Tobie, musisz nabrac dystansu do ludzi a przede wszystkim do Ciebie. nie wszyscy rodza sie inteligentni, a juz napewno nie wszyscy mieli kochajacych rodzicow i fajne dziecinstwo, dlatego sa jacy sa. ja tez zauwazam, ze ktos jest gburowaty albo niemadrze postepuje, ale nie wsciekam sie, no bo to przeciez nie jego wina. nikt nie rodzi sie zly, dopiero otoczenie robi z niego zlego czlowieka. :)

Irytują, bo uważasz, że jesteś lepsza od innych? Myślę, że sobie najpierw powinnaś odpowiedzieć na pytanie, skąd Ci się to bierze...

mnie również irytuje większość więc unikam skutecznie nie uważam tego za odchylenie, choć inni tak co jest... irytujące :)

taki kawał był z brodą panie doktorze wkłada pan czy wyjmuje bo mnie to wkurza :P

nie uważam siebie za 8 cud świata :) nie chodzi mi tu o poziom inteligencji tych osób. Irytuje mnie ich zachowanie, niezależnie od tego czy sa bogaci, biedni, mądrzy itp. Czasem irytuje mnie moj facet, czasem bliskie koleżanki. Na wszystko się złoszczę, wszystko mnie drażni. Mam isc na jakas terapię czy co ?:D

Wbić na luz, olewać to co Cię irytuje, zdystansować się od zachowań ludzi, unikać tych, których uważasz za fałszywych, a do staruszków częściej się uśmiechać, nie wszyscy są stetryczali :) Pamiętaj, że złość piękności szkodzi!

a może bierzesz jakieś hormony? swoje życie uważasz za szczęśliwe, udane? Może w tym tkwi sęk?

witaj w klubie moja droga;)

Z tego co piszesz wnioskuję, że wszyscy dookola sa nienormalni tylko Ty jestes ok :D

Przychodzi babka do lekarza i mowi -Panie doktorze wszystko mnie wk**wia! Przyszlam po jakies leki , bo doslownie wszystko mnie wk**wia... Na to lekarz - a probowala pani czytac ksiazki, to uspokaja? -Pani doktorze, czytanie mnie wk**wia! te kartki trzeba przewracac, a to tak wk**wia... - No dobrz, a spacer po lesie,swierze powietrze,ptaki? -Panie doktorze te ptaki napie**alaja od rana i wk**wiaja mnie bardzo, i chodzenie...nie lubie lasu wk**wia mnie!!! - a seksu pani probowala? -Seksu, nie...-A sprobujemy? -No, dobrze Panie doktorze... Kochaja sie chwile, pacjetka nagle pyta -Panie doktorze, wklada Pan, czy Pan wyjmuje, bo juz mnie to zaczyna wk**wiac!!!!

ja tak mam przed okresem ze 2 tygodnie czyli praktycznie pol miesiaca jestem spokojna, a drugie pol zabilabym kazdego w dosc drastyczny sposob...no coz, moze to hormony, a moze po prostu taka juz jestem

Zycie zaczynało mnie przerastać. Nie potrafiłam odnaleźć się wśród ludzi, z każdym miesiącem problemy narastały i zaczynałam wpadać w powazną depresję. Pomogło mi oczyszczenia energetyczne, które zamówiłam na stronie moc-energii.pl , teraz znowu jestem pełna zycia, tak jak kiedy byłam jeszcze młoda. Wreszcie patrze w przyszłość z optymizmem.