Łączone nazwiska - za i przeciw

wiadomo, zawsze beda za i przeciw... ja osobiscie nie chcialabym miec innego nazwiska niz moj maz i dzieciaczki :) i zamierzam przyjac nazwisko meza, mimo ze moje panienskie jest ladniejsze :P a w dwuczlonowe sie nie bede bawic, i nie bede sobie komplikowac zycia :P

Skoro nie przyjmujesz nazwiska męża to równie dobrze nie ma potrzeby brać ślubu. Bo to jest takie durne myślenie, "wychodzę za mąż" ale jednak chce mieć jakąś niezależność i nazwiska nie zmienię (a dowód i tak trzeba zmienić). Dwuczłonowe nie mieszczą się w większości formularzy (Kowalewska-Jeziorańska), są po prostu śmieszne (Stary-Kot), albo żałosne. Do tego moda na nadawanie dzieciom kalek zagranicznych imion Brajan - zamiast Bryan czy Brian, Angelika, Scarlet i posługiwanie się z uperem lepszej sprawy dwoma imionami.

Do tego, co rzekł: "Skoro nie przyjmujesz nazwiska męża to równie dobrze nie ma potrzeby brać ślubu" - jesteś ciemny jak tabaka w rogu i wyrobiony we własnej głupocie jak spodnie w rowie. Nie rozumiem, w czym gorsze jest dwuczłonowe nazwisko od nazwiska męża. I tutaj i tam jest przecież zaznaczone, że kobieta wyszła za mąż. a poza tym, po co to zaznaczać???

Po prostu andrzej, a ty co zrobiłeś? zmieniłeś nazwisko, biorąc ślub? Czy zmieniłeś na podwójne?

przeciw ,bo gdy np Anna Nowak dodaje nazwisko meza Kowalska,czyli nazywa sie Anna Nowak Kowalska a maz Jan Kowalski,zapraszajac takie malzenstwo nie mozna napisac panstwo Kowalscy tylko Anna Nowak Kowalska i Jan Kowalski,jezeli pan Kowalski wezmie tez nazwisko zony wtedy sprawa jest prosta,panstwo Nowak Kowalscy gdy zona zostaje tylko przy swoim nazwisku to tez nie mozna powiedziec panstwo Kowalscy tylko Anna Nowak i Jan Kowalski to jest jedyny problem