Policjant z problemem alkoholowym

Witam wszystkich. Szukam porady. Mianowicie spotykam się z chłopakiem od nowego roku , który ostatnio wyznał mi, że ma problemy z alkoholem. Ze lepiej będzie jak się rozstaniemy, bo on nie chce mnie krzywdzić. Powiedział mi, że myślał że da sobie radę ale widzi że tak nie jest i że jakby wiedział że tak będzie to by nie zaczynał się ze mną umawiać. Uważa, że do niczego się nie nadaje chociaż ja jestem innego zdania. Zastanawiam się gdzie się podział ten roześmiany, wesoły, wspaniały facet którego poznałam bo w chwili obecnej ma jakiegoś "doła" i jest nie do poznania. Nie moge się z nim dogadać. Ja mu tłumaczę,że gdybyśmy teraz się rozstali to poszłabym na łatwiznę, że chcę mu pomóc i walczyć razem z nim bo ... chyba zdążyłam się zakochać.

on się wyraźnie nie zakochał, bo idzie na łatwiznę i ucina znajomość zamiast o nią walczyć... jak by się zakochał to by znalazł w sobie siłę...

nie licz na to, że policjant z problemem alkoholowym będzie kiedykolwiek policjantem bez problemu alkoholowego :o jeśli już to będzie tylko gorzej. sama tkwię w związku z zapijaczonym policjantem i żałuję, że go wcześniej nie słuchałam tylko się uczepiłam jak rzep psiego ogona, bo taka zakochana byłam. chyba mnie pojebało :o i tu nie chodzi o siłę (której już na wstępie nie ma, więc pewnie i psycha słaba) tylko o konformizm, stres w robocie i cały syf, który ona ze sobą niesie. nie wiem gdzie robi ten twój policjant, ale jeśli jest młody i już ma ten problem to nie sądzę, żeby stać go było na całkowite odstawienie alkoholu, które potem może przerodzić się w sto pięćdziesiąt innych mundurowych patologii :o