Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pustkapustka i nic więcej

Jak znaleźć siłę aby się rozstać?

Polecane posty

Gość pustkapustka i nic więcej

Jak zrobić coś czego się nie chcę, nie ma się siły, wola zbyt słaba, jednocześnie jest się chorym po każdej awanturze, kłótni? Jak zwyciężyć pustkę która pozostanie po kilku latach bycia razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna magnolia
Tez bym chciala to wiedziec..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomponiki
Przemysl na spokojnie swoja sytuacje. Jestes w stanie tkwic w tym tak trudnym, burzliwym zwiazku, wiec tym bardziej bedziesz umiala zyc sama, tak naprawde to jest wlasnie latwiejsze! Podejmij decyzje i ja konsekwentnie realizuj. Pustke zapelnisz zajeciami, a pozniej pewnie spotkasz kogos kto bedzie Ciebie wart:-). Dasz rade:-)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jestem podobna
znalexc sobie kochanka, nie liczac jednak ze bedzie to czlowiek na stale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
i am- wiem co czujesz, ja 5 lat mam na zmiane hustawke wzloty i upadki przy czym upadki sa mega zalosne. żadne z nas nie jest w stanie się zmienić, ja z powodu tego że dla żadnego faceta nie będę potulną sprzątającaą kurką, a on bo jest uparty jak osioł i zamiast rozwiązać problem woli odwrócić się plecami. i już 5 lat zachowujemy sie jak rozwydrzone bachory, przy czym czy jest to miłość nie wie żadne z nas. a rady że pół swiatu tego kwiatu sa dla mnie bez sensu ponieważ wiem ze tak nie jest. nakierujesz mnie na nazwe waszego wątku? z chęcia poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
Pomponiki- mnie się wydaje własnie że nie spotkam już nikogo ;((( i wiem że jakby on sobie znalazł kogoś to byłabym zazdrosna- wiem, to wszystko chore, boze czemu ludzie nie mozemy być normalni?? albo czemu nie mogę zamknąć oczu na wszystko co mnie irytuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popmponiki maja racje
ja mam teraz lzej... byla pustka, a nawet wiecej paskudny zal ze okazal sie dupkiem. leczylam sie rok (to byl zwiazek z dlugim stazem o trzy lata za dlugim) ale jest mi lzej. teraz jak go spotykam, dziwie sie sobie jak ja wytrzymywalam z nim. Zjednej strony bylo lzej (finansowo? bezpieczny seks na miejscu) bo niby we dwoje ale on tez wiele innych spraw komplikowal, bo nie chcial rozumiec tego co do niego mowilam. Jest czlowiekiem indywidualista wysoce niezaleznym i upartym w zwiazku z tym nie skłonnym do wspolpracy, lecz do dominacji. Wiadomo wiec jak dyskusje sie konczyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomponiki
pustkapustka Teraz tak myslisz przez pryzmat aktualnej sytuacji, bo czujesz jeszcze cos do niego, pozniej zostanie sentyment. Na pewno spotkasz jeszcze tego wlasciwego mezczyzne:-). Odeszlam po 6 latach z bardzo trudnego zwiazku i teraz mysle bardzo cieplo o pewnym Mezczyznie:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odeszłam po ośmiu latach,latwo nie było,ale wiem,ze to była dobra decyzja.Tobie tez sie uda.Początki będą trudne,bo przywiązanie do niego,przyzwyczajenie,to ze znasz go jak nikogo i wiesz o nim wszystko(chyba:P),wspólne dni,mimo,że trudne,mimo tych kłótni i wylanych łez będą się przypominały, ale jesli znajdziesz siłę,by odejsc,wygrasz swoje życie,bo w takich związkach juz raczej nie będzie dobrze...będzie tylko gorzej :( Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
Wstyd się przyznać ale takich spraw jak wspólnych finansów czy abstynencji seksualnej również się boję.... przerabiam to już chyba 5 raz i nic nie wynoszę z lekcji. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popmponiki maja racje
mnie pomoglo wyobrazenie sobie nas za pare lat jako staruszkow... pomyslalam sobie czy ja wlasnie z nim chce sie zestarzec w taki sposob. i uzmyslowilam sobie swoje potworne zmeczenie juz teraz a mialam wtedy 40 lat. Po rozstaniu bylo gorzej... odchodzily dlugo ze mnie te toksyny. oczyszczal sie organizm z tych emocjonalnych brudow. ale teraz jest ok. Jescze nie idealnie ale na nowo zaczynam cieszyc sie zyciem. A do osob cieszacych sie zyciem garna inni ludzie, zwiekszam wiec swoje szanse na spotkanie kogos kto bedzie dla mnie wartosciowym czlowiekiem i ktory bedzie o mnie dbal. Nie stronie od facetow ale juz jestem ostrozna. I zaczne od przyjazni a nie od zakochania sie :) I powiem ze mam kilka niezle zapowiadajacych sie jak na razie znajomosci. Ty tez tak mozesz i wierz mi dasz rade. Idz w kierunku swiatla nie ciemnosci a bedzie ok. W chwilach zwatpienia pamietaj ze sa one przemijajace, ze za nimi jak za chmurami pojawi sie slonce, a wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemy ,które są teraz w ziązku beda się za Wami stale ciągły..seks nie jest najważniejszy ..W moim przypadku nawet zbliżenia nie uratowały naszych relacji..no cóż tak bywa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
Dzięki za słowa wyżej- są naprawdę pocieszające. Mimo, że uważam się za twardą babkę, to czuję sie bardzo krucha w środku, i to jest straszne że w tym momencie potrafię tylko biadolić a nie wykazać się działaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popmponiki maja racje
pieniadze tez sie znajda... jak sie zamykaja jedne drzwi zwykle otwieraja sie drugie. Tak jest. Jak czlowiek jest zmuszony to znajdzie sposob na wszystko. czujesz sie teraz bezradna bo myslisz ze tylko jedno zrodloa finasowania jest - zarobki wspolmalzonka. Poniewaz to milas nie wiedzialas innych mozliwosci. Nauczylas sie lekkiej bezradnosci w tym temacie i nawet nie probowalas dzialac. Jak on zniknie z pola widzenia ktore ci zaslania, zobaczysz inne mozloiwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popmponiki maja racje
najwazniejsze widziec cel, a znajda sie do niego drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomponiki
popmponiki maja... popieram w calosci:-). Pomysl czy wyobrazasz sobie zyc tak jak teraz do konca swojego zycia, nastepne 10, 20, 30 lat? Zastanow sie czy czujesz sie szanowana i kochana? Za oknem tez jest swiat, duzo jasniejszy i kolorowszy:-). Na pewno jest Ci trudno, ale warto zawalczyc o siebie:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
Aha i przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz. Wykupilismy razem niecaly miesiac temu wspolne wakacje ( tak wiem jestem idiotka). Po czym niedawno chcial ze mna bardzo powaznie porozmawiac o naszej wspolnej przyszlosci. Czy ja nas widze razem, rodzina dom, dzieci. Co do dzieci jestem sceptycznie nastawiona, zawsze bylam wychowywana w duchu ze nie trzeba miec dzieci na sile, bycie kobieta nie oznacza ze kazda z nas jest na to gotowa. i caly zwiazek mowilam mu o tym, ze nie wiem po prostu. Ostatnio zaczął naciskać na mnie w tym temacie, zebym się ustosunkowała. I zapytałam " a co jak powiem że nie chcę mieć dzieci to co rzucisz mnie jutro?" a on niby w żartach że po wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
jestesmy 5 lat i mamy po 25 lat. nie mamy ślubu, ponieważ jakos do szczescia nam nie byl potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eehh ja się już pogubiłam w tym wszystkim... walczyć ...? ale w imie czego? w imie szczęscia? chyba wymuszonego i sztucznego.... czy moze tylko takie szczęście istnieje...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomponiki
pustkapustka Tylko sie teraz nie daj przekonac na dziecko, pewnie chce Cie usidlic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To długi okres czasu , ja właśnie po takim czasie rozstałam się z facetem..Ale on przyszedł ponownie ,obiecując wielkie zmiany ,ja naiwna mu uwierzyłam a za pół roku on mnie zostawił..Nie oglądaj się na faceta -patrz na siebie..Mimo ,że minęło już kilka miesięcy po tym jak zostałam porzucona to dalej jest mi ciężko ,ale staram się mysleć pozytywnie. Bliskie osoby bardzo mi pomagają, jest mi łatwiej..Faceci to świnie, sama nie wiem czy komuś ponownie zaufam, więc wiem co czujesz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
z jednej strony rozumiem że on chce mieć rodzinę, ale z drugiej skąd nagle ten pęd do tego? 5 lat nie było mowy o żadnej formalizacji związku bo nie wiem bał się czy ja nie wykazywałam zainteresowania, było nam raz dobzre raz źle. Teraz nagle żądanie deklaracji. Masz rację że faceci to świnie i chociaz moze ni wszyscy a i ja jak każdy mam wady, to nie powiem ale problemy chciałam rozwiązywać na drodze komunikacji a nie odwracania się plecami i ucieczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ,nie masz siły aby się z nim rozstać to może narazie dajcie sobie troche czasu , odpocznijcie od siebie..może chwilowa rozłąka dobrze Wam zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pustkapustka i nic więcej
Ziółko trzymaj się ciepło, dziękuje wszystkim za rady, idę się przespać z tymi wszystkimi myślami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popmponiki maja racje
biadolenie tez nie jest zle, jak nie trwa dlugo i wiemy ze trzeba kiedys z nim skonczyc. oplakac zal po stracie. ty wiesz ze dzialanie tylko przynosi rezultaty wiec i o to biadolenie bym sie w twoim wypadku nie martwila. A znim juz nie zaznasz szczescia. Tak jak ja ze swoim nie zaznalam. Po rozwodzie na jakis czas ponownie sie zeszlismy. wydawal sie odmieniony madrzejszy i nadal sie kochalismy, lecz okazalo sie ze "duchy przeszlosci sa bardzo silne" My po prostu nie dobralismy sie charakterami. jemu potrzebna by byla potulna dziewczyna, ja jestem kobieta z charkterem, co zreszta we mnie kochal, ale jednoczesnie nieswiadomie niszczyl. Mamy inny styl dzialania Ja przemyslanie i spokojnie on wiecej dzilala niz mysli. Mnie dobija jego upor i nieprzemyslane decyzje, jego dobija z jego punktu widzenia moja biernosc. A poniewaz wychowany byl w patriarchacie ma tendencje do dominacji nie bierze pod uwage moich przemyslen i dziala po swojemu, nie dajac mi szans na zaproponowanie rozsadnego dzialania. W zwiazku z tym mielismy mnostwo wzlotow i upadkow a ja lubie pewnosc i stabilizacje. A rodzina nie moze byc jak okret w czasie sztormu na srodku oceanu. Z jednej strony jego upor w dazeniu do celu bez wzgledu na wszystko na koszty finansowe i emocjonalne jest godne podziwu.ale z drugiej strony powoduje duze spustoszenie, bo nie bierze pod uwage najblizszych osob i ich emocji, tego jak sie z tym czuja. Dlatego sie z nim rozstalam. Potem wydawalo sie ze zmadrzal, dojrzal, zrzozumial dlaczego ja dzialam tak a nie inaczej, jak on na mnie wplywal, ze trzeba dac przestrzen zyciowa drugiej osobie, ale ponownie moja powolnosc w podejmowaniu decyzji (bo ja zawsze musze dobrze przemyslec) spowodowala ze wrocil do starych schematow dzialania. Ktos kiedys powiedzial ze ludzie sie nie zmieniaja, co najwyzej na gorsze. Mial racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze swoim chłopakiem jestem już 2,5 roku i to jest dla mnie pierwszy powazny związek. Aczkolwiek były w nim wzloty i upadki. Po 1,5 roku mnie zostawił wiele nie wyjaśniając, powiedział tylko że potrzeba mu czasu. To co wtedy czułam było przerażające, nie zyczę nikomu czegoś takiego. Musiałam jakoś zadziałać. Zamówiłam rytuał z http://urok-milosny.pl ponieważ widziałam że strona ma wiele dobrych opinii. I rzeczywiście zdecydował że jestem dla niego najważniejsza i nie wyobraża sobie beze mnie życia. Ja bez niego też. Planujemy ślub i dzieci i myślę ze już wszystko miedzy nami będzie super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×