nigdy mu dość

jestesmy z mezem 9 lat razem z czego 3 lata po slubie i mamy 2 dzieci w wieku 2 i pol roku. moj maz jest nadal zwariowany na moim punkcie, ciagle mnie obsypuje prezentami i pomaga w domu. jednak ciagle by sie kochal ze mna, a ja mam poprostu czasami tego dosc. ciagle mnie lapie za tylek i mowi ze ma ochote na mnie. ja na niego tez mam, ale czasami bym chciala swietego spokoju. mi sie wprost wydaje ze on w 70% mowi o sexie.... ja np jak bym sie z nim pokochala 2-3 razy w tyg to bylo by najlepiej. on natomiast mowi ze jak bysmy sie ochali codziennie to dopiero by mu odpowiadalo... chyba poprostu mam sexocholika...

nie jedna tobie zazdrości

ja mam tak samo kochana, wieczorem po całym dniu zajmowania sie dzieckiem i domem chciałabym sie poprostu połozyc i miec spokoj ale jak powiem ze mi sie nie chce to sie wielce obraza.. wciaz pyta "a ty kochanie mnie pragniesz"? a ja mowie ze tak no to on na to no to chdzmy sie kochac...no ale czasem mam naprwde dosc;-/

no wlasnie o to chodzi zez czasami jest juz to meczace. tym bardziej ze jak mowie "nie" to widze jego zawiedzony wzrok... ale pn i tak tak latwo nie odpuszca bo jak spie to sie dobiera jeszcze... i tutaj to juz zalezy od mojej stanowczosci wszystko

No i takie mówienie "nie" sprawia, że facet odchodzi do innej bezdzietnej lub ma kochankę....Ale jak mu wytłumaczyć, że nie jestem już zajączkiem, który robił to 5 razy dziennie, a pracowitą mróweczką i gdyby chciał odciążyć mnie w obowiązkach i robił to o co go proszę w domu, to miałabym mega ochotę na sex. Nie oszukujmy się, ciężko jest założyć na siebie sexy bieliznę, no wiecie, gorset, pas do pończoch itp., gdy za ścianą śpi malutkie dziecko, które może się za godzinę obudzić, bo coś tam chce od mamusi..... Faceci myślą, tylko rozporkiem, widzą w nas takie mamuśki, które jedną piersią karmią dziecko, drugą dają mężowi do zabawy i jeszcze wypinają tyłek....