Sex profesorki ze studentem

Na ostatniej sesji egzaminacyjnej miałem dziwne spotkanie z Pania, która prowadziła przedmiot. Na egzaminie ustnym z teorii nie umiałem za wiele, więc nie zdałem i poprosiła abym przyszedł na konsultacje zdać. Oczywiście przyszedłem i okazało się ze tylko ja jestem na konsultacjach. Wszedłem do jej gabinetu, ona zdjęła żakiet i tak dziwnie na mnie patrzy. Nastała cisza, po tym pyta się czy nauczyłem się materiału. Gdy powiedziałem, że tak poprosiła o indeks i wpisała mi 5. Gdy podawała mi indeks tak dziwnie połaskotała mnie po dłoni. Sam nie wiedziałem co myśleć. W końcu podziękowałem i wyszedłem. Wczoraj dostałem maila on niej o treści dokładnie takiej: "Zapraszam Pana na konsultacje w najbliższy wtorek o godz. 10" Co mam myśleć? Jestem na 4 roku a wiem, ze jeszcze na 5 roku będę miał z nią jeden przedmiot. Kobitka seksowna, ma około 35 lat, ale boję się o swoje studia.

jesli to prawda to rznij jak za free

Jak nie pójdziesz na te konsultacje to nie myśl o pozytywnej ocenie z egzaminu :D

ja bym jej nie przepuścił, tylko jak chcesz sie bawić to raczej nie na terenie uczelni.

młoda atrakcyjna kobieta, to nie miej oporów. Ma na ciebie ochotę

a moze ta pani profesor tez przebywa na kafeterii, albo maz ja zaniedbuje

Na jakiej uczelni jest taka niewyżyta kadra?

Jestem z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, wydziału nie powiem. Byłem dzisiaj na konsultacjach i jednak to prawda, ma na mnie ochotę. Umówiliśmy się na czwartek wieczór na spacer za miastem. Nic konkretnego więcej nie mówiliśmy bo ściany na wydziale mogę mieć uszy. Wszystko co ma się zdarzyć mam nadzieje zdarzy się w czwartkowy wieczór. Choć towarzyszy mi dziwne uczucie, z jednej strony obawiam się tego z drugiej nie mogę się doczekać.

by im się przydarzyło, a Ty jesteś szczęściarz. Wiedz, że wielu by tak chciało, ale ich wykładowczynie im tego nie zaproponują, a oni sami w życiu się nie odważą