Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Artefakt_Diabła

tragedia w Cieszynie

Polecane posty

Gość Jakmozesz
Co z tym dzieciątkiem, wiadomo coś :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik tik
Jesli mialo okolo 1metra wzrostu to nie sadze zeby moglo miec jedynie kilkanascie miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówili ze dziecko ma ok 18 miesięcy, ze umarło od uderzenia i ze nie wykluczają udziału osób trzecich. dziwią się ze nikt dziecka nie szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakmozesz
Jejku niech już będą jakieś wiadomości :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortes fortuna adiuvat
bo to jest strasznie dziwne, nawet jeżeli rodzice nie żyją, zostali porwani albo jeszcze trzeźwieją to przecież to dziecko musiało mieć jakichś sąsiadów, dalszych krewnych, znajomych, lekarkę albo przedszkolankę. No cokolwiek, przecież nie żyli w próżni... I to mnie zastanawia, czemu nikt z tej grupy się nie zgłosił :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przedszkola pewnie e chodziło,lekarka by nie apmietała bo ma setke pacjentów, a rodzina mogła byc mała, nie meic bliskich czy przyjaciół ale tak czy siak dziwne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortes fortuna adiuvat
ale przecież to jest niemożliwe, żeby nikt go nie kojarzył z widzenia. Przecież nie żyli w dziczy, nie wiem nie znam się na dzieciach, ale ten chłopczyk raczej nie wyglądał na dziecko z rodziny patologicznej, i mało prawdopodobne żeby rodzina z dzieckiem nie utrzymywała żadnych kontaktów towarzyskich... Przecież musieli z nim gdzieś wychodzić, do parku albo na plac zabaw a tam jest pełno ludzi ktoś by ich skojarzył... To jest bardzo podejrzana sprawa. Ale trzeba czekać, bo same tu nic nie wydedukujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec to jest najdziwniejsze w tej sprawie...włąsnie pozostaje czekac.mam nadzieje ze sie dowiemy czegos a nie ze sie sprawa rozejdzie po kosciach i za kilka dni meia zapomna ze cos takiego wogóle sie zdarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszna tragedia... Mam braciszka 5letniego...też ślicznego blondynka o niebieskich oczkach...i gdyby coś jemu się stało to ja nie wiem...umarłabym-dosłownie... A jego rodzice, rodzina ? dla mnie jest to niepojętne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cos z tym wiekiem nie halo
tak jak wczesniej napisal ktos, ze dzieciak jak podejrzewaja 12-18 m-cy? nie za duzy byl na taki wiek? tak jak patrzec na zdjecie, to wydawal sie starszy jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja będę miała kiedyś dziecko to będę je kochać najbardziej na świecie, nigdy nie pozwolę aby stała mu się jakakolwiek krzywda... Tacy ludzie jak rodzice tego dziecka nie powinni mieć w ogóle dzieci a teraz powinni zgnić w więzieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina7785
ale zauważcie, że to dziecko wygląda na zadbane.. ubranko dostosowane do pogody, nawet rajstopki, rękawiczki, buciki....nie jest w jakiś łachmanach. Ktoś dbał o niego przed śmiercią.. A może to był jakiś wypadek a rodzice w panice przed odpowiedzialnością go porzucili i teraz milczą... Nie było to dziecko maltretowane, tylko dwa siniaki ale to po śmierci (może podczas przenoszenia nad staw) i ten uraz jamy brzusznej, gdzieś czytałam że mógł być spowodowany tym, że ktoś go uderzył albo on sam. Po za tym jakby się bronił to były by inne ślady na ciałku, mógł znać ewentualnego sprawcę i mu ufać.. Może to rzeczywiście był wypadek...ale to i tak nie tłumaczy porzucenia ciałka w takim miejscu.. Mam nadzieję, że znajdą rodzinę i sprawcę tego wszystkiego aby odpowiedział za wszystko. Dlaczego takie rzeczy spotykają tak małe dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie usprawiedliwia porzucenia ciała w takim miejscy, jaki rodzic by na to pozwolił żeby ciało jego dziecka poniewierało sie w jakimś stawie. a tak w ogóle co teraz będzie skoro nie wiadomo kto to pochowają to maleństwo jako nn? straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alltheway
Możemy tylko gdybać, ale i ja wygdybałam sobie 2 wersje odnoszące się do tego, dlaczego tak trudno ustalić tożsamość chłopczyka. 1) może to było dziecko rodziców-przestępców. Może jego rodziciele trudnili się handlem narkotyków,przemytem(a to blisko granicy).Tacy ludzie nie utrzymują kontaktów towarzyskich.Izolują się od 'zwyklych' ludzi. Pieniadze maja,a dziecko bylo dobrze ubrane,zadbane. Stad tez nie mieliby skrupułow,zeby zrobic mu krzywdę i uciec. I wtedy faktycznie nikt nie byłby w stanie chłopca skojarzyc chocby z widzenia. 2) Moja druga wersja gdybania- mogłoby to być także dziecko innej narodowości niż polska,ale tez innej niż czeska. Przecież równie dobrze może to być np. Francuz czy Belg,a jego opiekunowie po prostu przez Polskę wtedy przejeżdzali. Więc tym bardziej nikt nie zglosiłby u nas Jego zaginięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alltheway
* handlem narkotykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakmozesz
Nadal nic nie wiadomo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss...*
może z domu dziecka i pracownicy to ukrywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaaa
a żeby tego było mało to: około 5 km od Cieszyna Śmiertelny wypadek w Łączce. Sobota, 20-02-2010 Skoczów Policjanci z drogówki zabezpieczali miejsce wypadku, w którym śmierć poniósł 23 - letni cieszynianin. Tragiczny w skutkach wypadek wydarzył się dzisiaj tuż przed 6.00 rano w Łączce. Wszelkie okoliczności zostaną wyjaśnione podczas policyjnego dochodzenia. Z relacji świadka wypadku wynika, iż kierujący alfą romeo jadąc w stronę Międzyświecia, po zakończeniu manewru wyprzedzania, zjechał na pracy pas ruchu i najechał na kałużę, co spowodowało wypadnięcie pojazdu z drogi i uderzenie w drzewo. Kierowca w wyniku odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYRIUSZ 33
Jak nikt mógł go nie widzieć i nie znać? Ktoś musiał wychodzić z nim z domu choćby po to, żeby kupić mu branka. Jak zwykle nikt nic nie widział nikt nic nie słyszał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×