Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zimowy_smutek27

Zycie w złotej klatce

Polecane posty

Gość zimowy_smutek27

Mam 27 lat. Od 4 lat jestem żoną. Nie mamy dzieci (mąz nie może mieć dzieci). Mąz jest starszy ode mnie 9 lat. Ma 2 własne firmy, zarabia bardzo dobrze. MAmy duży piękny dom, co roku jeździmy na zagraniczne wakacje, a zimą na narty. Nie pracuję, bo mąż mówi, że nie muszę. Jedyne co muszę to ładnie wyglądać i nie przynosić mu wstydu. Nawet w domu nie mam co sprzątać, bo od tego jest wynajęta pani. Ja tylko chodzę do kosmetyczki, fryzjera, na zakupy. Bajkowe życie? Ile ja bym dała żeby to się zmieniło. Kiedy mąz wraca z pracy muszę być pięknie ubrana, mieć perfekcyjny makijaż. I tak zostaje do wieczora. Wszystko musi być idealne, on zwraca uwagę na każdy szczegół.. Kiedy gdzieś wychodzimy to on wybiero co założę. Nie znosi sprzeciwu. Kiedy jesteśmy na jakimś spotkaniu biznesowym mam się nie odzywać nie pytana. Na wakacje jeździmy tam, gdzie on chce, w ogóle wszystko robimy tak jak on chce. Ja w tym związku nie mam nic do powiedzenia i tak było zawsze. Dlaczego za niego wyszłam? Bo wydawało mi się, że skoro go kocham to uda mi się go zmienić. Ale z każdym dniem boję się go coraz bardziej. Na mój sprzeciw reaguje agresją, mówi, że mam wszystko czego chce kobieta i jeszcze narzekam. Mam tego dość. Myślę o rowodzie. Tylko dokąd ja wrócę. Moi rodzice uważają, że złapałam Pana Boga za nogi i wymyślam. Stoja po jego stronie. A ja nie mam żadnych przyjaciół ani oszczędności. A mój mąż jest bardzo wpływowym i mściwym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolankowa mowa
to prowokacja,ktoś chyba szuka tematu do gazety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy_smutek27
Ok. Przypuszczałam, że takie fora nie są miejscem na zwierzenia i szukania pocieszenia. I utwierdziłam się w tym przekonaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oglądałaś Sypiając z Wrogiem?
Jak nie, to polecam. Tkwić w strasznej patologii, Twój mąż traktuje Cię jak rzecz i zabawkę, w tym związku nie ma ani miłości, ani miejsca dla Ciebie. Jedyne, co mogę Ci poradzić, to jak najszybszy rozwód i... podział majątku. Jesteś młoda, pewnie też chcesz mieć dzieci...nie czekaj! Jeszcze się tak nie zdarzyło, żeby baba zmieniła komuś dorosłemu i ukształtowanemu charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
a jeśli się nie rozwiadziesz -co zyskasz ? twoja wartośc nie będize rosla , lata lecą i chcesz tkwić w takim związku ? To chyba nie te czas ,zeby pozwolić isę tak traktować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy_smutek27
nie oglądałam tego filmu. Myślałam o rozwodzie, ale... Nie mam swoich pieniędzy, nie mam się gdzie podziać. Wszystko co mamy to za pieniądze męża, ja nigdy nie zarabiałam więc chyba nie ma mowy o podziale majątku. I trochę się boję jak on zareaguje. Czasami zastanawiam się czy po prostu lepeij będzie jeżeli pogodzę się z sytuacją, bo materialnie niczego mi nie brakuje. A miłość? Może naczytałam się za dużo książek i naoglądałm filmów romantycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cobieta
no , zrobisz jak uważasz - to w koncu Twoje życie . Ale takie historie jak Twoja - o ile jest prawdziwa - wszystkie końcża sie podobnie - Twój jedyny atut - uroda - premija - i już on przestaje Cię " kochać " a na Twoje miejsce wskakuje jakaś cycata blondynka . I z czym wtedy zostajesz ? Pomyśl o sobie - albo o sobie w malzenstwie - albo o sobie poza nim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jejku ale zal
Znajdz sobie kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oglądałaś Sypiając z Wrogiem?
Jeżeli nie macie rozdzielności majątkowej (musielibyście się o to kiedyś postarać), to cały majątek nabyty po ślubie dzieli się na pół. Jedynie to, co odziedziczył albo wniósł do domu z majątku odrębnego (nabytego przed ślubem) jest wyłącznie jego. Na pewno będzie wściekły, bo "zabawka" mu się buntuje, a to przecież on rządzi i rozdaje karty. Wydaje mi się, że kompletnie nie wierzysz w siebie, nie masz zaufania do swoich sił i zdolności. To jest odrębny problem i tylko Twój. Musiałabyś zadbać o jakieś wsparcie i wzmocnienie (psycholog), bo w następnych związkach będziesz powielać ten schemat. To, że o sytuacji piszesz, znaczy, że nie do końca Ci z tym dobrze... Co Ty chcesz tak naprawdę zaakceptować - rezygnację z siebie? bycie rzeczą??? Owszem można, Twój wybór! Każdy jest w końcu panem swojego losu... Sorry za szczerość, ale z zewnątrz sprawa wygląda beznadziejnie i dramatycznie, a będzie tylko gorzej, jak mu się znudzisz. Będzie Cię zdradzał, poniżał (już to robi!), może tłukł, a na pewno pastwił się psychicznie (już stosuje przemoc psychiczną).Tak widzisz swoją przyszłość? O tym marzysz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Zycie jak w bajce?? Wrecz przeciwnie, twoje zycie to tragedia, ktorej chyba tylko bezmyslny czlowiek moglby zazdroscic:O Nie pracujesz, siedzisz w domu, Nie masz swoich pieniedzy, wiec jestes w 100% uzalezniona od faceta Maz nie traktuje cie jak partnera, tylko jako ozdobe do wydymania i pochwalenia sie przed innymi Tak bajka nie wyglada:O Uwierz mi, zagraniczne wakacje dwa razy do roku i ladny dom to nie taki wielki luksus, i wiele par tak zyje i jednoczesnie sie szanuje i kocha. Jestes w beznadziejnej sytuacji i jak szybko czegos z tym nie zrobisz, to w przyszlosci bedzie krucho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co ty, dziewczyno! Co to za malzenstwo? Co to za partnerstwo? Jestes mloda, ladna, mila, napewno sobie znajdziesz jakiegos fajnego facete, który bedzie dla Ciebie odpowiedni. Wiem, ze Ci ciezko sie wyrwac, bo nie masz nic swojego, nie masz dokad pojsc, ale zacznij dzialac juz teraz. Poszukaj pracy, chociazby w sklepie czy gdziekolwiek. A moze w salonie kosmetycznym? Bo chyba masz do tego talent (ladny makijaz, paznokcie). DO tego poszukaj mieszkania. Moglabys znalezc jakas dziewczyne, z która mozesz wynajmowac kawalerke czy cos. Wtedy wyprowadz sie od meza i popros o rozwód. Powiedz, ze go juz nie kochasz i nie chcesz byc z nim. GLowa do gówy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Izzy dobrze mówi. Ty teraz pewnie masz tak niską wiarę w swoje mozliwości, że wyobrazasz robie ten rozwód i wszystko potem jako coś, czego nie udxwigniesz. Teraz sie rozglądnij za pracą, zaczep się gdzieś, zeby mieć swoje pieniądze. Jak już zaczniesz pracowac, to ci sie otworzą oczy. Poczujesz siłę. I po jakimś czasie bedziesz w stanie powiedziec - wyprowadzam się, zegnaj, rozwód. Takie życie to nie życie. Jestes czyjąć laleczka, zabawką, kto wie, czy za pare lat dalej bedziesz wystarczająco atrakcyjna, żeby on cię pokazywał jakoswoją ozdobę. Zajmij sie sobą i swoimi sprawami, na takiego typa jak ten twoj mąż to nie ma co liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedź na pytanie co robić
Jest prosta i sama dobrze wiesz jaka. Chyba że liczysz na to, że poużalamy się nad tobą, jak to biedna jesteś, poradzimy jakieś sztuczki i złote metody na cudowną odmianę twojego Ropucha w Królewicza? Jak wierzysz w bajki i cuda, to tkwij w tym dalej, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia00
chciałabym tak pożyć ale tylko tak ze dwa miesiące. Bo ja mam pod kazdym wzgledem przeciwieństwo. Mąż pracuje, zarabia, oddaje mi kasę co do grosza, ale to ja sie wszystkim przejmuję, chcemy gdzies wyjechac, musze zorganizować, , na zakupy chodze sama bo on mi na nich tylko wadzi jak przebiera z nogi na noge, fakt niczego mi nie wydziela, moge sobie i codziennie coś kupowac tylko ze sama musze narzucac sobie kontrolę bo nie sztuka wszystko wydac a potem nie mies na życie, jak gdzies wychodzimy np na imprezę to musze sobie sama kupić kreację, i jego ciagnać za uszy zeby sobie coś wybrał (zawsze wielki foch), w domu nigdy nie nosze makijazu bo nie mam na to czasu, tylko do pracy i to w pośpiechu sie maluję NTrzymaj sie autorko, na dłuższa metę to naprawde "złota klatka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy_smutek27
Wczoraj byliśmy z mężem na kolacji. Tylko we dwoje. Było miło. On potrafi być czasami taki czarujący, że przypominam sobie, dlaczego się w nim zakochałam. Wywiązała się luźna rozmowa, a ja postanowiłam wykorzystać jego dobry humor na rozmowę. To chyba nie był dobry pomysł. Powiedziałam mu, że chciałabym poszukać jakiejś pracy, żeby nie siedzieć ciągle sama w domu, mieć kontakt z ludźmi albo może pójść na jakiś kurs żeby coś się nauczyć. On odpowiedział, że nie muszę pracować, bo on zarabia dostatecznie dużo, a po co mi jakieś tam kursy. Wystarczy, że studia skończyłam i on na mnie wtedy łożył. Jak zaproponowałam żebyśmy w tym roku pojechali w Tatry zamiast do Grecji, zaczął mnie przekonywać, że to głupi pomysł, a jak powiedział, że chciałabym żeby okazywał mi więcej miłości i zaufania to się roześmiał i zapytał kto mi znowu nakładł do głowy takie dyrdymały. Potem coś tam jeszcze pogadał, pogadał i wkurzył się, że go nie szanuję, że wymyślam, że niejedna chciałaby życ tak jak ja, że jak się tylko dowie, że mam kochanka to pożałuję i takie różne. Myślałam o tym wszystkim w nocy, o moim małżeństwie. To już nie pierwsza taka noc przemyśleń. Zastanawiem się nad sensem tego związku już długo, a to co mi napisałyście tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie tak powinno wyglądać małżeństwo i że któregoś dnia po prostu zacznie traktować mnie jak przedmiot. Tylko co z tego, że o tym wiem, jak się boję od niego odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rqetqt
ale ejstes ciota ja peirdole. wez uciekaj od niego kobieto bo zycie sobie zmarnujesz! jak mozna nie znac swojej wartosci! wez mu powiedz ze moze i utrzymuje cie ale tylko dlatego ze nie pzowala ci pracowac! i ze to nie ejst dla ciebie takie wazne bo wazniejsze sa inne rzeczy niz pieniadze. i z eto on ejst pusty i glupi skoro tego nie rozumie a ty ejstes zajebista alska kt ma wieksze mniemanie o sobie i chce w zyciu zcegos dokonac niz byc tylko zabawka dla faceta. plsssss nie rob z siebie takiej cioty bo sie zrzygam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrrr
dlatego ja nie zmaierzam wychdozic za maz;] bo albo sie trafi jakas ciota t tzreba zarzadzac albo jakis tyran jabany ktoremu kopasa w dupasa by tzreba bylo dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dla Ciebie rade;) przestan sie tak mazgaic ze soba, tylko zmien swoje postrzeganie. zacznij widziec plusy swojej sytuacji i wykorzystywac to. nie musisz isc do pracy i generalnie mozesz sie opierdalac tylko musisz pieknie wygladac tak? no i super! co w tym zlego? masz poczucie ze ejstes ignorowana, ze Twoje zdanie sie nie liczy pewnie...to zacznij myslec ze ten Twoj maz to mial szczescie ze znalazl Ciebie jedyna ktora z nim wytrzyma, docen siebie! a w olnym czasie po prostu rob to co lubisz! znajdz sobie hobby! choc na tenisa, znajdz sobie przyjaciolke...umiec wykorzystac ta sytuacje w jakiej sie znajdujesz! nie rozwodz sie z nim bo wtedy dopeiro stracisz zycie. takie zycie jak Twoje moze byc idealne i wspaniale jesli popatrzysz na to z dystansem, posmiejesz sie, poczujesz ze to Ty jestes gora a nie Twoj maz.on tylko daje kase;] ale wyglad, urok osbisty i duchowosc reprezentujesz Ty moja droga! wiec stan na wysokosci zadania, wykorzystaj to co amsz zamaist na to narzekac ! rozwijaj siebie, interesuj sie swiatem ,polityka, iluminatami;] a zobaczysz ze maz stanie sie zazdrosny i bedzie Cie bardziej docenial!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy_smutek21
Jestem w trakcie rozwodu. To jest jakiś koszmar. Gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądało jeszcze raz zastanowiłabym się. Ale teraz już nie ma odwrotu. On mnie nienawidzi i chce zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półidealna :)
a z jakiego powodu sie rozwodzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy_smutek21
Po prostu juz dłużej nie mogłam żyć tak jak on chciał, robić i wyglądać jak on chciał. Nie mogłam mieć własnego zdania, własnych zainteresowań, znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półidealna :)
no to chyba dobrze siedizeję ,ze sierozwodzicie - w czym problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale teraz juz wiesz ze
decyzja byla dobra, prawda? on nie zrozumial co utracil i nie chcial sie zmienic na lepsze tylko sie wkurzyl ze wlasnosc sie buntuje i chce zniszczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy_smutek21
Generalnie chodzi o to, że nie jest to łatwe do zniesienia, bo mój mąż robi wszystko, żebym wyglądała na idiotkę, kretynkę, w ogóle na niespełna rozumu. Po prostu teraz przechodzę kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka nadziejka
Waaaaaalcz, waaalcz!!!!!!! Gratuluję odwagi i zdecydowania! Dla żyjącej istoty nie ma nic gorszego niż życie bez własnego"ja" -pamiętaj,że wolność to najważniejsza wartość i nie poddawaj się. Teraz jest koszmar ale za kilka lat bedziesz z siebie cholernie dumna. Życzę Ci powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy_smutek21
Wiem, że dobrze zrobiłam. Tylko już nie mam siły wysłuchiwać tych bzdur w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bas basssssssssss
Rob tosamo co on , jesli klamie Ty tez klam , niedaj sie !!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa a potem poznasz
przyjaciela meza, ktory wroci z 8letnieego pobytu w Chinach, Japoni badz Dubaju, ktory sprytnymi posunieciami i wiekszymi koneksjami doprowadzi do bankructwa twojego meza, badz tylko zagrozi mu bardziej niz twoj maz potrafi, zabierze cie od wstretnego tyrana jakim jest twoj maz i w koncu bedziesz szczeliwa u boku bogatego przystojnego mezczyzny, ktory da ci milosc, zrozumienie i swobode w pieknym domku w nowej zelandii. wersja nowoczesniejsza: poznasz przystojnego, bogatego mezczyzne wolnego zawodu, ktory uwiedzie cie i wspomoze w walce ze zlym tyranem, ty uwierzysz w siebie, wniesiesz pozew o rozwod wbrew wszystkiemu co sie boisz, uciekniesz z tym nowym krolewiczem na bialym koniu wolnosci i swobody, bedziecie podrozowac po calym swiecie, a nastepnie osiadziecie w jakims wygodnym domku nad skrajem oceanu i urodzisz mu 2 wspanialych dzieci i bedziecie tworzyc cieply, pelen zrozumienia rodzinny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymonia 45
otworz osobne konto w tajemnicy przelewaj kase a potem rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×