Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antytelewizorka224

Jak powiedzieć facetowi

Polecane posty

Gość antytelewizorka224

że zgodzicie się z niem zamieszkać ale jak w ciągu roku sie nie oświadczy to będzie znaczyło że związek stanął w miejscu i po prostu będziecie sfrustrowane więc odejdziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witamy w klubie:))))))))))))))
a ile czasu jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak w ciągu roku sie nie oświadczy to będzie znaczyło że związek stanął w miejscu" . Dlaczego tak uważasz? Pozwól, aby wszystko miało miejsce w swoim tempie. Taki szantaż nie jest chyba dobrym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
nie chcę nikogo szantażować mam 26 lat jestesmy razem 3 lata to ile lat potrzeba żeby takie rzeczy wiedzieć ?? mam czekac do 30 a dzieci po 40 bo faceci mogą w każdym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyWaWa
autorko, rozumiem Cię. ja też mam zamieszkac z moim lubym, ale nie chcę bez zaręczyn...jak mu o tym powiedzieć, aby nie czul sie osaczony? Jesteśmy razem ponad 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witamy w klubie:))))))))))))))
to powiedz: kurcze, ale ten czas leci- trzy lata jestesmy juz razem, teraz zamieszkamy pod jednym dachem, w takim tepie za rok juz bedziemy zareczeni, za dwa lata slub i za kolejny rok dzieci :) kochanie taka jestem szczesliwa, ze nasz zwiazek sie rozwija i wszystko idzie w kierunku jaki sobie wymarzylam :) kocham Cie skarbie :* jak po tym tekscie Twoego faceta nie zatka to znaczy, ze ma juz jakies plany w stosunku do Was. jesli bedzie w szoku to znaczy, ze nie spieszno mu do slubu i innych takich rzeczy i bedziesz przynajmniej wiedziala o tym wczesniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini2010
jejku nie rozumiem was dziewczyny. Po co od razu takie podejscie? Ja jestem z facetem 5 lat, mieszkamy razem od trzech, od poczatku wedzielismy ze to cos powaznego i na stale, a zareczylismy sie calkiem niedawno. i nie zachecam przypierac faceta do muru, bo sie poprostu wystraszy. pomyśli ok-zareczyny zamieszkamy a na pewno bedzie chciala slubu,. faceci troche pozniej dojrzewaja emocjonalnie i najlepiej pozwolic im samym do tego dojsc, bo z niewolnika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
haha no tak później dojrzewają tzn że jak nie będzie sie czuł za rok dwa trzy 5 lub 10 to mam czekać? po 40 nie chce mieć dzieci , on może to znaczy że jestem egoistką bo myślę o swojej przyszłości? mam czekac na misia latami bo po 3 latach czy 5 nie jest pewny? dobrze się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini2010
ja sie dobrze czuje tylko wyczuwam jakies mega pracie na slub z twojej strony. Widocznie on nie jest jeszcze pewien i tyle. A poacet ci poza tym planując miszekanie razem (to jest juz powazniejsze niz zwykle randki) trzeba chyba porozmawiac o planach na zycie-chociazby tak luzno. jak facet ci powie, ze slub tak ale jeszcze nie po prostu nigdy sie na niego nie zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki ma sens szantaz i wymuszanie na nim zareczyn itd? miej troche godnosci... a jesli nie potrafisz juz tego uniesc, to moze pomysl o rozstaniu... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella w sukience
Mój chce już:)!! I ja też;):)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
nie jestem gotowa na ślub, ale wiem że za jakiś rok będę chciała się chocby zaręczyć, zbyt moda już też nie jestem nigdy nie rozmawialiśmy o przyszłości a ja przy okazji tematu wspólnego mieszkania chciałabym o to wypytac ale nie wiem jak?:( nie chce go męczyć ani tym, bardziej zmuszać ale nie chcę skończyć jak niektóre kolezanki które po latach mieszkania z facetem sie nie doczekały bo niby po co jak wszytsko mieli a kobieta po 30 chciała dzieci a on nic... i co miała odejść z dnia na dzien i znaleźć nowego faceta bo przecież tyylu wolnych przyzwoitych facetów jest w takim wieku? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka po roku bycia z facetem zamieszkala z nim. Mieszkali 4 lata. potem on sie oswiadczyl. mieli wowczas 31lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini2010
Rozumiem cie poniekad ale jednego nie moge zrozumiec czemu nie rozmawiacie na takie tematy? przeciez to podsatwa zwiazku szczera rozmowa. Ja nie mowie ze trzeba planowac cale zycie kawalek po kawalku, ale juz po wartosciach jakie sa dla czlowieka najwazniejsze mozna wyczuc co jest i bedzie w jego zyciu najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
to miło bo moja tym samym wieku została sama bo ją facet rzucił dla 25 latki której się oświadczył po 4 miesiącach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
jak niby miałabym to wyczuć jak to określiłas? albo jak miałabym o to spytać mówiąc o tym mieszkaniu?? cos w stylu "zamierzasz się ze mna ożenic czy tylko na przeczekanie?" albo "kiedy mi się oświadczysz bo jak nie to sie ulotnię bez słowa?" no jak zeby nie wprost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spytaj sie jak widzi przyszłosc z Toba, kiedy chce miec dzieci, czy w ogole, czy chce miec dzieci nieslubne? a nie takie ultimatum stawiać no i dlaczego własciwie z Toba chce zamieszkac? bo tak wygodniej, taniej, częsciej bedzie mial dostęp do skesu i obiadów czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini2010
no nie wiem u mnie to samo jakos wychodzilo. Zazwyczaj w rozmowie pod tytulem jak wyobrazasz sobie przyszlosc, albo siebie za dziesiec lat. a poza tym chodzi mi o wartosci jakie facet wyznaje. jezeli na pierwszym miejscu jest kariera albo pieniadze to nie sadze zebys mogla sie po nim spodziewac sielanki rodzinnej. i mozna to tez poznac pomiedzy wierszami. np jak on reaguje gdy jego kolega lub kuzyn w podobnym wieku zeni sie lub zarecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini2010
ewakitty ---> o to mi wlasnie chodzilo, tylko ty to jakos dostepniej ujelas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
karierowiczem nie jest ale pracuje i podkreśla że chce żebyśmy zamieszkali w p[rzestronnym mieszkaniu a nie klitce, apropo przyszłości to pytałam dlaczego chce ze mną mieszkać to twierdzi że jak nie zamieszkamy to wiele się między nami nie zmieni niż tak jak jest teraz a teraz żyjemy pare miesięcy na odległośc.Więc jak się widzimy to musze się jakby na nowo do niego przyzwyczajać on sam to mówi.Poza tym twierdzi że chciałby mnie "miec na codzień" więc nie wiem czy też nie z wygody bo tak musiałby nadal dojeżdżać i szukac samemu mieszkania w obcym mieście bo żadne z nas nie mieszka w tamtym mieście. Raz kiedyś wspomniał że "i tak pewnie skończymy jak nasi rodzice"- on jest nieśmiały ale taki tekst niewiele mi mówi, poza tym to było prawie rok temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini2010
moze sie myle ale wydaje mi sie ze on cie troche traktuje jako przyszla wspollokatorke niz jako przyszla zone. A mieszkanie razem duuuzo zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
dlaczego? po czym tak stwierdzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna mojego faceta
a ja tego nie rozumiem, jak można zamieszkać z facetem tak w ciemno bez planów? Zgadzam się, że jak planuje się ślub za rok czy dwa to wspólne mieszkanie wcześniej jest ok, ale jak nie planuje się wspólnego życia to po co ryzykować. Tyle par pomieszka razem, a potem się rozchodzą. Mało kto bierze ślub z osobą z którą mieszka kilka lat bo niby co to zmienia, no chyba że pojawia się ciąża i fakt, ze dziecko miałoby być nieślubne. Jeżeli kilka lat już z nim jesteś to powinnaś wiedzieć na czym mu zależy i czy chciałby Cię mieć za życiową partnerkę, Jeżeli nie wiesz to najpierw z nim o tym porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
dziewczyna mojego faceta ->> gdybym tak nie uważała to nie pisałabym tematu na forum ;)) dla mnie to jasne ale sama powiedz taka rozmowa z facetem jest taka prosta? jak według Ciebie powinna wyglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
a moja przyjaciółka na to "mówisz jakby to był ostatni chłopa na ziemi a po 30 ich brakowało" :o no są ale jacy ;/ wszystko co najlepsze to wybrane dawno sorry za podłośc ale takie fakty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że powinnaś postawić na szczerość i powiedzieć mu co myślisz. Najlepiej delikatnie jak ktoś wyżej tu sugerował. Zapytaj jak wyobraża sobie waszą przyszłość i czy widzi w niej miejsce na ślub i dzieci. Nikt nie każe się okreśłać co do daty, że to musi być np za pół roku. Dla mnie zaręczyny są takim wyznacznikiem, ze mogłabym sie zdecydować na wspólne mieszkanie. To potwierdziłoby, że on wyobraża sobie naszą przyszłość razem i nawet jąplanuje jakoś. Jeśli o mnie chodzi, to po zaręczynach, bo w końcu nie trzeba za miesiąc po nich brać odrazu ślubu. A tak z obserwacji to powiem, że faceci to teraz strasznie wygodni są. Mam sąsiada, ok 40 lat i miał co niemiara poważnych związków. Jego kobiety mieszkały z nim w tym mieszkaniu. Do rodziców ostatniej to nawet per mamo i tato mówił...ale dziewczynie się nie oświadczył..ciagle miał to gdzieś w planach. Dlatego ja nie wierze, że facet po kilkuletnim związku nie wie czy chce być z kobietą. Może i oni (faceci) dojrzewają później, ale tylko do pewnego wieku i nie należy tuaj dorabiać ideologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytelewizorka224
ja też nie wierzę masz rację :) na pewno pogadam, też wolałabym zaręczyny ale przeciez tego też nie mogę wymuszać i powiedzieć' jak mi sie oświadczysz chociaż to wtedy... bo jak nie to mieszkaj sam" ... ale jakoś że długo czekac nie będę tylko zaraz tu na mie ktoś najedzie że najwazniejszy jest dla mnie ślub a nie miłość :o ten Twój sąsiad 40latek też pewnie wmawiał tak tym swoim kobietom... a one żyły miłością bo przeciez "nie papierek jest wazny" wypytam oczywiście o przyszłość, dzieci... o nas bo chyba słowo slub mi nie przejdzie przez gardło... a z drugiej strony jak mi odpowie "kiedyś na pewno" tzn że dalej nic nie będe wiedziała bo kiedyś to można odpowiedziec kazdemu na każde pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×