Samotna matka w pracy.

Witam, postanowiłam założyć ten temat w nadziei na szybką odpowiedź. Otóż jutro zaczynam pracę - właściwie staż. Godziny stażu zbiegają się z godzinami w których muszę odebrać moje roczne dziecko ze żłobka, sytuacja jest o tyle paradoksalna, że dziecko mam odebrać przed rzekomym końcem pracy. (Gdybym pracowała 7 godzin nie 8, nie byłoby problemu). Nie przysługuje mi przerwa na karmienie, ponieważ nie karmię już piersią. Jedynym dochodem będzie stypendium ze stażu. Mam wobec tego 2 pytania - do osób które być może orientują się w temacie. Czy ze strony formalnej mam szansę do zmniejszenia liczby godzin w pracy? (jestem jedyną opiekunką dziecka) Drugie pytanie - słyszałam kiedyś że w urzędzie pracy można się starać o pokrycie kosztów żłobka - czy to prawda? Pozdrawiam, jeśli nawet nie wiecie jak wygląda to oficjalnie, będę wdzięczna za pomysły co do rozwiązania tej sytuacji.

a ojciec dziecka gdzie

Co za różnica gdzie jest ojciec dziecka?? Skoro padło pytanie jak rozwiązać taką sytuację, to znaczy, że ojciec nie interesuje się dzieckiem. Przecież w 99% przypadków odpowiedzialność spada na matkę! Możesz poprosić o odbieranie dziecka ze żłobka którąś babcię, któregoś dziadka, siostrę, brata, może szanowny tatuś ma rodzeństwo, które jednak cieszy się z siostrzeńca i pomoże. Może któraś koleżanka może Ci pomóc?? Może któraś odbiera swoje dziecko ze żłobka albo z przedszkola. Jeśli nie to może masz jakąś w miarę odpowiedzialną sąsiadkę w liceum bądź na studiach, której zapłacisz parę groszy za odbieranie dziecka. Jeśli ten staż to Twoje źródło dochodu, to nie możesz go stracić! Powodzenia!

hej ja tez jestem samotna matka na stazu i niestety nie ma opcji zebym pracowala 7 a nie 8 godzin. Moje dziecko jest w przedszkolu i za ktore placi mi MOPR a nie urzad pracy. za przedszkole place tylko 37 zl jesli dziecko wychodzi caly miesiac ale ze sie tak nie dzieje bo niestety choruje to place okolo 20 zl.