Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bridezilla

Czy duzo osob tutaj robi male wesela?

Polecane posty

Gość bridezilla

Zaczelo sie planowanie i juz sama nie wiem czy robic wesele normalne czy w wersji mini. Jesli chodzi o rodzine to praktycznie nie mam zadnych bliskich wiezi z kuzynostwem czy ciotkami. Czy ktos z was zalowal ze robil male przyjecie/wesele albo odwrotnie? U mnie jeszcze problem bo mama chce duze wesele a tata jest raczej za jakims eleganckim przyjeciem a narzeczony tez woli cos kameralnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreore ....
ja w ogole nie chcialabym wesela i zadnego przyjecia tylko z USC chcialabym uciec gdzies daleko w jakies ladne i odosobnione miejsce. Niestety jaies przyjecie trzeba zorganizowac. Narzeczony upiera sie na jakies 25-30 osob .... kompletnie nie ma na to pomyslu i jak o tym mysle zbiera mnie na wymioty. W ogole mnie to nie bawi nasz dzien po slubie dla mnie bedzie "przymusem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja planuję na 32 osoby. Nie mamy widać wielkich rodzin, zapraszamy parę znajomych i sąsiadów. Nie lubię wielkich uroczystości i oglądania ciotek, z którymi widzę się dosłownie raz na 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas będzie jakieś 36 osób z gości + oprawa muzyczna. Jak poprzedniczka - nie chcę zapraszać nie wiadomo kogo tylko po to, by pokazać, że wychodzę za mąż. Nie uznaję zasady - zastaw się, a postaw się. To mój dzień i chcę w nim tylko bliskie przyjaźnie nastawione osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uradowanaaaa
a ja nie chce i nie planuje wesela.. sam ślub w kościele potem jakaś super sesja zdjęciowa;) a na drugi dzien najlepiej wyjad kilkudniowy w podróz poślubna;) jakoś nie cieszą mnie wesela a poza tym w tej kwesti sie z ukochanym idealnie zgadzamy;)oczywiscie na ślub do kosciola zaproszenie dosatan wszyscy bo chciałabym zeby w tym waznym dniu byli ze mna ,a kto pryjedzie to juz jego sprawa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oreore ....
mała czarna z temperamentem ale mnie nie o poprawiny chodzi tylko o samo przyjecie po slubie a niestety nie moge byc egoistka moi rodzice nalegaja pozatym co sie glownie dla mnie liczy Narzeczony tez chce zaprosic jakas ilosc osob i cos zorganizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oreore to moze zrobcie przyjecie jakies takie nietypowe, moze w jakims ogrodzie, nad jeziorem, moze jakis fajny grill. Przeciez to nie musi byc wcale nudna posiadowa z rodzina w restauracji. A w koncu to Wasz slub wiec fajnie w jakis sposob to uczcic mimo wszystko. A na wycieczke mozecie jechac nastepnego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oreore - jeżeli nie lubisz organizować takiej imprezy, bo nie każdy musi lubić to może zlec to konsultantowi? Znajdzie jakieś ładne miejsce dla Was i najbliższych. To może być naprawdę coś wyjątkowego co będziecie wspominać po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tu określił nasze wesele mianem "przyjęcia weselnego" (jaka jest różnica? Zawsze myślałam że wesele to przyjęcie po ślubie). Można więc powiedzieć że było małe :) 54 osoby bodajże, niecałe 60 w każdym razie. Kuzynostwo było, ale to najbliższe- właściwie była wersja obiadu dla rodziców i rodzeństwa, wesela na tyle osób (bliższa rodzina i przyjaciele) i wesela w wersji ekstra, czyli dalsza rodzina, krewni i znajomi królika- której właściwie nie braliśmy pod uwagę. Owszem, z dużą częścią gości widzimy się tylko na świętach rodzinnych- po prostu nie ma okazji, żyjemy swoim życiem, a przy ważnych wydarzeniach pokazujemy się jako jeden klan i jesteśmy solidarni- dla mnie jest coś bardzo fajnego w tym :) Nie tylko o weselach to piszę, tak samo rodzina zachowałaby się prawdopodobnie przy (tfu, odpukać) wypadku któregoś z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My rok temu mieliśmy wesele
na 30 osób. Zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół, z rodzinką której od lat nie widzieliśmy daliśmy sobie spokój. Wszystko0 wyszło super.ZRóbcie tak aby wam pasowało, jeśli chcecie małe przyjęcie to tak zróbcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mi i mojemu męzowi marzyło się małe, skromne przyjęcie. Niestety przyszło co do czego i wyszło, że albo zaprosimy tylko rodziców i rodzeństwo (wtedy ode mnie wychodziła by tylko mama), albo i najbliższą rodzinę. A ja samych kuzynów mam 9, plus ich parnterzy, często i małżonkowie, do tego rodzeństwo mamy. I z mojej storny poszło lekką ręką prawie 40 osób. A nie zaprosiłam nikogo od strony ojca. Z małżonka podobnie. Wtedy stwierdziliśmy, ze jak już zapraszamy tyle osób, to nie odmówimy sobie kilku znajomych i tak wyszło, że mieliśmy wesele na 100 osób. Trochę nam osób też odmówiło. MI tam się podobają małe, eleganckie przyjęcia. Uważam, ze mają niesamowity urok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historynka - dla mnie "wesele" jest tradycyjne, na 100 osób, na wielkiej sali, typu zastaw się a postaw się, z oczepinami, przyśpiewkami, poprawinami. Mianem "przyjęcia weselnego" określam spotkanie w mniejszym gronie, w restauracji, niekoniecznie z orkiestrą, bez przyśpiewek. Kiedyś, jak chodziliśmy z narzeczonym w poszukiwaniu sali, zapytaliśmy o możliwość organizacji WESELA. - Na ile osób? - padło pytanie. - Na trzydzieści kilka. - Na tyle osób to nie wesele - odpowiedział pan. - To zwykłe przyjęcie. Najlepiej obiad, kolacja, tort i do domu. Czyli jednak jakaś różnica jest... Dla każdego zapewne inna (jeśli w ogóle istnieje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również miałam małą imprezę na 26 osób już z nami.oboje tak zdecydowaliśmy jak i również że nie ma sensu spraszać rodziny której się nie widziało z 5 lat,tymbardziej że ja mam z nimi kontakty ochłodzone.byli ci na których mi najbardziej zależało.ktoś podsunął fajny pomysł zrobienia małego przyjęcia w ogródku-ja mialam ślub letnią porą i rozważałam przyjęcie w ogródku,ale nie znalazłam nic ładnego.mąż ma domek z ogrodem ale nikt tam już nie mieszka i wszystko bardzo wyniszczało.oreore faktycznie jeśli cię trzepie na samą myśl o załatwianiu tego to może zleć komuś? znajdą wam małą salę na tyle osób ile chcecie,pewnie jakiegoś muzyka..nie wszystkich cieszą te przygotowania. ja za to nie zapraszałam na wesele przyjaciół w naszym wieku.poprawiny zribiłam w niedzielę po slubie-przyszli zaprzyjaźnieni sąsiedzi do domu,posiedzieliśmy,pogadaliśmy. ale za to pięknie wspominam ognisko które zorganizowałam z mężem właśnie dla naszych znajomych :D najlepsze ognisko na jakim byłam,nawet kilkanaście razy w ciągu popołudnia i wieczora pojawiły się weselne przyśpiewki aktoś odważny powiedział do męża ''a ty się do mnie nie odzywaj,ty już jesteś stracony'' :D wesoło było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanik twój wróg
My chcieliśmy mieć obiad dla rodziny i potem imprezę dla przyjaciół lub jak po ślubach cywilnych - kieliszek szampana dla wszystkich po ceremonii w kościele. Niestety: opcja druga okazała się w tym miejscu i czasie równie droga jak wesele (sic), a co do opcji pierwszej, to po przeliczeniu rodziny i przyjaciół wyszły nam takie "proporcje" tych dwóch grup, że bez sensu byłoby robić oddzielne imprezy. W rezultacie mamy obiad weselny z możliwością potańczenia (wynajęta cała restauracja), na ok. 80 osób, który skończy się ok. 22:00. Już sama nie wiem, czy to małe wesele czy duże... Koszty będą niestety typowe (czyli duże), tyle tylko, że gości będzie poniżej setki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wole czekolade..
Piszecie najblizsza rodzina, ale kto to jest wedlug Was nablizsza rodzina? Czy kuzynostwo to dla Was najblizsza rodzina np? Bo dla mnie nie za bardzo szczerze mowiac, tym bardziej ze kontakt z kazdym zerowy i wiem, ze bedzie gadanie jak nie pozapraszam kuzynostwa.... te zapraszanie i lista gosci to powiem Wam szczerze, ze dla mnie najwiekszy weselny koszmar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PKO BP to
My robimy wesele na 50 osób, po 25 osób od każdego z nas i nasza dwojka. Będzie muzyka, normalne wesele własciwie, ale zaprosiliśmy tylko te najbliższe osoby, czyli dziadkow, rodzeństwo, chrzestnych, najbliższych kuzynow, z ktorymi utrzymujemy kontakty oraz kilkoro przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbliższa rodzina to u nas rodzice, 2 babcie, rodzeństwo nasze, rodzeństwo rodziców z małżonkami i ich dzieci (nasze rodzeństwo cioteczne) z małżonkami/osobami towarzyszącymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annawioletta- u mnie też tak zapraszaliśmy jak wymieniłaś- to jest, powiedzmy, "bliższa" rodzina, bo najbliższa to rodzice, rodzeństwo, współmałżonek i dzieci. Dobrze, dla politycznej poprawności niech będzie i stały konkubent :) Kuzynostwo, to najbliższe, owszem, widzimy rzadko, głównie na rodzinnych uroczystościach- czy to źle? Przyznaję, również to miało znaczenie kiedy decydowałam się na wesele podtrzymywanie tradycji rodzinnej, łączących nas więzi, angażowanie rodziny w nasze sprawy, pokazanie że to wspólna sprawa. Zresztą, mąż wchodzi no naszej rodziny, ja do jego- warto tą rodzinę poznać. U mnie nie było problemu z decyzją jak ma wyglądać wesele- skoro goście jechali w dużej części z daleka, wypadało zrobić większą imprezę, Poprawiny w małym gronie u moich rodziców. Nie było więc opcji obiadu- a raczej była- dla rodziców i rodzeństwa. I wtedy- nie zapraszać moich dziadków z tego samego miasta? Albo zaprosić wujka który mieszka minutę drogi od nas, a olać tego który mieszka kilka godzin drogi? Oczepin nie chcieliśmy, niektóre zabawy z różnych powodów byłyby przykre. Było rzucanie bukietem i krawatem, wyjątkowo, bo nam się ta tradycja podoba- gościom się podobało, to dzisiejsze pokolenie coś się bardziej do łapania garnie :D Krótkie podziękowania dla rodziców i tyle właściwie z tych tradycji. Na stronie restauracji był opis "wesel"- z zaznaczeniem że do 60 osób na obu salkach może być, trochę terminów zajętych, więc chyba i takie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam że każdy robi tak jak mu sie podoba. ważne chyba by fałszywie nie oceniać tych którzy robia wielkie wesela i nie najeżdżac na nich z czystej zazdrości a także nie krytykować tych co robią skromne przyjęcia dla najbliższych albo zaraz po ślubie wyjeżdżają- każdy ma prawo decydowac o sobie i nikomu nic do tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynitka
Mi się marzy małe przyjęcie po ślubie, ale jak policzyłam ile mamy znajomych to z samych znajomych wyjdzie prawie 30 osób (i to sa bliscy znajomi z którymi widujemy się średnio raz na 2-3 tygodnie)... Az się boje liczyć ile moze do tego dojść rodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość levarra
ostatnio w moim środowisku panuje moda na małe przyjęcia po ślubie. Nie wiem skąd to się bierze, ale wszystkie te osoby stać na coś więcej... Ja też zastanawiam się nad cichym ślubem i skromna uroczystością dla najbliższych... Dlaczego? Dlatego, że ślub uważamy za coś wyjątkowego, chcielibyśmy dzielić swoją radość z najbliższymi - rodzice, dziadkowie, rodzeństwo... Przyjaciele? owszem! ale ilu możemy mieć przyjaciół w tym wieku? o ile w ogóle kogoś możemy nazwać przyjacielem... Koledzy nas nie interesują, dzisiaj są - jutro ich nie ma, wujkowie, ciotki, pociotki - na cóż nam oni? Nie znamy się kilka kat, teraz też miłością do siebie nie zapałamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku sytuacja wygląda tak samo jak u większości, mamy wybór albo 100 osób, a nawet więcej, bo jak już zaczniemy zapraszać jednych to i trzeba pozostalych, żeby nikt z rodziny się nie obraził, albo najbliżsi - rodzice, rodzeństwo i dziadkowie. Nie chcemy bawić się w organizację dużego wesela i czekać dwa czy trzy lata na ślub z tego powodu, wiec wybieramy spotkanie dla najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×