Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1984

Psychoza. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Polecane posty

Gość gość1984

Witam, mam prośbę. Zbieram wiadomości o psychozie depresyjno - maniakalnej (chorobie afektywnej dwubiegunowej). Nie szukam czysto teoretycznych informacji, ale takich z życia wziętych. Być może któraś z Was miała styczność z tą chorobą i potrafiłaby mi pomóc. Od trzech lat spotykam się z pewnym chłopakiem. Od 6 miesięcy jesteśmy zaręczeni. Planowaliśmy wspólną przyszłość, wkrótce mamy razem zamieszkać....a ja nie wiem, czy tego chcę... Okazało się, że jego matka jest chora. Ma psychozę depresyjno - maniakalną. Do niedawna cała rodzina ukrywała przede mną tą informację. Dopiero, gdy moja przyszła teściowa została skierowana na przymusowe leczenie, partner powiedział mi o jej problemach. Było to 3 miesiące temu. Przed miesiącem wyszła ze szpitala, jednak jej stan zdrowia się nie poprawił. Już nie uważa przy mnie na słowa i czyny. Wulgarnie odnosi się do otoczenia, zadażyło jej się rzucać talerzami w gości. Czasami przez cały dzień nie wstaje z łóżka. W dodatku okazało się, że brat mojego partnera również ma problemy natury psychicznej. Namawiałam narzeczonego na wizytę u psychologa, ale on kategorycznie odmawia. Boję się...zastanawiam się, czy psychoza może być dziedziczna i czy nasze potomstwo może być obciążone genetycznie. Kocham narzeczonego, ale nie chcę aby zamienił moje życie w piekło. W jego zachowaniu ciągle doszukuje się objawów choroby. Kilka razy podniósł na mnie głos bez powodu, zauważyłam, że unika spotkań z moją rodziną, zdarza mu się spać po kilkanaście godzin dziennie. Nie wiem, czy to powinno mnie niepokoić. Być może nadinterpretuję jego zachowania. Będę wdzięczna za każdą radę i każdą informację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
ten termin psychoza maniakalno-depresyjna już jest raczej nieużywany. PO prostu jest to choroba dwubiegunowa. Ale są teraz na nią bardzo skuteczne leki - i mozna bez problemu pracować, itp. Więc chyba stan tej chorej osoby jest spowodowany tym, że kompletnie się nie leczy? Dziedziczność jest wysoka - od 20 do nawet 35 %. Nie wiem w jakim wieku jest twój narzeczony - z reguły choroba ta pojawia się dość wcześnie - więc najprawdopodobniej już by ją miał. A jak chcesz więcej dokładnych info to sprawdź w wikipedii.. Gdyby ją miał - to na pewno byś zauwazyła - to nie polega na podnoszeniu czasem głosu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a srał pies na twojego
chorują tylko osobniki po linii żeńskiej,więc spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
a srał pies na twojego - no jasne, co jeszcze mądrego nie powiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
Namawiałam narzeczonego na wizytę u psychologa, ale on kategorycznie odmawia. w jakim celu miałby iść i dlaczego odmówił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmbbbb
mialem dokładnie to samo i do dzisiejszgo dnia sa sytuacje ktore nie byly halucynacjami a byly tzw nazywanym przez moja rodzine zbiegiem okolicznosci. nigdy nie zapomne tego lotu jak bylem wrogiem calego wszechswiatA I CO BYM NIE ZROBIL TO dzialo sie zle. to byl polroczny koszmar dotykajacy mnie z najwiekszymi lekami jakie posiadam i tymi o ktorych nie mialem pojecia. zmienilo to moje postrzeganie swiata i jak sie to skonczyo zaczelem w pelni cenic zycie. straszna zyciowa lekcja. i tez podrozowalem uciekalem od rzeczywistosciu i zwiedzilem pol europy. wszyscy moi najblizsi ktorzy chcieli mi pomoc stawali sie moimi oprawcami – osobami ktore manipuluja mna i chca mojego nieszczescia. mialem parokrotnie wrazenie ze ktos przeproawadza zamach na moje zycie i oczywiscie pojawiala sie ta symbolika tych samych liczb ktore sie pojawialy czy to na rejestracji ulotkach i najlizszym swiecie otaczajacym. osoba ktore to przezyly grTULUJE i wielki respekt. kazdy dzien byl moim nJGORSZYM KOSZMAREM – SPOSOB ODBIERAnia pewnych bodzcow czy uczuc sposob swiatopogladfu i strach zwiazany w obawie o swoje zycie to bylo straszna kara dla mnie. czlowiek calkiem inaczejodbiera rzeczywistosc. kazde zdarzenie sytuacja ma pare swoich doglebnych sensow i informacji ktore szukalem zeby znalezc odpowiedz na swoje pytania dlaczego to sie dzieje czy ktos sie zneca nade mnA CZY karma mnie dopadla i jest to oznaka ze umre w jakims losowym zbiegu wydarzen. i mimo tego ze ten strach i cala ta psychoza -jej sens z obiektywnego punktu byl czyms abstrakcyjnym nikt nie przekona takiej osoby ze z nia jest cos nie tak. swiat widziany oczami nosiciela psychozy jest tak relistyczny jak prawdziwy. obecnie lecze sie ale powiem szczerzew omim odczuciu jestemsztucznie izolowany od tej psychozy. objawy ustapili natomiast symbolika cyfr zostalo co jest bardzo dziwne – wszedzie 777. ktos mi poqwiedzial ze sa to kosy i mam przesrane i tak tez sie dzialo. drudzy ktorzy kpili ze mnie mowili ze sa to liczby szczescia. po pobycie w szpitalu psychiatryczm mamwrazenie jakby moja psychika byla facjaa slabego boksero po mocnym nokoutcie. spie po 16-17 godzin przytylem 15 kilo. mam calkowity brak checi ruszenia sie rano i dzialania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×