Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bata12345

czy to bulimia?

Polecane posty

Gość bata12345

Wiem że charakterystycznym objawem sa prowokowane wymioty. ALE podobno ten objaw niekoniecznie wystapic. Wiec sytuacja wyglada tak: potrafie zjesc na raz całą mase jedzenia (roznego-slodycze np 6-7 czekolad, chleb, kielbasy, mieso itp czyli wszystko to czego staram sie unikac na codzien) po czym mam ogromne wyrzuty sumienia. Nieraz juz chcialam sprowokowac wymioty ale nie umiem, po prostu mi to nie wychodzi (cala reke potrafilam praktycznie włazyc do gardla i nic) za to pije i jem rozmaite srodki, suplementy w ilosciach hurtowych np przeczyszczające zreszta rozne rozniste. Po takim napadzie potrafie potem stosowac tez glodowki bo gryze sie ze tyle pochlonelam. Tworzy sie jakies bledne kolo....Mam obecnie 175cm i 65-68 kg zalezy po jakim epizodzie jedzenia i w jakim czasie sie waze stad ta rozpietosc. W ciagu roku schudlam 30pare kilo, ale gdzies od poczatku roku znowu zaczely sie napady wilczego jedzenia. To nie pierwsze, bo wlasnie przez takie cos osiagnelam ta ogromna wege sprzed odchudzania (prawie 100kg). Wypelnilam test zaburzen odzywiania (psychologia.net) i wyszlo ze niby mam bulimie. Ale czy tak jest faktycznie? Ale nawet jesli tak jest to za cholere ni pojde do zadnego lekarza bo bedzie chcial mnie utuczyc, tzn kazac racjonalnie sie odrzywiac ale ja nie moge bo znowu bede miec 100kg. Jestem zalamana. Pomozcie dziewczyny, czy ktoras tak miala albo wie co z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinitive44
jesteś na najlepszej drodze do bulimi, teraz to zaburzenia odżywiania, nie wierzs testom, a te środki przeczyszczajace powodują utratę wody a nie tłuszczu, jedz rozsądnie, np powiedz sobiezjem 2 kanapki i się tego trzymaj, ani mniej ani więcej, 6-7 czekolad naraz??? ja bym chyba zwymiotowała bez prowokowania, to jakieś 3 tyś kalori!! i ćwicz, biegaj, a nie obżarstwo a potem głodówka, to najporostsza droga do choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga kasztanek
tak to bulimia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bata12345
dzieki za odzew. Ale to nie takie proste jak mowisz "powiedz sobie ze zjem tyle i tyle i ani troche wiecej" .Myslisz ze tak nie probuje robic? Ale nie moge wytrzymac, nieraz az mi sie rece trzesa jak probuje sobie czegos odmowic. Ostatnio bylo tak ze prawie czekolady nie moglam otworzyc, tak mna telepalo...To jest silniejsze odemnie. Wiem, ze normalna osoba po takim jedzeniu sama z siebie by zwymiotowala, po takich mieszankach ale mnie te ilosci nie ruszaja. Wiem, ze to sa tysiace kalorii, ja to wszysko wiem . Tabele znam niemal na pamiec, ale jak przychodzi co do czego to jakbym miala klapki na oczach i liczy sie tylko to zeby zjesc...To jest okropne. Ja wogole wtedy nie odczowam ze juz mam dosc , nie mam uczucia sytosci, jem poki sie nie skonczy. To jest najgorsze...Nienawidze siebie za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
a nie pomyślałas o tym że ciagle jestes głodna dlatego ze nie dostarczasz zadnych witamin organizmowi a on sie az prosi o nie, a ty tylko mu dostarczaz słodkosci kiełbasy fuj ! dlatego jestes cały czas głodna Jedz warzywa i owoce !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqewewewewq
Dziewczyny, nie odchudzajcie się, to nic fajnego być chudym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinitive44
dobrze powiedziane, warzywa i owoce; głodówki, nieodpowiednie jedzenie, środki przeczyszczajace i pewnie masz wypłukane wiele ważnych składników, a skoro nie możesz sie powstrzymywać to kupuj mniej, obrzydzaj sobie słodycze np powieś zdjęcie obrzydliwego grubasa na lodówce!!! i powtarzaj że jak bedzies ztak jeść to bedziesz tak wyglądać, idź do psychologa, itp. zajmij sie czymś innym od jedzenia, ssij cukierki, żuj gume, i pomyśl, im więcej jesz tym bardziej rozciągasz żołądek, tzn będziesz coraz więcej tyć i będsziesz coraz grubsza!! OPAMIĘTANIA TROCHĘ!!! sorki za caps lock'a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bata12345
Ale to nie jest tak ze ja nie jem warzyw i owocow!!! Jem, nieraz nawet wrecz w ilosciach hurtowych, lubie je i wiem ze musze dostarczac witamin. Bywa tak ze przez jakis okres jem tak wzorowo ze niejeden dietetyk moglby sciagac odemnie przepisy itp tyle ze jak nie cos dopada to jem wszystko to, co nie powinnam - a nie stale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinitive44
dobrze powiedziane, warzywa i owoce; głodówki, nieodpowiednie jedzenie, środki przeczyszczajace i pewnie masz wypłukane wiele ważnych składników, a skoro nie możesz sie powstrzymywać to kupuj mniej, obrzydzaj sobie słodycze np powieś zdjęcie obrzydliwego grubasa na lodówce!!! i powtarzaj że jak bedzies ztak jeść to bedziesz tak wyglądać, idź do psychologa, itp. zajmij sie czymś innym od jedzenia, ssij cukierki, żuj gume, i pomyśl, im więcej jesz tym bardziej rozciągasz żołądek, tzn będziesz coraz więcej tyć i będsziesz coraz grubsza!! OPAMIĘTANIA TROCHĘ!!! sorki za caps lock'a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinitive44
dobrze powiedziane, warzywa i owoce; głodówki, nieodpowiednie jedzenie, środki przeczyszczajace i pewnie masz wypłukane wiele ważnych składników, a skoro nie możesz sie powstrzymywać to kupuj mniej, obrzydzaj sobie słodycze np powieś zdjęcie obrzydliwego grubasa na lodówce!!! i powtarzaj że jak bedzies ztak jeść to bedziesz tak wyglądać, idź do psychologa, itp. zajmij sie czymś innym od jedzenia, ssij cukierki, żuj gume, i pomyśl, im więcej jesz tym bardziej rozciągasz żołądek, tzn będziesz coraz więcej tyć i będsziesz coraz grubsza!! OPAMIĘTANIA TROCHĘ!!! sorki za caps lock'a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bata12345
Ale to nie jest tak, ze ja nie jem warzyw i owocow bo jem i to bardzo duzo. Jak sie staram jesc "normalnie" to jem je i to rozne wtedy odzywiam sie wzorowo. Tylko jak mam te napady to rzucam sie na wszystko to , co ograniczam na codzien-glownie slodkie i tluste rzeczy. Albo np mieszanki takie bezsensowne tybu serek z dzemem do tego ogorki kiszone kasze budynie, no doslownie wszyskto co szybko idzie zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga kasztanek
wiesz ja tak mialam tylko w wiekszosci glodowalam lub jadlam bardzo malutko i zdrowo a potem takie napady,mialam (lub mam) anoreksje bulimiczna.hmm a musisz jesc tak maksymalnie zdrowo?dlaczego tak jesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bata12345
No chcialabym jesc zdrowo albo choc w miare normalnie zeby utrzymac ta wage a poza tym to baaaardzo bym chciala zrzucic jeszcze pare kg zeby zjechac do 60 bo przy tej wadze co mam to i tak wygladam jak slon, nie czuje sie dobrze sama ze soba. Mam wystajace walki, faldni - nie wymyslone- bo naprawde sa. Cwicze w miare regularnie na tyle ile mi czas pozwala ale nie widze zadnych wfektow. Mowisz ze masz anoreksje bulimiczna? Mi anoreksja nigdy w zyciu "nie grozila" i nie bedzie - od zawsze walcze z nadwaga/ptyloscia ale nie zeszlam (odkad mam te 175cm) ponizej 60 kg wiec anoreksja to "nie moje klimaty". Ale mysle ze jesli sie ma anoreksje to teoretycznie lepiej tzn widac ze z taka osoba jest cos nie tak, sa podstawy do leczenia, zagrozenie zycia a takie cos jak ja mam i tez bulimiczki czesto sa "olewane" a rady typu wez sie w garsc tylko zaogniaja sytuacje bo to najlatwiej dawac takie bezsensowne rady jak sie nie wie jak to jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga kasztanek
anoreksja bulimiczna nie jest tak widoczna jak anoreksja typu restrykcyjnego.owszem chudlam ale nie mialam problemu zeby w momencie sie nawpieprzac bo wiedzialam ze i tak sie tego pozbede.tez nigdy nie bylam szczupla raczej normalna troszke za duzy brzuszek.teraz tez uwazam ze moge wiele zarzucic swojej figurze i gloduje a jednak do niedowagi mi brakuje 2 kilo-czego zgubic nie moge przez te zaburzenia bo metabolizm w strzepach.tez wlasnie bardzo chcialam zdrowo sie odzywiac zeby utrzymac wage(na tamten moment 44 kilo)lub troche schudnac(anorektyczce nigdy dosc)ale pojawily sie napady i zaczelam tyc. a propos tego ze trzesa ci sie rece przy napadzie,tez tak mam niestety,normalnie mnie telepie i prawie sie slinie w przygotowaniu na jedzenie.problem w tym ze trzeba dociec przyczyny a nie zajmowac sie efektami widocznymi.co z tego ze nie bede chciala chudnac bo ktos mi wmowi ze jest dobrze skoro ja nawet nie wiem dlaczego tak sie widze(tzn troche wiem ale nie wiem co z ta wiedza zrobic).w bulimii jest podobnie tzn wazna jest przyczyna.w jakich momentach hamulce nagle puszczaja,jak sie czujesz chwile przed napadem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bata12345
Roznie, przewaznie jak jestem b.zdenerwowana, zdolowana (tez podejrzewam ze mam poczatki depresji - a bulimia z anoreksja to b.czeste polaczenie), przed napadem mam ochote ryczecz, bywa tez agresja. Nieraz jest tak ze jem i rycze, ale nie umiem przestac. Jestem juz prawie psychologiem (w tym roku bronie mgr) wiedz znam te mechanizmy ale nie dale rady. Mam dosc wszystkiego i wszystkich. Nigdy przenigdy nie robie tego przy kims np przy mezu zawsze tylko jak jestem sama. Przy nim jesli juz jem to bardzo malo, choc jak widze jego jedzenie to najchetniaj bym to za niego zjadla albo odwrotnie- na sam widok mi niedobrze (na widok jedzenia, nie meza zeby nie bylo..). On wie odemnie ze cos jest nie tak ale nie rozumie, twierdzi ze wydziwiam i mam jesc to to on (jasne...!!!) , ni potrafi mi pomoc, ten problem jest bagatelizowany ale nie mam do nigo pretensji no bo on nic nie wie o zaburzeniach odzywiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bata12345
Malaga kasztanek czy moge cie prosic, jesli bys chciala, o kontakt na gg? Musze isc do pracy teraz a chcialabym dokonczyc rozmowe, chyba ze wolisz na forum ale wiem ze mozemy sie tu "nie zlapac" a widze ze cos wiesz na temat zaburzen :) 8522910

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga kasztanek
w wielu rzeczach moze podac sobie rece,moj chlop tez uwaza ze wydziwiam,ze powinnam jesc to co on itd,co do napadow,takie masakryczne tez zazwyczaj mam w samotnosci ale czasem jesli jestem w trakcie i moj przyjdzie to przestac nie moge poki sie nie uspokoje bo u mnie tez nerwy i dolki powoduja ze jem np nie daj boze wejde na wage a tam nie ma spadku to napad gotowy.teraz jest mi latwiej bo troche wiecej rozumiem wiec jak nie ma spadku to sobie mowie a bo przeciez intensywnie cwicze az miesnie wystaja wiec dlatego na wadze nie widac no i czasem udaje sie to powstrzymac.w ogole czesto jadlam dlatego ze nie dawalam upustu emocjom tzn nie plakalam z danego powodu,nie krzyczalam,nie poszlam cwiczyc tylko nie chcac okazywac slabosci szlam jesc.teraz duuuuzo placze i napadow jest stanowczo mniej no praktycznie wcale. za duzo ci nie pomoge skoro to ty jestes prawie psychologiem a ja swoje zdanie opieram tylko na tym co przeszlam i do jakich wnioskow doszlam ale wiem ze jest ciezko i najgorsze jest to ze nie mozemy oczekiwac od osob bliskich ze zrozumieja bo ciezko zrozumiec cos czego sie nie doswiadcza.mam nadzieje ze chociaz ci lepiej troszke. no i skoro przyczyny masz podobne do mnie to sprobuj reagowac na swoje odczucia a nie tlumic i wyzywac sie na jedzeniu i poniekad wlasnym organizmie.najlepiej wyeliminowac dolki i rzeczy ktore denerwuja lub jesli sie nie da, nauczyc sie akceptowac to ze cos nas denerwuje ale nie z mysla ze to koniec swiata i jedyna dobra rzecz jaka pozostala to jedzenie.a dolki zmienic na bardziej realistyczne myslenie bo raczej na optymizm sie nie przestawi.zycze powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga kasztanek
ok wezme sobie twoj numer i odezwe sie jak bede miala chwilke bo tez znikam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bata12345 Też choruję, na przemian, ana, mia, kompulsyw. Już 14 lat.. (teraz mam 27) Choć były momenty, gdy wydawało się, że już jest normalnie. Te choroby to jak nałóg. Zawsze mogą powrócić. I właśnie u mnie następuje ten okres, dlatego znowu zaczynam szukać wsparcia na blogach, forumach, w książkach.. Piszesz, że chcesz schudnąć i ograniczasz się w jedzeniu, a potem są zrywy. Mogę ci poradzić następujące: na jakiś czas zapomnieć o schudnięciu. Zrób sobie postanowienie, żeby w ciągu pół roku nie przytyć, jedz 1700 kcal dziennie, wszystko w umiarkowanych ilościach, posiłki nawet co 2,5 h ale nie większe niż 250-300 gram. I pozwalaj sobie codziennie coś z zabronionych rzeczy ale na tyle żeby mieścić się w dziennej normie kalorii. Jeśli chodzi o słodycze orzechy pomagają pokonać napady ponieważ maja dużo Calcium (ja pijam na czczo mleko orzechowe z miodem, po 2 tygodniach chęć na słodkie zmalała). Ewentualnie przyjmuj chrom ale nigdy tabletki nie zastąpią naturalnych produktów. Porad jest mnóstwo. Nie wiem czy jeszcze tu zaglądasz, dlatego gdy się odezwiesz możemy kontynuować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bata12345 Też choruję, na przemian, ana, mia, kompulsyw. Już 14 lat.. (teraz mam 27) Choć były momenty, gdy wydawało się, że już jest normalnie. Te choroby to jak nałóg. Zawsze mogą powrócić. I właśnie u mnie następuje ten okres, dlatego znowu zaczynam szukać wsparcia na blogach, forumach, w książkach.. Piszesz, że chcesz schudnąć i ograniczasz się w jedzeniu, a potem są zrywy. Mogę ci poradzić następujące: na jakiś czas zapomnieć o schudnięciu. Zrób sobie postanowienie, żeby w ciągu pół roku nie przytyć, jedz 1700 kcal dziennie, wszystko w umiarkowanych ilościach, posiłki nawet co 2,5 h ale nie większe niż 250-300 gram. I pozwalaj sobie codziennie coś z zabronionych rzeczy ale na tyle żeby mieścić się w dziennej normie kalorii. Jeśli chodzi o słodycze orzechy pomagają pokonać napady ponieważ maja dużo Calcium (ja pijam na czczo mleko orzechowe z miodem, po 2 tygodniach chęć na słodkie zmalała). Ewentualnie przyjmuj chrom ale nigdy tabletki nie zastąpią naturalnych produktów. Porad jest mnóstwo. Nie wiem czy jeszcze tu zaglądasz, dlatego gdy się odezwiesz możemy kontynuować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×