Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikta09876

zawiedziona

Polecane posty

Gość nikta09876

Dzisiaj się dowiedziałam, że mój własny rodzony brat naśmiewa się ze mnie i mojego narzeczonego! Nie wiem w ogóle jak on tak może..... On ze swoją narzeczoną będą mieli ślub na 180 osób-łączna kwota za całość - 70 tyś zł!!! Z tym, że wesele wyprawiają im rodzice, oni sami nie dają oni złotówki ze swojej kasy. A ja z moim narzeczonym chcemy mieć wesele góra na 80 osób, bez żadnego wymyślania..... Mój narzeczony swoją połowę sam płaci- na rodziców nie ma co liczyć a mój brat ze swoją niunią śmieją się z mojego, że nie ma kasy na porządne wesele.... No kurde jak tak można? Aż mi się ryczeć chce, bo chciałam go wziąć za świadka i w ogóle byłam pewna, że nasze relacje są w najlepszym porządku..a tu taka pomyłka...Nie mam z kim o tym pogadać, bo swojemu M. na pewno nic nie powiem aby nie zepsuć jego relacji z moim bratem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timikimi
a o tym nasmiewaniu to wiesz od braciszka czy od " życzliwych ludzi" nie wiem moze pogadaj z nim o tym ale nie wiem czy to cos da chyba najlepszym wyjsciem bedzie nie zwracac na to uwagi i cieszyc sie swoim szczesciem:) zreszta gdzie jest napisane ze wesela na 180 sa lepsze od tych na 80??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wole czekolade
a ja bym braciszkowi wygadala ale sam na sam ze twoj narzeczony przynajmnie potrafi zarobic na pokrycie polowy a on dostaje wszystko od rodzicow......wjedz mu na ambicje to moze mu sie odechce gadac a poza tym po co tym sie przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikta09876
dowiedziałam się od siostry....zdenerwowało mnie to bo nie wiedziałam, że mój brat może się naśmiewać z mojego narzeczonego i ze mnie za plecami a potem udawać miłego i w ogóle. No mój brat ma wszystko od rodziców, nawet samochód dostał, a mój narzeczony sam się wszystkiego dorabia, z czego jestem bardzo dumna. Ale sam fakt, że śmieje się z naszej "gorszej" jego zdaniem sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abbey
Powinnas pogadac z bratem i jesli to prawda to wygarnij mu bez ogrodek, jak tak mozna? To przeciez najblizsza rodzina, czy nie powinniscie sie wspierac i nie oszczedzaj go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym mu wygarnęła! Nie dość, że korzysta z pomocy innych to jeszcze ma czelnosc wyśmiewać się z osób które same na to zarobiły. Żałosne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikta09876
pogadam z nim...ale już mi lepiej....przynajmniej wyrzuciłam z siebie swoje złe emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sammer
Powinien się wstydzić że ciągnie kase od rodziców a nie się śmiać!Widać jest jeszcze nie dojrzały dzieciak w skórze dorosłego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
o ja pi......trzeba miec nasrane w lepie zeby na jeden wieczor wydac 70tys i jeszcze zerowac na rodzicach to z niego mozna sie wysmiewac a nie z ciebie. Widac ze brat woli przerost formy nad trescia. Nie wazna przysiega ale cale zamieszanie wokol niej i oprawa zalosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśi to faktycznie prawda-ja bym swojemu kochanemu(?) braciszkowi wygarnęla ,że ze mnie się wyśmiewa a sam ze swoją panienką nie dokłada złamanego grosza na własne wesele. ja rozumiem chęć pomocy ze strony rodziców,ale mnie samej by honor nie pozwalał żeby ciągnąć kasę od staruszków na 1 noc. i co to całe wesele finansują tylko twoi rodzice? a rodzice jej coś dokładają? a i absolutnie bym jego nie brała na świadka.a czy ty jesteś jakaś gorsza tylko dlatego że masz mniejsze wesele? moim zdaniem ładne opakowanie niekoniecznie daje gwarancję dobrego smaku.. ja nie korzystałam z pomocy rodzciów ani swoich ani męża-owszem mieliśmy przyjęcie weselne tylko na 25 osób,zapracowaliśmy na nie sami,i jestem z tego nawet bym powiedziała dumna,że sobie poradziliśmy finansowo nikogo o nic nie prosząc.rodzice męża poruszyli raz temat pomocy przy weselu ''jak wam będzie brakowalo na coś to my pomożemy'' ale ja się uparałam,że sami i nie żałuję tej decyzji.nie chcę urazić absolutnie nikogo,komu rodzice pomagają w organizacji wesela-ale ja jednka wolałam sama na swoje zapracować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze Twoja siostra troche
dodala, a brat tylko to tak sobie skomentowal ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno rodzice finansują naszych gości a narzeczonej swoich gości. Najzabawniejsze było to, że jej rodzice chcą duże wesele, wcześniej mówili, że nie będą oszczędzać na córeczce, wymyślali nieziemsko a potem się okazało, że chcieli aby moi rodzice zapłacili za swoich gości( za menu) oraz za wódkę, napoje( na całe wesele), fotografa, kamerzystę etc. :) Żałosne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czegoś nie rozumiem.Chyba naturalne jest ,że na początku planowania wesela chyba każdy potrafi porozmawiać o podziale kosztów. To naprawdę ułatwia sprawę i potem nikt nie ma pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×