Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda a przegrana

Przegrałam chyba najbardziej ze wszystkich na kafe.....

Polecane posty

Gość młoda a przegrana

Wiem, że nie mam żadnej przyszłości :O Zawaliłam szkołę, nie mam siły żeby to poprawić, i czeka mnie praca jakiejś pomywaczki itd Wbrew pozorom i opiniom jakie krążą na kafeterii o osobach tu siedzących, to jestem atrakcyjna. Zazwyczaj jak pojawiam się w nowym miejscu, to zdobywam nowego adoratora. Mimo to, i tak nie jest możliwe, żebym się z kimś związała. Nie jestem w stanie zaufać żadnemu facetowi (mam jakąś paranoję pod tym względem) Nienawidzę kiedy płeć przeciwna jest blisko mnie. Czuję się wtedy jakbym się dusiła. Z kolegami było trochę lepiej, ale gdy tylko stawałam się ich obiektem zainteresowań, to automatycznie zrywałam znajomości. Praktycznie każdy czyjś dotyk wywołuje u mnie traumę. Kiedyś chyba odczuwałam popęd seksualny, ale teraz prawdopodobnie go jakoś podświadomie stłumiłam i już go nie odczuwam. Żeby tego było mało, to moja nieufność przeniosła się też na kobiety... Zerwałam kontakty ze wszystkimi koleżankami, tłumacząc to jakoś po swojemu. Czasem zdaję sobie sprawę, że niesłusznie to zrobiłam, a czasem jestem zdania, że postąpiłam właściwie. To wszystko zależy od dnia. Kiedy jestem w nowym otoczeniu, to z nikim nie chcę utrzymywać kontaktu, ani nawiązywać jakiejkolwiek więzi emocjonalnej. Mimo, że napisałam o swojej atrakcyjności, to i tak mam straszne kompleksy. Czasem patrzę na siebie i wydaje mi się, że jestem obrzydliwa. Nienawidzę swojego nagiego ciała. Innym razem uważam, że wyglądam bardzo dobrze, ale to mi tez nie odpowiada, bo wtedy łapię doła, że jestem odbierana przez płeć przeciwną jedynie jako obiekt seksualny, jako przedmiot.... Już nawet nie chce mi się dopisywać co jeszcze uniemożliwia mi kontakty międzyludzkie... :o Streszczając to i tak przegrałam jak nikt :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
Hehe, przynajmniej ty ladaco zawsze podbijasz moje smętne tematy :D (zawsze to jakieś pocieszenie :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
To nie jest depresja... Zawsze tak miałam tylko to się teraz bardziej pogłębiło. Wcześniej nie myślałam tyle o tym, ale teraz jak jestem sama jak palec, to mam więcej czasu na rozmyślania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze może być gorzej
2 lata temu moje zycie wyglądało tak że studiowałam, miałam fajną prace, pełno znajomych, co tydzień imprezki, wyjazdy itp az pewnego dnia zakochałam się w ex narkomanie (heroina), który po 2 latach abstynencji znowu zaczął dawać sobie w żyłę. przez 1,5 roku próbowałam go ratować jak ostatnia idiotka, kochałam go naprawde mocno i wierzyłam, że uda mi się wyrwać go z tego, najpierw zawaliłam szkołe, potem prace, potem odsunęłam od siebie wszystkich znajomych, którzy odradzali mi związek z nim, przestałam gdziekolwiek wychodzić, nie pracowałam rok, zero życia towarzyskiego. Dziś jestem z nim w ciąży a on nadal ćpa, mam prace do dupy i to jeszcze na umowe-zlecenie i zero perspektyw na życie. "chyba nikt nie przegrał tak jak ja" Wiec pociesz się tym że ktoś ma jednak gorzej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
Moja przyszłość będzie porażką stulecia :O Pewnie nawet na kafe już nie będę siedziała, bo stoczę się na same dno i nie będę miała za co neta opłacić :O Kiedyś nadużywałam alkohol, skończyłam z tym, ale teraz tak się zastanawiam, czy może znów nie wrócić do tego.. Przecież i tak nie mam nic do stracenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
Eh, faktycznie Twoja sytuacja jest bardzo nieciekawa, mimo to jakoś mnie to nie pociesza... Poza tym to będziesz miała choć dziecko, które będzie Tobie bliskie. Będziesz miała się do kogo zwrócić i dla kogo żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
Możesz też w każdej chwili go zostawić, i ułożyć sobie życie z kim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze może być gorzej
no nie wiem jak z tym będzie, samotna matka z dzieckiem to jednak towar 2 kategorii, nie ma co się oszukiwać:) zostawiłam go ostatecznie ale co z tego, żyje teraz na jakimś automacie, po prostu robie co musze ale zero radości w życiu, zero. no nic, musze uciekać a Ty się nie przejmuj, ja już nie mam tych możliwości ale przed Tobą jeszcze życie stoi otworem i to tylko Twoja decyzja co z nim zrobisz, szkołe możesz zawsze skończyć a ze znajomymi też nie powinno być problemu jeśli tylko bardziej otworzysz się na ludzi, wszystko jeszcze da się poukładać!:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
Niestety nie da się tego poukładać. Jest coraz gorzej :O Gdyby to było takie łatwe i zależałoby ode mnie, to żyłabym normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz wyglądasz dobrze, a raz źle....masz jakieś huśtawki nastroju. Zamiast zastanawiać się nad życiem poprostu żyj. Masz chyba za mało energii, bo z postu emanuje stylem zmęczonej kobiety po 50-tce. Jesteś młodą osobą to korzystaj z życia, poszukaj znajomych, nie musisz mieć ich nie wiadomo ile, ale na poczatek jedna koleżanka na spacer czy kawę by sięprzydała. Wprowadzaj zmiany stopniowo. Czemu nie możesz skończyć szkoły - teraz tacy półmyślący studia nawet kończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fachowo nazywają to się zaburzenia osobowości:P.Najlepiej napisz dokładnie kiedy i gdzie się urodziłaś to potem podam z kim byś nie miała problemów:P.Przypuszczalnie masz jakieś ważne nieharmonijne aspekty saturna i księżyca i słońca:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
To jest trochę cięższe niż się wydaje... Mam znajomych, zerwałam z nimi kontakt, ale nadal się do mnie odzywają i chcą mnie gdzieś wyciągnąć, ale ja nie chcę za bardzo... Nawet jak z nimi czasem gdzieś wychodzę, to czuję wewnętrznie, że powinnam uciekać od nich... Z obcymi byłoby ciężej, gdyż bardzo ciężko jest mi komuś zaufać. Większość moich znajomych znam od urodzenia, ale i tak się wycofuję z tych kontaktów. Często mam do nich różne podejrzenia, że mnie oszukują itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"młoda a przegrana Moja przyszłość będzie porażką stulecia Pewnie nawet na kafe już nie będę siedziała, bo stoczę się na same dno i nie będę miała za co neta opłacić Kiedyś nadużywałam alkohol, skończyłam z tym, ale teraz tak się zastanawiam, czy może znów nie wrócić do tego.. Przecież i tak nie mam nic do stracenia... " Ale chlając bimber możesz zyskać jedynie choroby pokroju marskość wątroby:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"młoda a przegrana Moja przyszłość będzie porażką stulecia Pewnie nawet na kafe już nie będę siedziała, bo stoczę się na same dno i nie będę miała za co neta opłacić Kiedyś nadużywałam alkohol, skończyłam z tym, ale teraz tak się zastanawiam, czy może znów nie wrócić do tego.. Przecież i tak nie mam nic do stracenia... " Ale chlając bimber możesz zyskać jedynie choroby pokroju marskość wątroby:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
Ale chlając bimber możesz zyskać jedynie choroby pokroju marskość wątroby No niby tak, ale w końcu i tak na coś trzeba umrzeć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
zanim dopadłaby mnie ta marskość wątroby, to pewnie minęłoby bardzo dużo czasu, więc to nie byłaby taka szybka śmierć :P Co do daty urodzenia, to i tak nie wierzę w takie rzeczy :P "piszesz tutaj więc jednak chcesz coś zmienić i potrzebujesz jakiegoś towarzystwa" To prawda, chciałabym być inna i czuję się bardzo samotna... Ale z drugiej strony... to za dużo jest takich rzeczy, które mi to uniemożliwiają. Nie sądzę, żeby samą dobra myślą dałoby się to zmienić. Ostatnio nawet się zakochałam, było ciężko, ale stwierdziłam, że powinnam mu jednak zaufać. To był błąd, i mój uraz jeszcze bardziej się pogłębił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chyba warto sięparę razy sparzyć, zeby w końcu trafić na właściwą osobę? inaczej będziesz ciągle tkwiła w tym stanie i rozpamiętywała ten uraz....może serio do psychologa idź na rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę nadal piszę ę
jak czytam takie posty, to nóż mi się w kieszeni otwiera. jak tak można? obyś nigdy nie miała prawdziwych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do daty urodzenia, to i tak nie wierzę w takie rzeczy " To nie ma nic do tego:P.Ważne że ja sie znam:classic_cool:.Napisz tamto to napiszę od razu których możesz zdyskwalifikować jak spotykasz łobuzów:classic_cool:.No i jak kiku łobuzów spotkałaś to nie znaczy ze każdy taki jest:P.I powinnaś coś ze sobą zrobić-np. walić codziennie po 1000 pompek i się podrasować dietą:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
W dzieciństwie byłam u psychologa, i nie wyniosłam z tego miłych wspomnień. Poza tym i tak nie stać mnie na niego. Co do przejechania się, to ja już jestem utwierdzona w tym przekonaniu, że to jest niemożliwe, aby się na kimś nie zawieść. Wracając jeszcze do wyglądu to jest z tym tak, że wiem, że się podobam innym, ale nie podobam się sobie. Chciałabym, żeby było odwrotnie. Żebym akceptowała samą siebie, ale przy tym wolałabym być nieatrakcyjna innym... (wiem poryte, ale nic nie poradzę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻEBYŚ NIE BYŁA ZAWIEDZIONA MUSIAŁABYŚ WYBRAĆ TAKIEGO JAK JA-CO TWIERDZI ZE NIC NIE OBIECUJE I SŁOWA DOTRZYMA:classic_cool:.I napisz wreszcie tamto:P.Bo zaczynam odnosić wrażenie że jesteś przypadkiem niereformowalnym:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda a przegrana
"I powinnaś coś ze sobą zrobić-np. walić codziennie po 1000 pompek i się podrasować dietą" Myślisz, że stanę się siłaczką i będę mogła kogoś pobić? :D :classic_cool: Dieta (przybór masy) odpada. Próbowałam te ohydne odżywki, i nie chcę tego więcej zażywać :P Sport staram się uprawiać, ale jakoś siła nie przybywa. A daty i miejsca urodzenia nie podam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz myślenie zmienić - przeczytaj samą siebie "Co do przejechania się, to ja już jestem utwierdzona w tym przekonaniu, że to jest niemożliwe, aby się na kimś nie zawieść." sama siebie nakręcasz negatywnie. Ja się nie zawiodłam, bo ufam tym którym powinnam. Ty albo ufałaś każdemu albo za zdradzenie Twojego zaufania traktowałaś jaką sprzeczkę czy inną błahostke, może też za bardzo idealizowałaś i potem przychodziło rozczarowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz tu niejedna pisala o sobie
ze jest atrakcyjna a pozniej sie okazywalo ( albo wkleila zdjecie albo na maila dala) ,ze ponizej przecietnej:D wiesz,ludzie siebie postrzegają lepiej niz inni:classic_cool: tak to juz jest ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"młoda a przegrana "I powinnaś coś ze sobą zrobić-np. walić codziennie po 1000 pompek i się podrasować dietą" Myślisz, że stanę się siłaczką i będę mogła kogoś pobić? Dieta (przybór masy) odpada. Próbowałam te ohydne odżywki, i nie chcę tego więcej zażywać Sport staram się uprawiać, ale jakoś siła nie przybywa. A daty i miejsca urodzenia nie podam " Nie musisz wszystkich odżywek łykać:P.Na początek zrób sobie głodówkę tygodniową:classic_cool:.Po miesiącu po końcu tej głodówki 2 tygodniową:classic_cool:.Powinno się poprawić:classic_cool:.A siły brakuje przez zatrucie:P.Jak zmieniłem dietę na bezmięsną to mnie się sporo poprawiło:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×