Jak poznaliście pierwszą miłość? !!!!!!!!

Jak poznaliście swoją PIERWSZĄ miłość i ile miałyście/ mieliście lat gdy poznałyście i zaczęliście być razem ze swoją połówką:) Opowiedzcie jaki to było:) Kto pierwszy się starał itd?:) jak długo trwał związek :P

na czacie wp warszawa. po tygodniu rozmów sie spotkaliśmy, pierwsza i jedyna miłość, trwało 7 LAT, tydzień temu się skończyło definitywnie. :(

mialam 8 lat, on 7 poznalismy sie na wakacjach pdo miastem przy drabinkach na palcu zabaw :D

koło piaskownicy i koleżanka z podwórka się spytała, czy może sobie popatrzeć na pindola. Oczywiście nie mialem nic przeciwko, i tak sobie już na niego patrzy 17 lat. Mogę wręcz powiedzieć, że rośli razem ;)

niektórzy tutaj są naprawdę żałośni ;/ Chodzi mi o taką miłość NASTOLATKÓW!!!! nie dzieci :P

ej my sie kochalismy az do czasow nastoletnich, powiedzialabym nawet ze on chociaz ma zone i dziecko nadal chcialby byc ze mna :P

czy chodzi ci o pierwszą miłość, czy o miłość nastolatków?

na widowni basenu...:)

Na próbie scholi kościelnej. On gral na gitarze, ja bylam jedna z chórzystek. Mialam 15 lat, a bylismy para przez 2,5 roku

opowiedz coś o tym więcej jak to było :) ile mieliście lat :P NIE JESTEM DURNĄ PAŁĄ!!;/

Ja jeszcze jej nie odnalazłam Zwiała przede mną na druki kraniec globa

miałam 15 lat, byłam z nim 2 lata. najwspanialszy czas jaki w zyciu moglam spedzic z druga osoba ;) nie zaluje ani jednej chwili. do dzisiaj tesknie za nim, jak za nikim innym na swiecie. coz, zycie.

Na próbie scholi kościelnej. On gral na gitarze, ja bylam jedna z chórzystek. Mialam 15 lat, a bylismy para przez 2,5 roku

a ile on miał wtedy lat ?? Dlaczego Cię zostawił?

przez internet, jak zaczęliśmy być razem miałam 18 lat, byliśmy razem 1,5 roku.

przez internet, jak zaczęliśmy być razem miałam 18 lat, byliśmy razem 1,5 roku.

przez internet. Kiedy zaczęliśmy by razem miałam 18 lat, byliśmy ze sobą 1,5 roku.

przez internet. Kiedy zaczęliśmy by razem miałam 18 lat, byliśmy ze sobą 1,5 roku.

no wlasnie, ja mialam "chlopakow" od przedszkola, ale pierwszy raz mocno sie zakochalam dopiero w wieku 19 lat.. takze nie wiem o czym mam pisaC?

Moją prawdziwą miłość poznałam na boisku gdy mój brat grał mecz. Potem była impreza i się zapoznaliśmy. Miałam 17 lat i zakochaliśmy się bardzo szybko on był starszy o trzy lata i oczekiwał odemnie czegoś więcj(sexu) a ja nie byłam gotowa. Rozstaliśmy się po czterech miesiącach. Mieszkamy spory kawałek od siebie a ja nadal coś do niego czuję. Teraz mam 21 lat jestem mężatką i mam dziecko, ale nadal go pamiętam i tęsknie. Z tego co wiem on też o mnie myśli.

to ja opisze ta swoja prawdziwa wielka M. Bylam w klasie maturalnej i poznałam przez znajomych takiego faceta. nie zwrocilam na niego kompletnie uwagi. zaczął pisac do mnie na gg po jakims czasie od tej imprezy. troche pogadalismy, ale ja kompletnie lałam na niego. a on tylko wynajdywał przerowne preteksty zeby do mnie zagadac.troche sie zaprzyjaznilismy, ale byla to jedynie taka przyjazn przez gg. po ok pół roku, po zdanej maturze wybralam sie z przyjaciolka zaszalec do klubu. tam poznalam kolesia, strasznie zawrocil mi w glowie. podobal mi sie i zaczęłam sie z nim umawiac. ktoregos razu zaprosil mnie do siebie, wtedy skojarzylam ze juz kogos znam z tego osiedla. po powrocie do domu odrazu napisalam do tego mojego przyjaciela z gg, zeby mi cos opowiedzial o moim nowym obiekcie zainteresowan. niestety okazalo sie ze go nie zna, ale to nie przeszkodzilo nam zacząć pisac do siebie godzinami. ja glownie zwierzalam mu sie z radosci i smutkow zwiazanych z nowo poznanym chlopakiem a i on mi sie zwierzal z różnych problemow. pisalismy do siebie dniami i nocami, spotkalismy sie kilka razy po kumpelsku. ktoregos razu bardzo sie zawiodlam na mojej nowej znajomosci, ja traktowalam to jako zapowiedz czegos na serio - a on sie mna bawil. pocieszenia szukalam u mojego przyjaciela. zrobilo sie calkiem milo. spedzalismy ze soba kazdy dzien smiejac sie i bawiąc. tamten baran sie potem do mnie odzywal, ze jednak popelnil blad. do tej pory mi czasami dupe zawraca. ale ja wtedy mialam go juz gdzies. rodzicom sciemnialam, ze jezdze do kumpeli na dzialke, a pomieszkiwalam u przyjaciela w mieszkaniu bo bylo super. az wkoncu dalismy upust swoim gromadzonym namiętnosciom względem siebie. nie odrazu, ale po kawaleczku.. kazdego razu posuwalismy sie coraz dalej. na poczatku podchodzilam do tego jak do zwyklej przygody i oderwania sie. sama nie wiem kiedy pokochalam go calym sercem. jestesmy razem do dzic :) dziekuje za uwage :P

Ja miałam 4lata, on 5lat.Mieszkaliśmy po sąsiedzku...jesteśmy jakaś rodzina...Jako maluchy byliśmy parą...:P potem co jakiś czas się widywaliśmy... Mam męża ale myślę o tamtym niezmiennie już od tylu lat...:(