Nikt w nas nie wierzy :(

Znamy się krótko, jesteśmy zakochani. Jesteśmy z różnych światów, pod wieloma względami się różnimy, on rzadko bywa w PL, nikt w nas nie wierzy. Ale wiem że to prawdziwa miłość. Jak zwalczyć w sobie wątpliwości?

wiesz, że to prawdziwa miłość i masz wątpliwości?!

bo jak slucham tych wszystkich ludzi, do tego - on jest pracoholikiem. czasem nie odzywa sie 2 dni. wiem ze to niezwykle uczucie. ale czasem trn strach ze moze mnie skrzywdzic jest wiekszy. i mam watpliwosci...

ciezko mi, tym bardziej ze oboje jestesmy bardzo zakochani. jest duzo starszy ode mnie ale kazal mi obiecac ze go nie zostawie nigdy, ze zawsze bede jego. myslismy o sobie powaznie.

o co ci chodzi teraz?

10 lat starszy. a nam jest po prostu bardzo dobrze ze sobą.

dobrze wam ze sobą i masz watpliwosci? ja też mam i nie dziwię sie że inni maja

Coś mi tu śmierdzi czarnuchem albo arabusem:P.

noooo cóś tu śmierdzi:(

i będzie jej KAZAŁ przez całe życie

tak może być... autorko- czy tak właśnie jest? Czy twoj partner jest ktorejs wymienionej narodowosci?

z tym murzynem i arabusem to macie czuja. co prawda nie trafiliscie w 100% ale macie racje - inny kontynent, inny kolor skory. dlatego mowilam ze roznice ogromne, plus 10 lat, pracuje w wielkiej korporacji (ja koncze studia i pracuje w zwyklym biurze), roznice kulturowe, inna religia (ale nie islam, spokojnie!). rzdko bywa w pl. za miesiac ma sie przeprowadzic na stale tutaj. niesamowicie mi dobrze z nim. jak nigdy wczesniej z nikim innym. nie wiem czemu inni sie odzywaja w sprawie mojego zwiazku, nie znaja go, nie pytam sie ich "co robic?!" tylko mowie ze fajnie mi z nim. i nie jestem przyzwyczajona do czekania po 2-3 tyg na spotkanie z kims. ale te wspoln chwile pozniej wynagradzaja mi tą tesknotę.

wiec jak mowila Kant doopy- ciesz sie tym, jesli nie wyjdzie to bedziesz miec fajne wspomnienia.

Życzę powodzenia ;) I dobranoc wszystkim :*

ostatnio jak byl to dzien przed tym co mial wyleciec znowu gdzies tam daleko, to ja mialam takiego dola... wkurzalam sie na siebie ze nie potrafie sie cieszyc tym ze go mam teraz przy sobie, wykorzystac ostatki... teraz "wpadl" do pl na 3 dni, nie widzialam go 3,5 tyg. teraz znow rozłąka na 2 tyg albo wiecej. przeraza mnie to. tak strasznie go chce.

pa kobieto:)

teraz bez niego nawet zasnac nie moge :(

wiesz, moze dlatego ze po ostatnim jego pobycie w pl, na nowo wybuchlo we mnie ogromne uczucie do niego. wczesniej nie bylo go 3,5 tyg, najdluzsza dotad rozlaka. wiele rzeczy sie wydarzylo przez ten czas. jak wrocil oboje zrozumielismy ze bardzo dobrze nam ze soba, ze chcemy ze soba byc. on nie jest typem romantyka ale tyle wyznan uczuc slyszalam od niego... zawsze w takich bardzo "emocjonujacych" sytuacjach. przy otwarciu pierwszej po rozlace butelki wina i toascie "for us, forever!" albo podczas sexu, gdy zaczal prawie plakac i kazal mi obiecac ze zawsze bede jego i nigdy go nie opuszcze. gdy pozniej sie go pytalam dlaczego tak mi mowil to po opadniciu emocji nie chcial rozmawiac na ten temat. wstydzil sie moze. nie wiem. faceci nie blagaja swoje kobiety podczas sexu o to by ich nigdy nie zostawily. no chyba ze sie myle. co o tym sadzisz?

toca22.Zejdz na ziemie.ok.Albo cos bralas albo pijes.

eh, ja tez sie zakochalam w facecie z innego kontynentu o , i innym kolorze skory. tez byl zwiazek na ogleglosc i szalona milosc. I wiecie co? Wyszlo nam. Pobralismy sie w zeszlym roku i jestesmy teraz razem.

moj nie placze. ale moze toca22 trafil sie jakis wrazliwiec. ciekawe z jakiego kontynentu jest ten pan?

Ajza. drugi najbardziej zaludniony kraj na swiecie ;) nie bede pisala o ktora narodowosc chodzi, choc nietrudno sie domyslec. opowiedz mi o waszych poczatkach :) u mnie wielu znajomych sie go boi, bo inna kultura. on nie mowi po pl, wiec wielu znajomych nie chce go poznac, bo sie wstydza ze nie znają jezyka angielskiego...

a on prawie plakal bo dzien wczesniej zrobil cos, co mnie zranilo. musialam czekac na niego dlugo w hotelu, bo mial spotkanie z klientem. nie wiedzialam ze jest to tak wazne spotkanie i ze faktycznie nie moze sie wyrwac. chcialam wyjsc gdy wrocil, zrobilam bardzo infantylna scene. prosil mnie o wybaczenie, blagal. zrozumial wtedy jak bardzo jestem dla niego wazna.

Acha czyli hindus. ;) Poczatki byly trudne. Najdluzsza rozlaka byla przez prawie 4 miesiace. Moj maz bardzo o mnie zabiegal, dzwonil codziennie, pisal listy. Trwalo to przez jakies 2 lata. Potem oswiadczyl mi sie podczas jednych odwiedzin.

a twój mąż to jakiej narodowosci? moj tez codziennie sie ze mna kontaktuje, widze ze mu zalezy. jak roznice kulturowe?

Miedzy nami jest przepasc kulturowa oraz 11 lat roznicy. Znajomi go znaja i kazdy sie probuje podszkolic z angielskiego jak sie spotykamy wiec nie mam problemu. Czasem musze tlumaczyc.

a jaka narodowosc? taka jak u mojego? nie balas sie innej kultury? jakiej jest religii?

Troszke sie obawialam na poczatku co to bedzie, ale to minelo. Nie ma zdanego wyznania. Jest z kraju azjatyckiego ale nie z Indii. Musisz sie uzbroic w cierpliwosc. Tak jak w kazdym zwiazku na odleglosc, nie bedzie latwo. Ja robilam wszystko zeby nie myslec o nim i nie zwariowac z tesknoty.

ja mam dziś okropną załamkę. Jak długo go znam nie miałam takiej jak dzisiaj. wszystko mi o nim przypomina. Poza tym wiem, ze on tez ma depresje, bo dzwonil i mi dzisiaj powiedzial. ale ten problem bierze sie ze wzgledu na jego prace, bo tak - zgodnie z jego kultura - pracownik pracuje cala dobe, nie ma szans na normalne, prywatne zycie. najgorsze jest to, ze moi znajomi zaczeli sie ode mnie odwracac. z jego powodu. wiedza ze duzo zarabia, do tego ten angielski, co jest ich pieta achillesowa. ponadto odsunela sie ode mnie rodzina (ale nie z powodu mojego mezczyzny) i teraz pierwszy raz w zyciu czekaja mnie samotne swieta.

A jak radzilas sobie z rozlaka? co robilas? jak radzilas sobie z mysla ze ciekawe jak on sobie z tym radzi?