czy ja za duzo wymagam?

Mam wrażenie, że u mojego mężczyzny nie ja, lecz jego rodzina jest na 1. miescu. Zawsze wszystko pod nich dostosowuje.. mama chce jechac na zakupy - randka musi sie odbyc w CH, bo on musi z mama pojechac. Nie wiem, moze jestem glupia, ale on zawsze byl i jest na 1. miejscu.. wszystkie swoje plany dostosowuje pod nas, z wielu rzeczy mogłabym dla niego zrezygnowac - on chyba dla mnie nie.. mamy po 26 lat..

to znaczy że jest niedojrzały,współczuję

wiem, chyba jednak jestem głupia

http://theppd.org/index.php?rejestracja darmowa porada psychologiczna, a co Ci szkodzi? wyslij maila i zobacz co powie Ci specjalista. mysle ze musisz porozmawiac ze swoim facetem....skoro sam sie nie domysla jak Cie to denerwuje i boli

to wyzej to nie ja...

http://theppd.org/index.php?rejestracja darmowa porada psychologiczna, a co Ci szkodzi? wyslij maila i zobacz co powie Ci specjalista. mysle ze musisz porozmawiac ze swoim facetem....skoro sam sie nie domysla jak Cie to denerwuje i boli

to wyzej to nie ja.

już nie wiem, która to ja, a która nie :O

podszywaczu odczep sie.

dlatego ja sie trzymam od takich kolesi z daleka. są niereformowalni. mamusia i rodzinka na 1. miejscu, ty zawsze bedziesz z boku, ten typ tak ma

niedobry podszywacz, zły, ble i nunu... ale skoro już tu jesteś, to może trzasnę ci szybciutko laskę?

a, nie :D no co ty? ;) ja nie jestem z tych łatwych :P