"odkupić" firmę. Pomóżcie :)

Hej :* Nie sądziłam, że znowu będę potrzebowała tej strony. A jednak powróciłam z kolejnym problemem. Mam nadzieję, że i tym razem mi pomożecie. Przechodzę do rzeczy. Dostałam propozycję od mojej byłej szefowej. A mianowicie odkupienie od niej firmy. Szefowa chcę zamknąć ten biznes, ponieważ zadłużenia nie pozwalają jej "godnie" prowadzić firmy i czerpać z niej korzyści. Ma inne plany, stara się o dotacje z UP na inną działalność. Ale to już nie ważne. Szkoda jej tego sklepu mimo wszystko i chce mi go "odsprzedać". Mogę się starać o dotację na 19 000 zł. Na sprzęt oczywiście. Kolejna sprawa to taka, że szefowa w drogerii ma towaru na około 50 tys złotych. Dla mnie to gigantyczna kwota. Ja nie chcę całego tego towaru od niej odkupić, bo jest dla mnie zbyteczny. Chcę wybrać ten towar, który wydaje mi się słuszny i przydatny. A resztę niech zabiera. W tym tkwi problem, że jeszcze nie rozmawiałam z nią nt. Myślę, że jutro się do niej przejdę. Ale przed rozmową z szefowa chciałabym dowiedzieć się potrzebnych rzeczy. Dzięki Wam. Jestem młodą osobą. Mam 22 lata. Niestety, nie mam dostatecznej wiedzy nt własnej firmy. A wiem, że to była by dla mnie nowa szansa na odbicie się. Oto moje pytania: - Co o tym myślicie? - Co powinnam wiedzieć nt? - Mogę zdecydować, który towar chcę? Proszę pomóżcie mi. Bardzo mi na tym zależy. To dla mnie ogromna szansa. Wiem, że mogę na Was liczyć. Dziękuję. Paulina N.

1. jaki jest czynsz za lokal, 2. czy towar ma dobrą datę , 3.czy ona /szefowa/ zapłaciła za ten towar, może mieć zaległości w hurtowniach, 4.czy znasz faktyczne koszty prowadzenia firmy : tj. czynsz, media, księgowość , zaopatrzenie, pracownik/ewentualnie/,kasa fiskalna, koszty spłaty pożyczki itp. 5. skoro szkoda jej sklepu , to po co zamyka ??? 6.dotacji nie dostaniesz/ o ile dostaniesz/ od ręki, na to się czeka, 7.skoro ona nie wychodziła, to czy ty wyjdziesz na swoje, bardzo wątpliwe.

1. Czynsz 700 zł. 2. 80% towaru ma dobrą datę. Oczywiście wezmę towar dobry. 3. Nie wszystkie towary w sklepie są spłacone. Ale długi zostają na jej nazwisko. 4. Raczej znam. Wiem na czym stoi. 5. Szefowa jest w gorącej wodzie kąpana. Nie idzie jej, zamyka. Nowe otwiera i zamyka :/ 6. Dlaczego twierdzisz, że nie dostanę dotacji?? 7. Ona nie wychodziła, ponieważ ma zadłużenia. Pieniądze brała do kieszeni, zamiast spłacać faktury, W tym tkwi problem.

Odświeżam :) Proszę piszcie. Do jutra muszę coś postanowić. Plisss :)

-nie napisałem , że nie dostaniesz dotacji , tylko że nie dostaniesz od ręki , na to się czeka czasem kilka miesięcy. Oczywiście o ile się dostanie , bo historia zna też przypadki odmowy. -raczej znam to za mało, ale skoro przcujesz , to wiesz jakie są obroty , znasz pewnie marżę i orientacyjnie możesz przeliczyć ile można brutto zarobić. -towar niespłacony nie jest własnością szefowej , wobec tego kupisz towar .............. na wszystko zarządaj faktur zakupu.

Odświeżam :)

Halllo :(

Witam ponownie. Ale tak zapytam , co ty chcesz jeszcze usłyszeć ?

Po prostu nie chcę popełnić żadnego błędu. Sytuacja jest dla mnie nowa. Więc wolę wiedzieć od a-z :)

myślę,że przejmowanie zadłużonej firmy to ryzyko w twojej sytuacji , tzn gdy nie dysponujesz wystarczającą gotówką.prowadzenie firmy na kredyt wymaga dużo odwagi i jest niebezpieczne dla mało doświadczonych ludzi .istotne jest jakiej wielkości gotówką ryzykujesz. to,że szefowa położyła swój biznes to jeszcze nie tragedia dla ciebie , bo przy kilku ruchach można tę działalność doprowadzić do porządku . ja na twoim miejscu potargowałabym się z szefową , bo nie wierzę ,że szybko znajdzie kogoś kto odkupi towar za godziwe pieniążki.możesz np zaproponować swoje warunki .

blebleble3x - dziękuję :) Mam zamiar dziś szefowej powiedzieć, zaproponować, że całego towaru nie chcę, bo jest tego zbyt dużo i dla mnie nie potrzebny. Chcę wprowadzić do handlu tylko asortyment na twarz (kremy, błyszczyki, pomadki, cienie do powiek, kredki, plastry itd) i do rąk (lakiery do paznokci, odżywki do paznokci, zmywacze itd)...moim największym atutem były by żele do paznokci i akryle. W moim mieście to hit! Wiem, bo sama przez półtora roku ten towar sprzedawałam jak świeże bułeczki :) Kurde strasznie się boję...za jakąś godzinkę idę do szefowej..Mam mętlik w głowie....