Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joanna86

jak przymusić ginekologa do...

Polecane posty

Gość torbiele
to sie bada na usg. a problemy. na wątrobowe tez trzeba sie 'prosic' o skierowanie. takich to mamy konowałów w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co od razu usg skoro torbiele są łatwe do wykrycia palpacyjnego? usg jest jednak w porównaniu do zwyklego badania bardziej inwazyjne i nie jest zalecane robienie go przy byle pierdole. badania wątrobowe - zakładając młodą osobę, bez chorób dziedzicznych w wywiadzie, prowadzącą standardowy tryb życia, nie pijącą w nadmiarze i nie biorącą jakichś mega silnych leków można spokojnie założyć także zdrowa wątrobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widac
ze cie nie przegadam. po prostu albo jestes ginem albo lubisz sie rozkraczac co pol roku - kazdy robi to co lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dziewczyna ma miesniaka
na macicy. oczywiscie, ze 'wyszedl' dopiero na badaniu usg bo podczas badania gin nie jest w stanie go wyczuc. w polsce jest to wszystko jakies porypane. zaden gin nie wysyla kobiet na badanie watroby (ktora dostaje w 'tylek' od tabsow), zaden nie zainteresuje sie jej ukladem krazenia (ktoremu tez tabsy nie sa obojetne). tylko na fotel co 6 miechow, palce w cipsko i on juz wszystko wie co i jak. bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no widac - ze cie nie przegadam. po prostu albo jestes ginem albo lubisz sie rozkraczac co pol roku - kazdy robi to co lubi." nie jestem ginekologiem, ale lekarzem owszem. "zaden gin nie wysyla kobiet na badanie watroby (ktora dostaje w 'tylek' od tabsow), zaden nie zainteresuje sie jej ukladem krazenia (ktoremu tez tabsy nie sa obojetne)." żaden jak żaden. znam wielu ktorzy sie tym interesują jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze uważałam, że facet
ginekolog podchodzi do sprawy profesjonalnie, aż do ostatniego miesiąca gdy w końcu po wielu latach zmusiłam moją mamę do wizyty u gina. mama dosyć źle znosila menopauze i jakoś udało mi się ją namówić na wizyte. moja mama ma 52 lata, 165cm wzrostu i 110!!! kg wagi więc możecie sobie wyobrazić jak wygląda. z wizyty byla w sumie zadowolona. dostała jakies tam tabletki i lekarz zalecił aby przyszła na wizyte kontrolną za ........2-3 lata!!!!! a mnie 'wysyła' na swój fotel co ......6-12 miesięcy (mam 27 lat i 160cm, 55kg). coś jednak jest w temacie. zaznaczam, ze nie mam problemow gin i nie jestem na tabsach pozdrawiam anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"coś jednak jest w temacie." pewnie to że Ty jestes w wieku rozrodczym i o Twoj uklad rozrodczy jeszcze jest sens dbac. o układ mamy - z całym szacunkiem - juz niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru jeśli
faktycznie jesteś lekarzem jak pisałeś to mam nadzieje, że do ciebie nigdy nie trafie. Dbać o zdrowie człowieka gdy jest jeszcze sens? Bo co jak jest chory i stary to i tak niedługo umrze?? co ty wogóle wypisujesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"fru fru jeśli - faktycznie jesteś lekarzem jak pisałeś to mam nadzieje, że do ciebie nigdy nie trafie." po pierwsze jestem kobietą (nick frufru dla faceta byłby iście nemęski...), po drugie jestem praktycznie pewna że do mnie nie trafisz :) "Dbać o zdrowie człowieka gdy jest jeszcze sens? Bo co jak jest chory i stary to i tak niedługo umrze?? co ty wogóle wypisujesz.." trochę Ci sie nie zrozumiało :) nie mówię o zdrowiu tylko akurat o układzie rozrodczym kobiety. jest sprawą OCZYWISTĄ że w pewnym momencie przestaje być on potrzebny. jesli wiec cos sie dzieje złego np z jajnikiem, to jest sens go ratowac u młodej, potencjalnie rozrodczo czynnej kobiety - natomiast nie ma sensu za bardzo go ratowac u kobiety 60letniej, ktora okres rozrodczy i menopauzę ma dawno za sobą. u 20latki sie go leczy, u 60latki usuwa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
frufru- mama tej dziewczyny ma 52lata!! I Ty jako lekarz uważasz, że o jej układ rozrodczy nie ma sensu już dbać??? Przecież 52lata to nie staruszka, taka kobieta przeważnie jeszcze miesiączkuje. No w szoku jestem...Lekarze? Lekarzyny raczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
i jeszcze jedno- dlatego badania hormonalne robi się w określonym dniu cyklu, a nie :kiedy mamy czas". Ja przed przepisaniem tabletek miałam robione nie tylko badania hormonalne i testy wątrobowe ale tez np. badanie dna oka. Wyszedł mi jakiś problem z prolaktyną, najpierw jego musiałam się pozbyć a potem dopiero gin przepisał mi tabsy. Facet BYŁ świetny jako lekarz. Piszę był, bo potem kasa chorych "zakręciła mu kurek"- za dużo skierowań na badania wysyłał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mama tej dziewczyny ma 52lata!! I Ty jako lekarz uważasz, że o jej układ rozrodczy nie ma sensu już dbać??? Przecież 52lata to nie staruszka, taka kobieta przeważnie jeszcze miesiączkuje." a co Ty sie tak unosisz?? i co z tego ze miesiączkuje, to ostatecznie normalne, ale w ciążę zachodzić już raczej nie bedzie. dbać trzeba, ale nie tak jak u dziewczyny w wieku rozrodczym. dlatego kontrola rzadziej, nie raz na rok, a raz na dwa lata. jakby nie dbano wcale toby jej całkiem na kontrole nie brali. "i jeszcze jedno- dlatego badania hormonalne robi się w określonym dniu cyklu, a nie :kiedy mamy czas"." owszem. i jedyne czego sie z nich dowiadujesz to czy poziom hormonów w danym dniu danego cyklu mieści sie w normie, która jest dosć szeroka :D nie masz tu informacji o tym czy STALE Twoje wartości mieszczą się w normie. czy STALE u Ciebie jest tak a nie inaczej. w tym celu musialabyś miec robione te badania regularnie przynajmniej przez pół roku. "Ja przed przepisaniem tabletek miałam robione nie tylko badania hormonalne i testy wątrobowe ale tez np. badanie dna oka." moze mialas podejrzenie nadciśnienia, cukrzycy, jaskry, u siebie bądź w wywiadzie. jesli nie - badanie dna oka było zbędne. "Wyszedł mi jakiś problem z prolaktyną, najpierw jego musiałam się pozbyć a potem dopiero gin przepisał mi tabsy." a prolaktyna to akurat bardzo dobrze ze była zbadana. "Facet BYŁ świetny jako lekarz. Piszę był, bo potem kasa chorych "zakręciła mu kurek"- za dużo skierowań na badania wysyłał..," widac tak. nie zawsze wiecej znaczy lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
frufru- miesiączkuje, czyli jajnik PRACUJE, dba o odpowiednią gospodarkę hormonalną. I nie mam tu pretensji do lekarza, nie znam powodów jego zalecenia przyjścia do kontroli po dwóch latach. Atakuję ciebie personalnie, bo piszesz, ze o układ rozrodczy 52letniej kobiety niekoniecznie trzeba dbać. Bo jak coś będzie nie tak to sru- WYCIĄC i po temacie. I na hormonach lecieć. A gdzie profilaktyka??? Badania hormonalne- chyba lepiej je zrobić określonego dnia cyklu niż w ogóle, prawda? Nie gadaj głupot, że musiałabym mieć takie badania robione przez pół roku. Jeśli jest problem z gospodarką hormonalną to wyjdzie i tyle. Tak jak wyszła mi prolaktyna, która przecież tez hormonem. Więc w końcu warto te hormony badać przed tabletkami, czy nie??? A może wybiórczo, tylko te ważne? badanie dna oka- jesteś kiepskim lekarzem. Dzięki temu badaniu mozna wykryć między innymi: nadciśnienie, cukrzycę, białaczkę, niedokrwistość, czy np. nowotwory. Badanie całkowice nieinwazyjne (wpuszcza się do oka tylko krople) a ileż korzyści. Ile chorób można wykluczyc lub zdiagnozować. Mój ginekolog założył po prostu prywatny gabinet. Ma mnóstwo pacjentek, bo przynajmniej mówi jakie badania powinno się zrobić- niestety teraz już człowiek musi sam za nie płacić. Więcej zawsze znaczy lepiej! Jeśli badanie jest nieinwazyje, a pozwala na tak szeroką diagnoże to co jest w nim złego???? Byłam raz u ginekologa (nomen-omen kobiety), która na moje pytanie o badania przed przepisaniem tabletek rzuciła, że jakbym miała włosy na klatce piersiowej to może :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to jest z tymi
badaniami hormonalnymi? Mam zdiagnozowane PCOS na podstawie dwukrotnego badania hormonów. Dlaczego tylko dwukrotnego, a nie codziennie przez 6 miesięcy? Błąd lekarza? Lekarze są różni, tak jak specjaliści w różnych innych dziedzinach. Wielu z nich to niestety konowały, które nie wysyłają ludzi na badania nawet wtedy, kiedy z wywiadu wynika, że takie badania powinny być zrobione. A jak potem dochodzi do tragedii, to jest oczywiście wina pacjenta, bo przecież powinien sam wiedzieć, że takie i takie badania powinien był zrobić. Lekarz nie musiał tego wiedzieć, pacjent tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty czytasz jak chcesz. nie piszę ze NIE DBAC wcale, bo wtedy by jej wcale nie kontrolowali, tylko dbać MNIEJ. profilaktyce wystarczy rzadsza wizyta, bo w razie czego nie bedzie podejmowania prób wczesnego leczenia za wszelką cenę. owszem, podejmie się leczenie, jak nie poskutkuje to resekcja i tyle. u modej kobiety ZAWSZE jest walka o zachowanie jajników (chyba ze nie ma juzo co walczyc), bo chodzi o rozrodczosc. a kobiecie ponadpięćdziesięcioletniej bardziej sie opłaca ZDROWOTNIE i ŻYCIOWO brać hormony do końca zycia niż brac leki przeciwnowotworowe. taka brutalna prawda. "Badania hormonalne- chyba lepiej je zrobić określonego dnia cyklu niż w ogóle, prawda?" tu sie musze z Tobą zgodzic :) "Nie gadaj głupot, że musiałabym mieć takie badania robione przez pół roku. Jeśli jest problem z gospodarką hormonalną to wyjdzie i tyle." NIC Ci nie wyjdzie z jednorazowego badania hormonów płciowych, poza stwierdzeniem - jak pisałam że w tym cyklu w tym dniu mialas stan hormonów taki a nie inny. "Tak jak wyszła mi prolaktyna, która przecież tez hormonem." ale prolaktyna to nie jest standarowe badanie hormonów. poziom prolaktyny w cyklu jest względnie stały, zmienia zie znacząco w pewnych stanach fizjologicznych typu ciąża i w patologiach (pomijam reakcje na stres itd). podniesiony poziom prolaktyny przy braku ciązy świadczy z założenia o patologii, natomiast podniesiony poziom hormonu płciowego juz niekoniecznie. zresztą - pisałam że prolaktynę akurat warto badac. "Więc w końcu warto te hormony badać przed tabletkami, czy nie?? A może wybiórczo, tylko te ważne?" dokładnie - wybiórczo, tylko te ważne. "badanie dna oka- jesteś kiepskim lekarzem. Dzięki temu badaniu mozna wykryć między innymi: nadciśnienie, cukrzycę, białaczkę, niedokrwistość, czy np. nowotwory. Badanie całkowice nieinwazyjne (wpuszcza się do oka tylko krople) a ileż korzyści. Ile chorób można wykluczyc lub zdiagnozować." przy diagnozowaniu wymienionych przez Ciebie chorób analiza dna oka jest badaniem wspomagającym i tak naprawdę małowartościowym diagnostycznie. wykluczanie bądź diagnozowanie nadciśnienia, białaczki czy nowotworu na podstawie badania dna oka? - sorry, nawet dr House by na to ne poszedł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to jak to jest z tymi - badaniami hormonalnymi? Mam zdiagnozowane PCOS na podstawie dwukrotnego badania hormonów. Dlaczego tylko dwukrotnego, a nie codziennie przez 6 miesięcy? " moze dlatego że w przypadku PCOS złe wyniki badań hormonalnych sa poparte odpowienim obrazem jajników?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to jest z tymi
rzecz w tym, że nie są. Lekarz mówi, że obraz jajników w zasadzie wskazuje jeszcze na normę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to jest z tymi
Dodam jeszcze, że badania hormonalne miałam robione najpierw (w celu dobrania tabletek), dopiero ich kiepski wynik, a konkretnie zdecydowanie zbyt wysoki poziom LH mocno zdziwił lekarza i dlatego zlecił więcej hormonów i USG. I właśnie to USG dawało obraz, który wg niego na upartego mieścił się w normie. gdybym nie zrobiła tych pierwszych badań to nawet nie wiedziałabym, że mam pco, zwłaszcza że nie mam żadnych widocznych objawów. Choć akurat w moim przypadku tabletki nie zaszkodziłyby mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widac masz stan dosc lekki. praktycznie wszystkie osoby z PCOSem maja zmiany w jajnikach (co nie znaczy że wzystkie zmiany w jajnikach są równoznaczne z PCOSem). zwróc uwagę na to że obraz jajników - jak sama piszesz - "NA UPARTEGO" miesci sie w normie. wiec calkiem bez wątpliwosci nie jest. tyle ze PCOS sie diagnozuje własnie podwójnie -obrazem USG i badaniami hormonalnymi. to troche inny przypadek,tu pojedyncze badanie hormonów wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie..
no patrząc na twoje podejście frufru do badań myślę, że szans na zosatnie drugima Housem raczej nie masz ;) Zresztą gdzies na innym topicu wyczytałam, że sama "dobierałaś" sobie tabletki metodą prób i błędów- no coments :) Podsumowując: rada dla dziewczyn- przed rozpoczęciem brania tabletek warto zrobic wszelkie możliwe badania- głównie hormonalne. Dobrze dobrane tabletki nie obniżają bardzo libido, nie powodują zwrotów głowy i innych skutków ubocznych. Ja moje tabletki brałam parę lat, potem przerwa- badania- i już inne tabletki miałam dobrane. Nigdy nie narzekałam, więc chyba warto. Mam natomiast kumpelę która też "testowała" na sobie różne tabletki. Takiego niestety miała gina- przeciwnika badan. Efekt taki, że o dziecko starali się dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patritsssa
czy jakbym napisala tutaj wyniki badan hormonalnych czy lekarz moglby mi wzglednie pwoiedziec jakie tabsy bym otrzymala od ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zresztą gdzies na innym topicu wyczytałam, że sama "dobierałaś" sobie tabletki metodą prób i błędów- no coments" słabo Ci idzie czytanie :D nie sama dobierałam tylko z moim ginekologiem. i wyobraź sobie że jedne z konkretnym składem i nie podpasowały, a drugie z IDENTYCZNYM składem - jak najbardziej :) tak samo mam z antyalergicznymi - działa na mnie JEDEN rodzaj tabletek z loratadyną. inne, mimo że zawierają taką samą loratadynę w tej samej ilości - nie działają. to sie nazywa reakcja osobnicza. kazdy z nas pewne rzeczy toleruje lepiej niz inne, mimo że teoretycznie to to samo. i nie jest to nic dziwnego. na dobrze dobranych pigułach nie miałam żadnych skutków ubocznych, a brałam je też przez ładnych parę lat. w ciążę zaszłam od razu po odstawieniu. wiec sorry, ale jesli ja mam byc przykładem na jakąkolwiek Twoją tezę to nie trafiłaś :) "Mam natomiast kumpelę która też "testowała" na sobie różne tabletki. Takiego niestety miała gina- przeciwnika badan. Efekt taki, że o dziecko starali się dwa lata." a ja mam kumpelę która antykoncepcję hormonalną widziała tylko na obrazku, a o dziecko się starali cztery lata :D mam też kumpelę która miała dobierane starannie, na podstawie badan, i dziecka do tej pory nie ma. czego to dowodzi? - niczego... "patritsssa - czy jakbym napisala tutaj wyniki badan hormonalnych czy lekarz moglby mi wzglednie pwoiedziec jakie tabsy bym otrzymala od ginekologa?" to do mnie pytanie? jesli do mnie to nie. nie diagnozuję wiążąco na odległość. poza tym wyniki badań hormonalnych to za mało. musiałby być kompletny wywiad osobniczy i rodzinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....minutka....
Ja mam stałego ginekologa ( w Wałbrzychu na uczniowskiej) i badał mnie tylko za pierwszym razem no i jak np złapię grzybicę a tak to wypisuje mi tabletki normalnie po 3 opakowania od razu i to bez badania:) i co najważniejsze nie ma u niego kolejek więc kiedy chcę to idę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NianiaNiunia
Dorzuce swoje trzy grosze: wszystkie macie racje po trosze, ale ja obstaje jednak za regularnymi badaniami. Statystyki w Polsce przerazaja: co piata kobieta umiera na raka szyjki macicy (nie wiem, czy to sie juz nie zmienilo). Owszem, za raka odpowiada wirus HPV, ale mozna sie nim zarazic nie tylko przez stosunek, ale rowniez przed dotyk, pocieranie skory. Opinia, ze dziewica jest na 100% zdrowa, jest bledna. Dlatego wiekszosc ludzi na swiecie ma HPV, nawet o tym nie wiedzac. Nawet wy nie wiecie, ze go macie. ;) Mysle, ze badanie przy wypisywaniu tabletek, jest jak najbardziej na miejscu. To jest taki haczyk: "chcesz wspolzyc i sie zabezpieczac? To sie badaj." I dlatego te kobiety, ktorym nie w smak isc do lekarza na badanie ginekologiczne, nie powinny dostac tabletek. Bo jesli sie chce byc odpowiedzialna, to trzeba byc odpowiedzialna na 100% i robic badania co jakis czas. Owszem, kobieta zna swoje cialo i wie, kiedy jest czas na pojscie do lekarza, ale sa choroby kobiece, ktorych nie wyczujesz. I wspomne o pokutujacej w Polsce "medycynie zdrowotnej", zamiast "medycynie zapobiegawczej", czyli Polacy chodza do lekarzy wtedy, kiedy juz nie moga wytrzymac z bolu. A w USA na przyklad, wszyscy chodza na tzw. "check up" co roku do lekarza rodzinnego, potem ginekologa, dentysty, mezczyzni na kolonoskopie, zeby zlapac chorobe, zanim sie rozwinie w cos powazniejszego. Nie ma nic z zlego w profilaktyce, nic z zlego w badaniu, zwlaszcza przy dobieraniu tabletek homornalnych. Lekarz to nie diabel. Chodzilam do pewnego gina, ktory wymyslil mi nawracajace grzybice i z tego powodu nie robil mi cytologii przez 2 lata. Poszlam do innego, gdzie porobiono mi wszystkie badania i wyszlo, ze mam HPV oraz cyt. grupy III. Mialam dwie kolposkopie z pobraniem wycinkow, jeden LEEP (czyli wyciecie chorego kawalka szyjki macicy pod miejscowym znieczuleniem) i w poniedzialek mam kolejny zabieg LEEP, bo stan przedrakowy nie ustepuje. Gdybym dalej chodzila do lekarza, ktory nie chcial zrobic cytologii, albo gdybym chodzila sobie co dwa lata, to byloby gorzej. Warto sie badac, bo rak nie boli. Myslicie, ze ja odczuwam jakies bole przy cytologii III? Ze mam uplawy? A skad! Jestem zdrowa jak ryba, regularne miesiaczki, zadnego zapachu. Wiec jesli idziesz juz do tego ginekologa i placisz 50-100zl, to daj sie od razu przebadac. Zajmie tylko dwie minuty dluzej, ale fachowiec sprawdzi, czy jestes normalnie zbudowana, czy nie masz endometriozy (a to przeciez tez nie daje objawow, cos tak mi sie zdaje), czy jajniki nie sa powiekszone (czego sama nie umiesz okreslic przeciez), czy wydzielina wyglada normalnie. Po to jest lekarz, zebys czula sie zdrowa i bezpieczna. A zle dobrane leki hormonalne moga dac skutki uboczne, wiec warto isc na konsultacje. Tyle mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze odpowiedzcieee
czy jesli zrobie badania prolaktyny testosteronu progesteronu to wsytarczy lekarzowi do dobrania mi tabletek anty?jesli nie to co jeszcze mam zbadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
ale pierdzielicie. Sa kraje gdzie tabsy dostaje sie bez recepty np wielka brytania. cala ta histeria badaniowa to sciema aby wyciagac kase od naiwnych. i tak tabsy dobiera sie metoda prob i bledow. po jednych bedzie ok po innych nie za bardzo. piszac ok mam na mysli skutki uboczne. tzn po jednych bedzie sie niewasta czuc dobrze po innych nie. spodobala mi sie tez wypowiedz o dbanie o gospodarke hormonalna. co za bzdura. organizm sam sobie z nia dba. ma sie taka jaka sie ma i tyle, pomijajac oczywiscie jednostki chorobowe z jakis tam przyczyn. malo tego, biorac tabsy to sie zakloca ta gospodarke. wystarczy tylko poczytac o tym jak dzialaja tabsy. skoro zatrzymuja naturalna prace jajnikow (brak jajeczkowania), zmieniaja strukture macicy itd, faktycznie jest to dbanie, ze ho ho :). dodac do tego suchosc pochwy i jeszcze inne konsekwencje. reasumujac tabsy zmieniaja funkcjonalnosc narzadow rozrodczych. jezeli ktos takie zaklocanie nazywa dbaniem o gospodarke hormonalna to jest po prostu ograniczonym umyslowo fiutem, w tym przypadku cipa . he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru moze i jest
lekarzem....wterynarii. Tam to faktycznie sie nie leczy tylko wycina albo usypia. nadal zastanawia mnie fakt samego ginekologa ktory mloda, zgrabna i zdrowa kobiete 'zaprasza' na 'kontrolne' wizyty co 6 miesiecy a kobiete w okresie menopauzy juz nie taka mloda i zgrabna ale tez potrzebujaca 'opieki' lekarskiej co 2-3 lata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
jak Cie tak zastanawia to sobie odpowiedz tak. W normalnych warunkach facet raczej ma rzadkie okazje powiedzenie kobiecie rozbieraj sie, wskakuj na fotel i sie rozkracz, co najwyzej moze dostac z liscia. Ginekolog ma poczucie wladzy, co powie to zrobi, ciezko zaprotestowac z zelastwem w cipie ;). po drugie mlode i fajne dupy sa atrakcyjniejsze, moze nacieszyc oko aby potem w domu bardziej zdierzyc podstarzalego paszkwila zwanego zona :). Po trzecie uwazam, ze facet, ktory zostaje ginekologiem musi byc zboczencem skrzywionym na umysle. Co prawda gdy bylem szczylem taki pomysl mi tez smigal po umysle ale szybko mi przeszlo gdy zaczalem uganiac sie za kobitkami. To tak jak z wedkarstwem. Lubie sobie polowic ryby i sprawia mi to radosc ale gdybym musial codziennie 8 godzin chodzic na te ryby, znudzilo by mnie to i nie bawilo wcale. To taka analalogia do sexu, cip i ginekologa. A w ogole to chuj z nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To tak jak z wedkarstwem. Lubie sobie polowic ryby i sprawia mi to radosc ale gdybym musial codziennie 8 godzin chodzic na te ryby, znudzilo by mnie to i nie bawilo wcale." no wiec wlasnie. ginekologa cipy, dupy i grzybice swoich pacjentek tez już nie bawią. a że część mężczyzn ma z tym problem - no cóż, to na szczęscie właśnie ich problem :) nalezałoby się tylko zastanowic DLACZEGO mają taki problem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×