Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lost Girl 103

Zgubiłam się gdzieś po drodzę... Czy ja wyrosne na suke?

Polecane posty

Gość Lost Girl 103

Mam 15. Mam chłopaka. Wydawało mi się, że go kocham. I nadal tak mi się.. nie wiem. WYdaje? A mimo to podrywam innych. Myślę o innych. Lubię flirtować i bez tego się nie czuję jako ja. Lubię się sexownie ubierać. Tak kusząco. Oczywiście nie wyobrażajcie sobie mnie jako wytapetowanej lalki barbie na białych szczudłach, robiących lody po dyskotekach... Obracam się w klimatach punkowskich i tak też się ubieram. Ale to nie zmienia faktu, ze umiem sie tak ubrac zebym nie wyszla na zdzire i zostala w klimatach ale kusi. Przynajmniej tak widze. Kumpel, ktorego podrywalam, teraz mnie wkurza. Mialam miec z nim zespol ale sie rzadzil i odeszlam. Pierdole go. Juz mam innych do zespolu. Jestem chamska, egoistyczna, arogancka. Ale mam uczucia. Potrafie dotrzymac tajemnic. Do najblizszych osob jestem szczera. Mila. Kiedys bylam niesmiala. Mialam depresje. Ale ktoś mnie skrzywdzil i stwierdzilam ze nie warto taka byc i jestem jaka jestem. Ale zauwazylam ze to tez nie zawsze dobrze. Bycie chamskim czasem odstrasza. A ponadto zostalo mi troche dziwnosci z tego jak bylam niesmiala. I opuscilam sie strasznie w nauce. I zaczelam pic winiacze tanie i palic. Kurwa.. Ja chce wrocic troche. A zwlaszcza jezeli chodzi o nauke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ty przypadkiem na siłę nie szukasz ucieczki od tego jaka byłaś dawniej, nie okłamujesz sama siebie??? Twierdzisz że jesteś chamska, egoistyczna ale czy ktoś to potwierdził czy ty sobie wmawiasz że taka jesteś???Może chcesz na siłę być innym człowiekiem, z tego co widzę sama się gubisz i do końca nie wiesz jaka jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lost Girl 103
Ludzie, którzy nie znają mnie aż tak dobrze, mówią, że jestem, fajna, można ze mną pogadać o wszystkim, zabawna, ale wredna, egoistyczna, obrażalska czasem, chcę postawić na swoim. Ludzie którzy mnie znają od lat i więcej z nimi przebywam, też uważają, że jestem taka wredna, ale dla nich jestem milsza, swobodniej się zachowuję. Kłótliwa też jestem, ale to zawsze byłam. No tak. Gubie się.. Boję się być taka jak kiedyś bo mnie wykorzytstywali. Może na siłę próbuję być taka. może. Ale to nie moja wina, tylko ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdfdfdfdfdfdf
jestes jeszcze wypierdkiem nie wiesz co to zycie nie wiesz co to miłosc..do lekcji gimgówno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lost Girl 103
. . . a co to jest gimgówno? swoje dzieci, które będą miały jakieś tam problemy też będziesz gimgówno nazywać? ty też byłeś gimgównem, z resztą... Chyba, że nie zdąrzyłeś na gimnazja. No ale to już nie moja wina. Pewnie jakby gimnazjów nie było, to bym była inna... Założę się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz taka byłam też jak Ty. Też obwiniałam ludzi o wszystko.Ale to nie ludzie są winni, uwierz mi wszystko zalezy od nas samych :)Spokojnie się zastanów jaka naprawdę jesteś, przestań udawać i rób to na co masz ochotę, nie przypisuj sobie na siłę cech charakteru, po prostu bądź sobą.Ludźmi się nie przejmuj, zawsze znajdzie się ktoś kto źle Cię oceni, nie jesteś zupą pomidorową żeby każdy Cię lubił :) Nie musisz być wredna by nie dać się wykorzystywać, więcej asertywności i stanowczości:) Może to oklepane i w to teraz nie uwierzysz (też nie wierzyłam) ale życie nauczy Cię obcowania z ludźmi, nikt nie jest samotną wyspą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lost Girl 103
Niby tak. Niby to nie wina ludzi. Ale środowisko, w którym się wychowujemy na nas działa strasznie. Np. gdybym nie zamieszkała na tym osiedlu i w tym mieście to bym nie poznała dwóch dziewczyn, które były niby moimi przyjaciółkami, które by mnie nie zaczęły wykorzystywać i wyśmiewać. Gdyby nie one nie wpadłabym w depresje. Gdyby nie było gimnazjów to bym nie przeszła do innego otoczenia i nie zaczaiła jeszcze bardziej, ze ONE miały racje bo zaczęło mnie wykorzystywać o wiele więcej ludzi. Dostałam fobii społecznej. Potem przez jedna koleżankę z podstawówki zakumplowalam sie z ekipa sluchajaca punka, chodzacych na koncerty itd. Gdyby nie oni, nie poznalabym mojego dotychczasowego chlopaka. Gdyby nie on nie poznalabym wiekrzosci ludzi, ktorych znam teraz. I też dlatego boję się odejść od niego, bo to jego znajomi, nie moi. Ale widzę ich tylko w tedy gdy jestem z nim. Mam 3 przyjaciolki z podstawowki. One sa w moim wieku. Sa spoko. nie pija, nie pala. Zawsze sie dobrze bawimy, zawsze sa mile, zawsze szczere i na odwrot. Ale mimo to troche sobie zagmatwalam sama zycie. Bo myslalam ze tak bedzie lepiej. Cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z Tobą że srodowisko na nas wpływa.Sama miałam depresję, mam fobię społeczną, miałam ojca alkoholika ale trzeba z tym żyć.Też uciekałam w subkultury, udawałam kogoś kim nie byłam wkręcałam się w różne towarzystwo gdzie nie czułam się dobrze aż wkońcu pozrywałam wszystkie kontakty i zajęłam się sobą. Skoro nie chcesz być z tym chłopakiem to zerwij nie męcz się.Co z tego, że to jego znajomi??Tak bardzo Ci na nich zależy?Jeśli odwrócą się od Ciebie bo zerwiesz to znaczy że są to znajomi gówno warci.Masz przyjaciółki więc doceń je i pielegnuj te przyjaźnie.Ja nie mam ani jednej przyjaciółki, wszystkie kontakty się pozrywały, czasem jestem samotna nauczyłam się z tym zyć. Jeszcze wielu ludzi Cię zrani, niestety świat jest taki pojebany, że lubi kopać nas po dupie.Ważne żebyś szła do przodu i nie poddawała się.Szanuj innych ale nie zatracaj siebie.Jesteś młodziutka, nie komplikuj sobie życia, możesz nie wierzyć ale teraz są najlepsze lata Twojego życia i kiedyś będziesz je wspominać i postaraj się aby to były miłe wspomnienia:) Ludzie, którzy Cię wykorzystywali NIE MIELI racji.Jesteś po prostu wrażliwa a ludzie, szczególnie nastolatki lubią dręczyć takich bo sami są zbyt puści by ich zrozumieć.Na pewno jesteś wyjątkowa, fajna dziewczyna i ważne żebyś Ty dobrze o sobie myślała inni nie muszą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lost Girl 103
hmmmmmm.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem szukasz ucieczki ale nie znasz drogi ... kiedys bylas niesmiala a teraz za wszelka cene chcesz pokazac ze jestes kims innym jakby zamazac to co cie kiedys w sobie wkurzało .... poprostu buntujesz sie ... ale czy to dobra droga ... ??? moze teraz sie czujesz dobrze .... ale zobaczymy pozniej ... zrobi ci sie straszny mlyn w glowie ... bedziesz czesciej pila ... zaczna sie problemy ... w domu ... z facetem ... i mozesz popasc kolejny raz w depresje ale bardziej zaawansowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lost Girl 103
Ale jakby nie patrzeć to uciekanie w subkulturę, nie jest takie złe. Zawsze mnie jakoś ciągnęło do ostrzejszej muzyki. Do grania na instrumentach, w tym przypadku na gitarze. A co do chłopaka. Kocham go, chcę z nim być, tylko bardzo często ci jego "znajomi" go wyśmiewają. On jest tak wychowany i też jest wrażliwy. A oni też to jakoś wykorzystują. I ja próbując te dwa lata uciekać od tamtej siebie muszę mu pomagać i mi się wszystko przypomina. On czasem się jak dziecko zachowuje. Czasem naprawdę dziwnie. Jakby miał swój świat. Wyróżnia się bo ma długie blond kłaki i 2 metry. Bardzo często muszę go bronić przy znajomych. A wyrwać się nie może bo to brat. Jego znajomi. Taki kumpel co chodził z moim chłopakiem do gim ale zostawił go dla tego brata bo bardziej korzystał z tego brata bo on jest starszy i zarabia. Ale jak jesteśmy sami to jest normalny. Skarb nie facet. Naprawdę. Takiego ze świecą szukać. Wierny, kochany, dba o mnie, martwi się, pomaga, nigdy by złego słowa na mnie nie powiedział, ciągle mi mówi, że mnie kocha, że boi się mnie stracić. Sama chyba nie wiem czego chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ja do tej pory słucham punka i alternatywnej chociaż wyglądam "normalnie", czasem zdarzy się wyskoczyć na jakiś koncert:) Może daj sobie czas???Przemyśl wszystko sobie.Olewajcie z chłopakiem znajomych skoro oni są tacy nienormalni, naprawdę nie musicie się nimi przejmować, macie prawo żyć swoim życiem a innym wara od tego :) Może pogadaj z chłopakiem, powiedz mu, że chcesz by był odrobinę silniejszy i że męczy Cię "niańczenie" go.Bądź wyrozumiała ale stanowcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lost Girl 103
Jesteśmy razem 11 miesięcy. Zauważyłam, że przy mnie zaczął się stawać taki bardziej chamski i stanowczy. Język mu się wyostrzył. Zawsze brat się śmiał z niego, a ostatnio zauważyłam, że jest odwrotnie. Ale brat tak samo. Wrażliwy. Tak wychowany. I próbuje się wywyższyć na bracie. Ale tak na prawdę fajny z niego kumpel. Podobny do brata. Ale taki dziwny jest dopiero przy tym fałszywym kumplu o którym pisałam wcześniej. Ale, z drugiej strony fajne mam towarzystwo. Może za dużo ich i nie są w stanie ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemyśl sobie wszystko, zagubiona po prostu jesteś od CIEBIE zalezy jaką drogę wybierzesz ale pamiętaj o jednym: zawsze na pierwszym miejscu stawiaj siebie:) W życiu trzeba być w jakimś stopniu egoistą, żeby inni nam na głowę nie weszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lost Girl 103
Dzięki..> Ale to nie jest takie łatwe, jak się wydaje. Czasem trudno mi jest podjąć decyzję tak, żeby była dobra. Czasem muszę coś poświęcić, a z tym mi chyba najciężej. I jeszcze ludzie, którzy utrudniają. A zwłaszcza jeżeli są rodziną mojego chłopaka. Jego kuzyn uważa, że ja nie GO nie kocham. Bo flirtuje z innymi i takie te. Chociaż niepomijając faktu, że on KOCHA swoją dziewczynę nad życie, to dwa razy całował się z inną laską. Za każdym razem tą samą. A ja mimo tego flirtowania słownego i jakieś zaczepki, nigdy nikogo innego jak razem jesteśmy nie pocałowałam, ani nie zrobiłam nic innego. Nie mogłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie jest łatwe z czasem jednak stanie się łatwiejsze....Mnie rodzina zawsze wykorzystywała, ja zawsze bylam niańką ich dzieci, starałam się być miła, pomagałam i co za to dostawałam???Wieczną krytykę.Przegięli gdy przyczepili się do mojego chłopaka, że przyjechał do mnie, że pracuje na budowlance.Nie znali go a od razu ocenili i odrzucili.Przez tyle lat była pokorna wkońcu wyjechałam na nich z ryjem, zaczęłam się kłócić, nie pomagam już, zerwałam kontakty z większością ale to osobna historia. Po prostu w życiu przychodzi czasem taki moment, że zaczynamy walczyć o siebie:) Są rzeczy, których nie da się znieść.A najgorzej jak wtrąca się w nasze życie ktoś komu daleko do ideału (jak w przypadku tego kuzyna o którym piszesz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×