Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość medical certyficate

czy zwolnienie lekarskie z Polski jest akceptowane w Irlandii??

Polecane posty

Gość medical certyficate

Pracuje w Irlandii i mam obecni eproblemy zdrowotne i bede musiala sie zwolnic z pracy. Taki mialam przynajmniej zamiar. Ostatnio dowiedzialam sie ze zwolnienie lekarswkie z Polski bedzie akceptowane tutaj... czy to prawda? a jak sie ma wtedy sprawa z social welfare??? prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj pracodawca akceptowal moje zwolnienia z Polski przetlumaczone na angielski. Kiedy myslalam,ze bede nieobecna w pracy przez dluzszy czas musialam isc do irlandzkiego lekarza, aby wypelnil odpowiednie dokumenty, ktory nastepnie ja wyslalam do Department of Social and Family Affairs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medical certyficate
dzieki Ewelinko, ja musze sie wypytac u mnie w pracy jak to jest, czy akceptuje czy nie... bo chcialabym dostac zwolnienie na jakies 2-3 miesiaca, bo mam fatalny problem z oczami i wydaje mi sie ze to klimatyzajc atak na mnie dziala... teraz jestem na tygodniowym zwolniniu, ale nic nie pomaga i chyba bede zmuszona wracac do Polski i tam sie leczyc, ale skoro te zwolnienie bedzie akceptowane , wiec moglabym z tegj opcji skorzystac, tylko nie wiem dalej jak to bedzie z social welafre. Bo teraz co tydzien musze wysyac formularze do social welfare * zeby mi zaplacili za te dni kiedy bede chora), a jak to bedzie jak bede w Polsce? przeciez nie bede mogla przylatywac co tydzien i dostarczac im tych formularzy, nie wiesz jak jest wtedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na jakiej podstawie bedziesz sie leczyc ty, pracujaca i ubezpieczona w Irlandii, w Polsce??? Przeciez tam nie masz ubezpieczenia chyba? Prywatnie? Tak mnie zainteresowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medical certyficate
moi rodzice sa ubezpieczeni w Krus-ie , a ja tutaj jeszcze studiuje, wiec w Polse jestem ubezpieczona jeszcze przy rodzicach ( mam 24 lata )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
medical, moja siostra wysylala za mnie te druczki wiec z tym akurat nie mialam problemu. Poza tym i tak nie dostalam zadnych pieniedzy z social welfare, bo nie pracowalam wystarczajaco dlugo, ale moj pracodawca dobrowolnie mi placil pelne wynagrodzenie. Tylko moja nieobecnosc sumujac wszystkie dni nie przekroczyla chyba miesiaca wiec nie wiem jakby to wygladalo,gdybym byla nieobecna przez kilka kilka miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
La kobieta, ja leczylam sie w Polsce prywatnie. Bylam pod opieka lekarza w panstwowym szpitalu,ale za wszystko musialam placic i nie stanowilo to zadnego problemu dla szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niki76
sadze ze mozna sie tez leczyc w Polsce na NFZ pomimo, ze pracuje sie w innym kraju i jest sie tam ubezpieczonym - wystarczy miec karte EHIC (European Heatlh Insurance Card), ktora obowiazuje w krajach Unii Europejskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chorowita
Hej ja zas dostane w ira zwolnienie id lekarza nawet na dwa miechy..ale chce leviec do pl sie leczyc bo nie stac mnie na tych lekarzy..to co mige po tyg zadzwonic do swojej pracy i powiedziec ze chce leciec do pl bo tu za dtogo itp..co wtedy czy moze mi ktos podrzucac so sociala zwolnienia z ira a z polski bede wysylac do pracodawcy..czy moze tak byc..???? Peosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o juz polaczki kombinują
nie chce sie pracowac lenie? gnijcie poza PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje tu juz 12 lat...i nabawilam sie schorzen...q zyciu sociala nie bylo..to chyba moge wziac sie za swoje zdrowie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałem w UK 1,5 roku. Język angielski dobry, Język niemiecki dobry, język holenderski dobry, wykształcenie wyższe, brak zasiłków, brak nałogów, brak oszczędności, wiek 40 lat, prawo jazdy ABD. Pochodzę ze średnio zamożnego domu. Żyłem tam sam. Moje podsumowanie: jeśli ktoś wyjeżdża z Polski gdzie był biedny finansowo i mieszkał na tzw.klepisku to w UK będzie mu trochę lepiej, ale jeśli mieszkasz w normalnym domu to UK zaskoczy cię wielkie zacofanie technologiczne:D W Polsce wszystko załatwisz na odległość mailem lub aplikacją. Pojęcie mody w UK nie istnieje - tam nadal są lata 90-te , jak w PRL:D Przykład lotnisk w UK : Luton wygląda przy polskich lotniskach jak aeroklub w nieskoszonej trawie:D Moim marzeniem było zobaczyć największe w Europie lotnisko Heathrow - jak zobaczyłem lastryko i salceson na podłodze, to zapytałem w informacji czy faktycznie jestem w dobrym miejscu. Generalnie wczesny Gierek:D Na lotnisku celnicy angielscy nie mają pojęcia co to jest strefa Schengen:D Londyn: poszedłem w poniedziałek do centrum światowego biznesu City, chciałem poczuć się jak na Wall Street - usiadłem w kawiarni gdzie przesiadują biznesmeni, każdy biznesmen miał segregator, pomyślałem że to księgowi i jak zerknę przez ich ramię w ten segregator to zobaczę liczby i wykresy - gdzie tam, zobaczyłem czcionkę o rozmiarze 16 i szkolenia z asertywności :D - tam nikt nie trzyma w reku tabletów ! tam dalej są segregatory ! jest rok 2015 !:D Poszedłem do Harrodsa i zobaczyłem krzywo przyciętą dyktę nieumiejętnie pomalowaną na biało:D - towar jak w Polsce 15 lat temu ! :D Przypomnę tylko, że piszę to z perspektywy średnio zamożnego domu w Polsce. Babcia mi mówiła zawsze: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby - w UK przestałem patrzyć seksualnie na kobiety - po prostu nie da się na nie patrzyć - gust nie pozwala:D. Transport w UK jest bardzo bardzo drogi:D. Na zakupy modowe najlepiej skoczyć na weekend do Polski , no chyba że chcesz wyglądać jak twój dziadek na zdjęciach czyli retro to kupuj w UK:D Wszystko na wieszakach w UK jest noszone i powypychane:D - standardem jest, że ludzie kupują ubrania na tydzień bądź dwa i oddają. Fakt, że pewnie i w Polsce to się zdarza , ale w UK to standard:D. Anglicy są bardzo słabo wykształceni, po pierwsze nie stać ich na to , po drugie nie chce im się bo to strasznie mało ambitni ludzie:D. Pracowałem jako szef zmiany w magazynie i Anglicy myśleli że przyjechałem z BBC:D kiedy zaczynałem opowiadać o podróżach i jak wygląda świat:D. Higiena: Anglicy nie myją naczyń generalnie, jeśli myją to albo opłukują tylko wodą lub myją z użyciem płynu, ale wtedy już nie opłukują:D. Normalnym jest rano w poniedziałek widom mężczyzn w garniturach z ubłoconymi nogawkami i nie dlatego, że przed chwilą wpadł do błota tylko tak chodził przez poprzedni tydzień:D - nikt się nie dziwi:D:D Jako mężczyzna nie podchodzę i nie będę podchodził do angielskich kobiet - brzydzę się - sorry:D Służba zdrowia: jestem mężczyzną, moim lekarzem rodzinnym jakiego przydzieliła mi przychodnia została pani ginekolog. Standardem jest, że na wszystko lekarz przepisuje zwykły "paracetamol" lub wodę z solą:D Służba zdrowia nie istnieje - dlatego Polacy szukają polskich lekarzy - nie chodzi o brak znajomości języka, ale o elementarną znajomość anatomii:D Drogi: jeśli ktoś powie, że tam to mają dopiero drogi - to w Polsce mamy super drogi - w UK to chropowaty, krzywo rozlany asfalt z dziurami:D Język: jeśli uczyłeś się w Polsce angielskiego amerykańskiego to będziesz miał spory problem ze zrozumieniem brytyjskiego. Nie myśl sobie, że w pracy czy na ulicy usłyszysz piękny język rodem z telewizyjnych brytyjskich wywiadów. Brytyjski angielski to bełkot:D składający się z pierwszych 2-3 sylab wyrazu - to taka ciągła czkawka:D Podsumowanie: W UK wszystko jest na sznureczek i na gwoździk czyli byle jak:D To kraj byle jakości, ale nikomu to nie przeszkadza:D Nikomu nic tam nie przeszkadza, dlatego jedzenie tam nie smakuje bo nie przeszkadza, osrane gacie u kobiety (osobiście widziałem raz w tygodniu):D nikomu nie przeszkadza, a nazywa się to wolnością. W urzędzie pracy pani angielka zapytała mnie czy Polska jest w Europie:D Jeśli zamieszkasz w UK zmienisz się w tym względzie, że wszystko będziesz miał gdzieś - i dotyczy to każdego aspektu życia. Nazywają to wolnością - ja nazywam to bylejakością:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob
Dnia 30.06.2010 o 18:59, Gość niki76 napisał:

sadze ze mozna sie tez leczyc w Polsce na NFZ pomimo, ze pracuje sie w innym kraju i jest sie tam ubezpieczonym - wystarczy miec karte EHIC (European Heatlh Insurance Card), ktora obowiazuje w krajach Unii Europejskiej.

Nie można, niestety. Ta karta dotyczy tylko nagłych wypadków kiedy zagrożone jest życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob
Dnia 3.06.2016 o 17:45, Gość o juz polaczki kombinują napisał:

nie chce sie pracowac lenie? gnijcie poza PL

Wg mojej wiedzy to w PL więcej osób chodzi na "lewe" zwolnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×