Czy ktos pracuje jako telemarketer??

powiedzcie mi czy macie jakis dobry sposob na sprzedaz danego produktu? jak tak to jaki.. ja dopiero zaczynam i jedyne co slysze to "dziekuje" "spadaj" itd itd...boje sie ze nic nie uda mi sie opchnąc

Może powiedz chociaż co sprzedajesz :)

No teraz akurat sprzedajemy multimedialny zestaw do pierwszej pomocy, a dodatkowo dodajemy "gratis" samochodowy zestaw ratunkowy...no, ale jak wcisnac komus plytke, ksiazeczke i apteczke za 290 zl

masakra....

Ale co, pracujesz jako telemarketer i masz za zadanie umiejetną sprzedaz czgos tam?

A w tym zestawie ucza jak zrobic sztuczne oddychanie i takie tam pierdołki?

Zrób wszystko, żeby klient uznał cię za znawcę tematu, który chce mu pomóc. Przekonaj go, że zakup to doskonały wybór i przyda mu się niejednokrotnie. Musisz mu wręcz wmówić, że bez tego zestawu nie da się żyći że będzie głupi jak nie kupi w tak promocyjnej cenie. Wejdz w link do e-bookow w mojej stopce i tam masz chyba parę e-booków o tej tematyce.

No na tej płytce są testy, noi pokazane jest jak w roznych przypadkach zachowywac si,e z osobą poszkodowana. testy mozna wydrukowac i dolaczyc do danych pracownika jako szkolenie. i tak musze jak najwiecej tego na dzien sprzedac

jak rozumiem jest to kurs pierwszej pomocy na płytce :) Hm sprawa trudna aczkolwiek możliwa do zrealizowania :D Przede wszystkim pozytywne nastawienie. Problem polega na tym, że od razu zakładasz, że nic nie sprzedasz, a tym bardziej płyty za 290 zł. Uwierz, że jak kogoś dobrze zbajeruszesz, to nawet gorsze gówinko sprzedasz. Po drugie rozmowa telefoniczna nie może opierac się tylko i wyłącznie na produkcie. Trzeba troszkę pobajac o zyciu codziennym itd... Po trzecie argumenty. Jest super sprawa, bo teraz w testach na prawko sa obowiązkowe pytanka o pierwszej pomocy, no i jeśli rzeczywiście młodzi ludzie beda musieli powtarzać dość często egzaminy, to płytka jak znalazł. Warto się też zapytać, czy osoba z która rozmawiasz lub ktokolwiek z bliskich był kiedykolwiek w sytuacji udzielania pierwszej pomocy. Jak na to reagował, czy dał sobie radę z udzieleniem tej pomocy. Jeśli zaś nie był uczestnikiem, to na pewno widział jakiś wypadek, wtedy sprzedajesz to jako asekurację na przyszłość. Jeśli ktoś ma starszą babcię, dziecko też może się przydać. Pewnie jeszcze sama wykombinujesz kilka opcji dla których warto to kupić :) To co podałam to tak tylko na sam początek ;)

Własnie chcialabym zaskoczyc kogos czyms, powiedziec cos wiecej, ale za nim dokoncze zdanie to slysze. nie, dziekuje! a jak kontynuje to najczesciej ejst "nie slyszy pani?? niechce!!"

Wiesz, mogę Ci udzielić kilku rad, tylko teraz za bardzo nie mam czasu. Odezwij się na mojego maila, to jutro wieczorkiem Ci napisze co i jak. karpatka87-87@o2.pl

DAJ SOBIE SPOKOJ Z TAKA ROBOTA