odrzuciłem dziś oferte pracy

za 1350 brutto na produkcji głupio sie czuje bo dalej jestem bezrobotny

bos głupi trza było brać i szukać innej w wolnym czasie , miałbyś pare groszy na piwo

Przypuszczalnie dobrze zrobiles. Mozna sie tak wkopac w kiepska prace, a potem jest problem z tym szukaniem, bo nie mozna sie zwolnic na rozmowe, bo dopiero zaczyna sie pracowac... jesli masz pare groszy odlozone, jeszcze cierpliwie poszukaj

praca na jedną zmiane od 7 do 15 dojazd miałbym z 10 km i raczej samochodem bo musiałbym korzystać z busa 5 zeta w jedna strone +bilet na autobus żeby na busa sie dostac to z szukaniem było by kiepsko

no to nie jesteś głupi , wycofuję opinię :D

masz calkowita racje, ja sie tak wkopalam w prace w sklepie, potem tylko stresy ze nie zdolam sie urwac na rozmowy, pisanie cv po 12 godz prawie padajac przed kompem ze zmeczenia... :O dlatego teraz twardo szukam mojej wymarzonej pracy

od 7-15 to komfort przecież bo jeszcze coś załatwisz, można umówić się na rozmowę o 16-17, a 10 km to rzut beretem, tym bardziej dla faceta. Ja dojeżdżam teraz 25 km za ciut więcej, a wcześniej ok. 15 km.

z oferty pracy, ale wcale nie zaluje bo juz mam kolejne propozycje :) Przestan, widocznie tak mialo byc w twoim przypadku, teraz idz do przodu, a nie cofaj sie!

skoro uważałeś ,ze jest to praca poniżej Twoich kwalifikacji ,mało opłacalna to dobrze zrobiłeś.A skoro inni dojedzaja 25 km za mniej(SZOK) to tylko pożałować.Przez takich desperatów są tak niskie zarobki bo ludzie sie nie cenią tylko biorą co dają za głodowe pensje!!!

" bo ludzie sie nie cenią tylko biorą co dają za głodowe pensje!!! " już widzę jak się cenisz kiedy nie masz co do gara włożyc a dzieci nie mają co jesc :-O

Mnie sie udalo na produkcji za 7500zl netto, ale nie w PL ;)

Wszystko zależy od tego czy możesz sobie na to pozwolić. Ja wiem jak trudno było mi szukać innej pracy pracując 8-16. Miałam 1400 netto, ale chciałam znaleźć coś lepszego. To była praca na przeczekanie. Z jednej strony myślałam o tym, by się zwolnić i szukać czegoś innego, kończyłam studia dzienne, byłam na utrzymaniu rodziców, na pewno z głodu bym nie umarła, nakazu eksmisji też by nie było, ale... przyzwyczaiłam się do tego, że mam jakąś kasę i bałam się, że nie znajdę szybko innej pracy. W końcu nie zwolniłam się. Znalazłam inną pracę nadal pracując, ale miałam szczęście, że w sumie po trzech rozmowach dostałam inną pracę. Nie wiem czy bym się zwolniła by poszukiwać innej pracy, ale wiem, że gdybym nie miała podbramkowej sytuacji szukałabym pracy za więcej niż 1000 netto, bo bałabym się, że tam utknę .

Tak, 6 lat temu jak funt stal po 6 zlotych, i nie pieprz glupot tutaj! to do Nicolai

absolwentka ale 1400 netto to wiecej niz oni zaproponowali brutto z drugiej strony to nie napisałem bo praca w hurtowni spozywczej gdzie poprzezucac troche trzeba

jasne,ze taka robota za marne grosze jest tylko na przeczekanie.Normalnie bierze sie taka robote i szuka czegos normalnego,poobijac sie i szukac -znaleść prace na miare swoich umiejętności i czerpac satysfakcje.To rozumiem ale siedziec za gówniane pieniadze i dalej nie szukac-tego nie pojmuje. Co do 7500 na produkcji to jest to nie możliwe.Chyba ze pracuje 12 godzin i orze overtimy ,nie śpi tylko tyra.A i tak watpliwe,ze zarobi niecałe 2 tysiące:)Na produkcjach są znacznie mniejsze zarobki.

Ja wiem, że 1400 to więcej niż Tobie zaproponowali brutto. Ale chodziło mi o to, że ciężko jest szukać innej pracy jak się pracuje w godzinach 8-16. I takie trochę powstaje błędne koło. Człowiek by chciał zmienić pracę, ale jak chodzić co chwilę na rozmowy kwalifikacyjne jak się pracuje. Ja zaliczyłam tylko trzy rozmowy kwalifikacyjne w ciągu dwóch miesięcy , więc dało się to jeszcze jakoś pogodzić z pracą. Ale to wcale nie jest takie łatwe. Trzeba wziąć urlop, zorganizować sobie zastępstwo na ten jeden dzień i jeszcze najlepiej wszystko przygotować osobie mającej Cię zastępować. A to były tylko trzy rozmowy, wysłałam CV tylko w kilka miejsca , które mnie naprawdę interesowały. Dużo trudniej jak człowiek naprawdę intensywnie szuka pracy, wysyła CV, chodzi na rozmowy . Chociaż no jak pisałam wiele zależy od sytuacji. A długo jesteś bezrobotny??

dobrze zrobiłeś trzeba sie cenić, a nie za ochłapy !