mam 30 lat i zaluje, ze w wieku

17 lat nie udalo mi sie samobojstwo... teraz nie mam odwagi..

Idiotka :(

idź do psyche...

psyche mi nie pomaga, bralam nawet psychotropy.. zycie stawia przede mna tyle przeszkod, problemow, smierc i choroby najblizszych, brak miłości i ostatnio dowiedzialam sie, ze sama jestem chora na nieuleczalna chorobe, ze po prostu wolalabym umrzec majac 17 lat i nie przezywac tego wszystkiego

zrób jedną rzecz dziennie, ale taką która sprawi Ci radość, zawsze będziesz oczekiwać następnego dnia i kolejnej (może nawet i tej samej) rzeczy proste a działa generalnie jest do dupy, ale czasami słońce zaświeci..

idź przed siebie, za sobą masz tylko przeszłość ;) nie wygłupiaj się takimi tekstami tylko weź się w garść...życie jest darem ;)

tyle razy sie staralam, wyznaczalam cele, podnosilam sie, obiecywalam ze bedzie lepiej, ze nie bede juz plaakac i ... ostatnio co roku dowiaduje sie ze ktos jest chory z mojej najblizej rodziny (nowootwor i inne powazne choroby) najpierw mama, tata, wujek , ja.. mam dosc! ile mozna to znosic ja juz nie mam sily, mam nadziej ze wreszcie sie obudze, ze to jakis zly sen.. czuje sie taka osamotniona w tym wszystkim.. nie che popelniac samobojstwa, nie mam odwagi po prostu chcialabym jutro sie nie obudzic..

slonce swieci za rzadko, ilekroc cokolwiek zaczyna mi sie udawac, odrazu dostaje "naczuke od zycie" i znowu jest pod gorke..

nie poddawaj się ;)

zakladajac, ze za pare lat wyjdziesz z tego bagna, bedziesz ze wstydem wspominac te chwile, o ktorych piszesz teraz oraz pomyslisz, jaka to bylas glupia. Nie patrz w przeszlosc, idz do przodu. To mowie ci ja- facet, ktory tez dostal niezly wpierdol od zycia.

Nie zabijaj się, bo tylko Bóg może Ci odebrać życie!! Co złe na ziemii będzie Ci wynagrodzone w niebie! Pamiętaj! Trzymaj się kochana!:*

każdy ma problemy-jedni większe, inni mniejsze... życie polega na tym, aby uczyć się pokonywać przeszkody. może ci się nie udać, ale co masz do stracenia?

jak jest pod górkę zawsze potem jest z górki :) wyżal sie wygadaj upij i zyj dalej jutro będzie lepiej

więc żałuj .

nie wierze w boga, jestem ateistką ale i tak sie nie zabije, po prostu jestem tchorzem trudno patrzec w przyszlosc, bo nie widze tam nic optymistycznego moze jestem glupia, moze mam slaby charakter a moze jedno i drugie

powinnaś żałować, że jeszcze nie pozwoliłaś się puknąć porządnie ale wierzę w to, że gdy się zdecydujesz na porządne pukanie to głupoty pójdą spać :)\