Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majkaB

Jestem w ciąży czy mój partner mnie nie wspiera czy to moje urojenia?

Polecane posty

Gość majkaB

Prosze pomóżcie mi bo już nie wiem czy mój partner naprawdę mnie nie wspiera czy poprostu tylko tak mi się wydaje. Mieszkamy w różnych państwach, nie układa się nam od kilku miesięcy a ja jestem w 28tyg ciąży. Bardzo źle znoszę naszą obecną sytuację i czuję że powoli zaczynam zamykać się w sobie, nabieram dystansu do partnera. Ciągle słysze od niego że bez sensu płaczę, że wymyślam rzeczy których nie ma. Tyle mu tłumaczyłam żeby tak do mnie nie mówił, że jestem w ciąży i mówię mu co czuję i chciałabym żeby mnie pocieszył. No bo kto inny jak nie on, ale to nic nie daje. On się zaraz denerwuje, że gdybym chciała to miałabym dobry humor i inaczej patrzyła w przyszłość ale jest mi naprawdę ciężko bo boję sie wyjazdu z kraju do obcego państwa. Naprawdę jest bardzo źle między nami. Dlaczego zamiast zapenić mnie że będzie ok, wspierać mnie on ciągle sie obrusza. Nie rozumiem tego. Dziś spróbowałam znowu otworzyć się przed nim, porozmawiać (na ten temat akurat nie rozmawialiśmy wcześniej) i znowu odniosłam wrażenie, że nie rozumiemy się wogóle. Wogóle. Poniżej zamieściłam naszą rozmowę: " [19:32:55] Monika: Kotku prosze nie gniewaj się na to co teraz napisze ale ja tak strasznie boję sie swojej przyszłości że nie radzę juz sobie psychicznie. Naprawdę przeraża mnie co będzie dalej, boję się wyjechać z Polski bo nie bede miała już tu powrotu. Tak panicznie się boję że czuję czasami że oszaleję jak coś się nie zmieni. Myślę że to wszystko przez to co przez ostatnie miesiące dzieje się między nami. Nie zwalam winy na Ciebie bo wiem że ja tez jestem temu winna. Staram się myślec pozytywnie ale uwierz mi Kotku to jest silniejsze ode mnie. Mam takie stany lękowe że szok. Czytałam dużo artykułów żeby wyjaśnić sobie dlaczego tak się dzieje i wiem, że potrzebuję dużego wsparcia ze strony bliskich. Kotku strasznie brakuje mi tego wsparcia, naprawdę cieszę się że będziemy mieli dziecko ale mam notoryczne myśli że może nam się nie ułożyć. Nie wiem co wtedy zrobię, nie chcę nawet myślec o tym. Potrzebuję dużo ciepłych słów i zapewnień bo na chwilę obecną to wszystko strasznie mnie przerosło. Nie chce popaść w depresję bo wiem że to bardzo niebezpieczne dla ciąży. Staram się myśleć pozytywnie ale mi nie wychodzi. Czuję się taka beznadziejna. Nie wypominam Ci niczego Skarbie ale zaczęłam wierzyć w to co powiedziałes na mnie w złości kilka razy. naprawdę zaczynam myśleć że ja taka jestem. Kotek ja tak strasznie sie tego wszystkiego boję. Nie umiem tego opisać słowami. prosze CIę nie odbieraj mnie źle bo nic Ci nie zarzucam ani nie uważam że to Twoja wina. Cała ta sytuacja strasznie mnie rozbiła. Nie wiem co robić. [19:35:34] Adam: nie wiesz czy tu przyjezdzac? [19:36:04] Monika: boję się tego wyjazdu bardzo [19:36:27] Monika: chyba przez to że nam się nie układa ostatnio [19:37:05] Monika: wiesz ja się czuję że to decyzja na całe życie i nie będzie już odwrotu [19:37:15] Monika: co ja zrobię jak będziesz chciał odejść [19:37:25] Monika: bo jednak się nie dogadamy [19:37:27] Adam: nie bede chcial [19:37:59] Adam: przeciez wiadomo ze to decyzja na cale zycie a jak myslalas Kochanie ze na troche? [19:38:06] Adam: sama tak chcialas [19:38:13] Monika: nie, ja wiem że na całe życie [19:38:32] Monika: ale chodzi o to że będzie maluszek [19:38:49] Monika: i jak nam się nie będzie układało to co dalej [19:39:01] Monika: sama tak chciałaś? [19:39:10] Adam: dlatego bedziemy musieli panowac nad emocjami [19:39:12] Monika: co przez to rozumiesz? [19:39:46] Adam: no ze chcielismy tak [19:39:56] Adam: a teraz masz watpliwosci [19:40:09] Monika: możesz coś dla mnie zrobić? [19:40:20] Adam: co takiego? [19:40:39] Monika: przeczytaj to proszę może wreszcie zrozumiesz że to co teraz czuję to nie moje wymysły [19:40:44] Monika: http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/gdy-ciaza-wywoluje-depresje_36648.html [19:41:07] Arek: ale kotku ja wiem o tym [19:41:11] Monika: ja wiem czego ja chciałam i nadal chcę [19:41:25] Monika: ale nie spodziewałam się że aż tak źle będzie między nami [19:41:30] Monika: i to mnie przerosło [19:41:35] Adam: no to jak nadal chcesz to wszystko bedzie dobrze [19:41:43] Monika: skoro wiesz to dlaczego tak do mnie piszesz i mówisz [19:42:03] Adam: a jak zaczniesz watpic to ja tez moze zaczne i bedzie niedobrze [19:42:21] Monika: dlaczego taki jesteś? [19:42:31] Monika: znowu zaczyna się to samo [19:42:31] Adam: jaki? [19:42:35] Monika: zero zrozumienia ......" Po tym do mnie zadzwonił i zaczął krzyczeć że wymyślam a kiedy się rozpłakałam usłyszałam ze znowu płacze bez sensu i xle go odbieram. Akle jak odbierać takie słowa? Dlaczego nie powie: "Kochanie wszystko będzie dobrze zobaczysz, pomogę Ci przeciuez wiesz że zawsze możesz na mnie liczyć" Mówiłam mu nawet dlaczego tak do mnie nie mówi tylko tak na zimno wszystko wykłada ale to nic nie daje. ja potrzebuję dużo ciepła i boję się że taki własnie będzie nasz związek. A na początku to był takli ciepły facet. Naprawdę potrafił pocieszyć. teraz jego pocieszenie wygląda w taki własnie sposób. Czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiuniaKol
hejka podpinam się pod temat, mój problem wygląda następująco: już od wielu lat we znaki daje mi się pewna nidogodność.. mój luby regularnie, z wielkim oddaniem i pietyzmem kończy stosunek na mojej twarzy !! jak go ubłagać aby przestał, mi już to dokucza, w dodatku mam chrosty Kaśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRozumiem cie i zarazem
jego... Facet pisze ze bedzie dobrze, a ty gdybasz Ale co jak nie bedzie... Takie podejscie nie jest dobre. Chcesz zeby facet cie zrozumial pocieszyl i wogole, a co ty robisz. Myslisz ze jak on nie jest w ciazy to nie ma zlych dni, dziwnych mysli... Zwiazek to nie ja, nie ty to MY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem chcesz zniechecic
do siebie tego faceta czy zagadac na smierc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
Gdybam bo się boję. Bo jest między nami naprawde bardzo źle. Chcemy to naprawić ale na chwilę obecną te problemy mnie przerosły. Wiem że on też może mieć gorsze dni. i zawsze mógł wtedy na mnie liczyć. Zawsze go pocieszałam. A on najczęściej odpowiada że się czepiam albo wymyślam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRozumiem cie i zarazem
ale jest zle bo cie nie rozumie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
Nie dlatego nam się nie układa. On poprostu się zmienił. Na początku był czuły i kochający a potem cos nagle się zmieniło. Z byle powodu wybucha i krzyczy. Nawet potrafi powiedzieć że przeze mnie musiał stac w autobusie bo ja nie chciałam usiąść a jego nogi strasznie bolą. Wykrzyczy się i mu przechodzi a mi jest przykro że tak mnie traktuje. Od tego właśnie się zaczęło od tych jego wybuchów. Kobieta w ciązy jest bardzo wrażliwa i jak on na mnie krzyczy to ja zaczynam płakać. To nie jest tak że ja myślę ciągle o sobie to własnie o nim ciągle myślałam. On był zawsze na pierwszym miejscu mimo iż był taki wybuchowy wobec mnie. A teraz jestem w ciąży i chciałabym żeby się mną zaopiekował. boję sie przyszłości bo dochodziło do tego że wyzywał mnie od debilek i chorych psychicznie idiotek, mówił że żałuje że ma cokolwiek ze mną wspólnego. Kto po takich słowach niebyałby się zostawić wszystko i wyjechać? Kocham go ale czuję się wyniszczona psychicznie przez kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam że takich rozmów nie możesz prowadzić na gg czy mailem bo tak na prawdę nie jesteś w stanie poznać tonu w jakim on ci to pisze. Wg mnie to było napisane przeciwnie niż Ty to odebrałaś. Napisał że nie ma zamiaru Cię zostawić i że jest pewien swojej decyzji. Przynajmniej ja to tak zrozumiałam. Nie nakręcaj się kochana bo to nie służy ani Tobie ani Twojemu związkowi bo powtarzając i wmawiając mu że Ty myślisz że może się nie ułożyć możesz spowodować ze w końcu i on tak będzie myślał. Musisz się nastawić optymistycznie. Jesteś z nim w ciąży, jest dla Ciebie kimś bardzo ważnym, to po prostuu musi być między Wami dobrze i Ty włąśnie tak masz o tym myśleć. I pamiętaj o tym maluszku którego nosisz pod seerduszkiem, musisz być teraz spokojna żeby i ono było spokojne po porodzie bo im bardziej się teraz stresujesz i zamartwiasz tym bardziej niespokojne będzie Twoje dzieciątko. Trzymam za Was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRozumiem cie i zarazem
To nie wyjezdzaj nie zostawiaj, brak szacunu a nie wybuchowosc... Jesli kocha Cie to postara sie naprawic wszystko nawet na odleglosc... Powiedz ze nie mozesz byc z kim kto nie ma do ciebie szacunku. Szacunek w zwiazku to podstawa, jesli juz go brak to co bedzie potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
Dziękuję Ci conovara. Wiem, że takich rozmów nie powinno sie prowadzic przez komunikator ale my raczej nie mamy możliwości innej rozmowy. Rozmawiamy ze sobą na skypie niestety u niego internet kiepsko chodzi i rozmowy się zacinają więc piszemy. Może rzeczywiście macie rację i poprostu coś sobie wymyśliłam. Niepotrzebnie się zamartwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
NRozumiem cie i zarazem: Własnie o to mi chodziło. Wielokrotnie mu powtarzałam że nie może tak do mnie mówić bo przecież będę matką jego dziecka, że nir szanuje mnie w ten sposób. kłótnia kłótnią ale są granice. jak się kogos kocha to się go nie krzywdzi. Stąd moje wątpliwości co do wspierania. Bo widzisz on się strasznie wkurza jak mówię coś nie po jego myśli, bo on wmawia sobie że ja uważam go za palanta. Ciągle mi to powtarza. ja zaprzeczam ale on dalej się upiera. Zachwouje się jakby lepiej ode mnie znał moje myśli. Jak mgę się nie bac przyszłości? Z tym zostawieniem mnie to tak mu napisałam a tak naprawdę boję się że wpakuję sie w jakieś bagno. Boję się że ten związek może być toksyczny i dziecko na tym ucierpi. Nie potrafię jednak ocenić tego z boku dlatego tutaj jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poradzę Ci coś. Spróbój przez jakiś czas go ignorować, kompletnie nie zwracaj uwagi na jego jakiekolwiek wybuchy, spróbuj nie poruszać tematu "jak ukłąda sie w waszym związku". Przez kilka dni pokaż mu swoją ignorancję i myśl tylko o sobie i dziecku. Teraz to Wy jesteście najważniejsi. Rozmawiaj z nim spokojnie bez wyrzutów i żalów. Pokarz że jesteś spokojna i zadowolona z życia a gwarantuję Ci że i jego podejście do Ciebie się zmieni. Popacz na wszystko obtymistycznie a zobaczysz że wszystko się poukłada po Twojej myśli. Wiem jak się czuje kobieta w ciąży bo jeszcze 4 miesiące temu sam w niej byłam. Burza hormonów nie sprzyja takim sytuacjom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkaaa
"...On był zawsze na pierwszym miejscu mimo iż był taki wybuchowy wobec mnie. .." to są twoje słowa, i co ,m myślisz, ze jak będziesz w ciąży i później to on się mieni. Wiecie co, dziewczyny jakie w jesteście idiotki, jeżeli facet taki był to zmieni się owszem na gorsze a nie na lepsze. A później płacz, bo została sama z dzieckiem. same sobie jesteście winne. Po cholerę z kimś taki decydujecie się na dzieci. Co, chciałaś udowodnić znajomym, że nie zostaniesz starą panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ze boisz sie ze cie zostawi wiec masz paniczny strach ale czemu z gory zakladasz ze tak bedzie? wogole od kiedy on jest mniej czulym facetem? od czasu twojego leku moze? wiadomo tez ze wszystko sie zmieni jak dzieck przyjdzie na swiat..wtedy ono wystawia zwiazek na probe..jest wiecej powodow do sprzeczek nieporozumien przez niewyspanie tak samo okres ciazy..burza hormonow placzliwosc i dla faceta to tez jest trudne wlasnie przez szalejace kobietki...oj mialam i ja swoje doly ;) trzeba to jakos przetrwac...czesto ludzie sami stwarzaja sobie problem, szukaja dziury tam gdzie jej nie ma....i najlatwiej o ta dziure w ciazy daj wam szanse ale nie pal mostow za soba...wiesz praktycznie kazdy kto sie z kims wiaze ryzykuje ale przeciez z gory nie mozna zakladac ze jutro wszystko runie...najwazniejsze pytanie to czy facet cie kocha i chce z toba byc..uslyszysz odpowiedz ze tak ale jednak niepewnosc bedzie nadal i strach ktory w koncu powali wszystko co do tej pory stworzyliscie miedzy wami... nikt tutaj nie wie jak sie wam ukladalo i uklada tak naprawde poza twoim teraz stanem no z jednej strony sobie mysle 'to przez hormony ciaza , matka juz martwi sie o dziecko a z drugiej strony czy aby tak naprawde to nie przez faceta ktory mozliwe zmienil swoje podejscie(z czasem zaczynamy sie zmieniac, przyzwyczajac do siebie) ktore nie musi oznaczac ze mniej kocha...chodz daje takie wrazenie z twojego punktu widzenia w jego wpisach wyczulam czulosc i troske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
Bardzo często mi powtarza że on taki jest i musze sie przyzwyczaić ale ja nie potrafię bo jestem osobą wrażliwą i rani mnie takie zachowanie. Nie było tak na początku. był zupełnie inny. potem zaczęły sie wybuchy złości. Ja prosiłam, tłumaczyłam ale on nie dawał się przekonać. Mówił że się czepiam. W końcu zaczeły się kłótnie między nami i wyzwiska z jego strony. Dla mnie to jest bardzo ciężkie bo zostałam skrzywdzona bardzo przez partnera z którym byłam 6lat i boję się teraz żeby mój obecny partner ,mnie nie skrzywdził. Nie w takim facecie się zakochałam. Najgrosze jest to że on widzi tylko moje winy i to ja jego zdaniem zaczynam sprzeczki. Nie widzi tego że swoim krzykiem powoduje takie moje reakcje. Dla niego moje milczenie i nieodzywanie się do niego jest kłótnią z mojej strony. to straszne że nie moge do niego dotrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo wyzwiskach dopiero teraz doczytalam..to juz jest smutne i nie dziwie sie ze masz watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
idiotkaaa Nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj. nie boję się zostać panna z dzieckiem dla mnie to nie problem. porpostu nie chcę niszczyć tego związku bo tak jak napisałam w tytule może mi się tylko zdaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
a dziecka i tak chciałam co Ci przeszkadza samotna kobieta z dzieckiem? Ja problemu nie widzę i nie w tym rzecz. Nie miałam zamiaru dzieckiem nic naprawiać. pragnełam mieć dziecko. Samotnej kobiecię już nie wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam ze to nie prawda ze ludzie się nie zmieniają. Jak ktoś naprawdę kocha to potrafi się zmienić. Znam to z autopsji i nikt mnie nie przekona że jest innaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za błędy, aż mnie w oczy zabolało jak napisałąm swoją wypowiedź. Piszę szybko i jak widać czasem zapominam o ortografii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
conovara chodzi mi o pracę. mam bardzo dobrą pracę. Jak wyjadę i mi nie wyjdzie tam to już nie będę miała tu powrotu napewno. A teraz ciężko w Polsce dobrą pracę znaleźć. Tam nawet języka nie znam. Chcę to wszystko ratować bo bardzo go kocham i bardzo staram się myślec pozytywnie ale czasami mi ciężko po tym wszystkim. Dlatego mówię mu o tym. Staram się od niego jakiś cień nadziei usłyszeć. Potrzebuję go bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myslec wczesniej
jak już zaczął ciebie wyzywać, no to licz się, że później częściej będzie to robił. Byłaś z jednym partnerem 6 lat i to jak widać nic ciebie jednak mało nauczyło. Pozostaje ci zamieszkać z nim i zobaczyć jak będzie i nie dać się wrobić w drugie dziecko, ale zazwyczaj takie kobiety dla faceta są w stanie wszystko zrobić pakują się w gromadkę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
Nc nie szkodzi. Rozumiem że to przez szybkie pisanie :) ja tez uważam że ludzie mogą się zmienić i wierzę w to że mój facet się zmieni. Chwilami tylko brak mi takiego zapewnienia z jego strony. Może w rozmowach czasem źle go odbieram już sama nie wiem a może przez te wyzwiska i awantury ciężko mi odebrac pozytywnie jego wypowiedzi. Boje się czasem mówić co czuję bo boję się jego złości. Może rzeczywiście spróbuję z tym nic nie mówieniem jak będzie krzyczał. Są osoby które potrafię ignorowac coś takiego, ja niestety nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat i do
jakiego kraju masz wyjechac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
trzeba myslec wczesniej Wyzwiska zaczęły się 3 miesiące temu a wybuchy złości wcześniej. Przecież nie mogłam z góry zakładać że on taki jest. Wiadomo że każdy ma gorsze okresy myślałam że prtzechodzimy kryzys ale jak zaczęły się wyzwiska to już się przeraziłam. Nie są coporawda często ale są. A te krzyki na mnie naprawdę bardzo mi się nie podobają. Mój poprzedni partner oszukiwał mnie i zdradzał. Nie moge z góry zakładac że każdy taki jest. ten tego nie robi ale jest bardzo wybuchowy. Nie wiedziałąm że aż tak. Dowiedziałam się dopiero jak zaczeły się problemy w związku. Nawte jak zakładałam byłemu sprawę w sądzie (do czego zresztą mój obecny mnie namówił) bo był mi winien dużo pieniędzy to mój obecny zamiast mnie wspierać awanturował się z zazdrości i wymyślał niestworzone rzeczy. Boję się że nie będe mogła wogóle na niego liczyć bo jak narazie w kryzysowych sytuacjach wścieka się na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
mam 31 i mam wyjechac do irlandi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaB
pozatym jak już wcześniej pisała w żadne dziecko się nie pakowałam. ja i tak chciałam mieć dziecko więc proszę nie mieszać w to mojego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko to wazna decyzja
zrobisz co zechcesz, twoje życie i twój problem, tylko jednego u takich kobiet nie rozumiem, mają rozterki, a decydują się na dziecko jakby to dla nich decyzja o dziecku była jak zdmuchnięcie świeczki. Dla mnie decyzja o dziecku to jest tak samo jakbym miała kogoś za przeproszeniem nie wiem chyba "zabić". albo coś takiego zrobić. Żebym miała swoje życie poświęcić, nie wiem co, to dziecko dla mnie jest bardzo .... bardzo ... i to bardzo ważną decyzją. A tu innym lekko przychodzi, nie dość, że jedno dziecko, to co tam, dwoje, troje, najwyżej państwo da, państwo wyżywi, no nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko to nie zabawkaaa
wiesz co, ja mam ochotę na pieska i tak się szybko nie decyduje jak ty na dziecko, bo nie wiem czy całe życie będę mu w stanie poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×