Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy mi to pomoże?

problemy w związku

Polecane posty

Gość Czy mi to pomoże?

Witam... Kocham moje męża nad życie. Ale muszę przyznać że niestety ale go rozpieściłam. Zawsze miał wszystko pod nos, zawsze chciałam mu sprawić przyjemność. Zawsze on był na pierwszym miejscu. W końcu się obudziłam, bo zaczął traktować mnie jak przynieś wynieś pozamiataj, nie wtrącaj się, daj mi jeść i kochaj się ze mną. Puki przytakiwałam i nie dopraszałam się by i mnie zauważył w tym związku wszystko było ok a ja coraz bardziej zaczynałam się dusić , do tego stał się zrzędą. Nic mu nie pasuje. Ostatnio była wielka awantura, akurat przed samymi świętami. tupnęłam nogą i to mocno, byłam nie wzruszona, choć na początku to oczywiście ja się znów pogubiłam i prawie że padłam przed nim na kolanach. Tak taka właśnie jestem dla Ciebie wszystko a dla mnie nic. Tupnęłam ... i wiecie co mój mąż zrobił? Stwierdził że w takim razie on się wyprowadza! Jakież było jego zdziwienie jak się okazała że mnie to nie wzrusza. Spotkaliśmy się , ja nie naciskałam w zasadzie to nic nie mówiłam sam podjął decyzje że wraca. Mój pierwszy sukces. Ale teraz mam jakiś nie smak. Bo wiem że on znowu mnie sprawdza na ile może sobie pozwolić. Nie chce by było jak kiedyś. Zapisałam sie więc na psychoterapie. Ide do psychologa niech mi pokaże gdzie zgubiła się moja godność osobista. Niedobrze mi jak sobie pomyśle ile razy to ja za nim biegałam... a powinno być odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blleeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
i niesmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy mi to pomoże?
dzięki , to mi było potrzebne :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy mi to pomoże?
czy ktoś z Was chodził już na psychoterapię i czy dało Wam to coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak trzymać. Wiele kobiet powinno brać z Ciebie przykład. naucz go, ze też masz potrzeby, a jeszcze będzie Ci wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy mi to pomoże?
liho Tak trzymać. Wiele kobiet powinno brać z Ciebie przykład. naucz go, ze też masz potrzeby, a jeszcze będzie Ci wdzięczny. Dziękuje Ci bardzo. Nie chcę go opuszczać bo wiem że troszkę się przyczyniłam do tego stanu, a cierpiętnicy też nie chce z siebie robić... Wiem że się kochamy może ja troche za mocno ale on zrobił się za wygodny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifyhome
drobnymi krokami do celu! postaw jasno co chcesz zeby sie zmienilo i nie ustepuj ps.maz nie jest wrozka i nie 'domysli sie' o co choci jesli tego wprost nie powiesz powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy mi to pomoże?
Właśnie dlatego zdecydowałam się na terapię. On nie jest złym człowiekiem... w dupie się mu tylko poprzewracało od tego mojego naskakiwania. Jestem zła na siebie. Ale zamierzam się skupić na sobie... najpierw ja potem on ( oczywiście w zdrowych granicach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy mi to pomoże?
Tak , a z tym domyślaniem się to też jest niezły kwas. I ja cały czas cierpiałam w ciszy licząc że się domyśli że mnie rani. Dosyć płakania , błagania i zaciskania zębów ... Widać poruszyło go to że mam gdzieś ( oczywiście tylko pozornie) czy jest czy nie... A swoją drogą to jest nie zły szantaż emocjonalny... co to znaczy wyprowadzam się... a idź w cholerę jak Ci źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I BARDZO DOBRZE ZROBIŁAŚ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrian Jenot z eNKeja
męża trzeba trzymać krotko! niczym rozpłodowca! bo do innej pójdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×