Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klauuuuudia

Czy związek z facetem - ciepłymi kluchami ma sens na dłuższą metę?

Polecane posty

Gość klauuuuudia

Nasza historia zaczęła się 3 lata temu kiedy to rozstałam się z jego bratem ciotecznym. Coś jak zakazany owoc, nie zwracał na mnie uwagi. Nagimnastykowałam się nieziemsko żeby myślał, że to on mnie podrywa, ale udało się. Zostaliśmy parą. Na początku to ja byłam bardziej wkręcona w ten temat. W końcu wydawał mi się idealny - ciepły, kochany, dobry, pracowity, nieziemsko przystojny, zaradny, inteligentny. Wkupił się w łaski całej mojej rodziny i już po kilkunastu miesiącach zaczęło się otwarcie mówić o ślubie. Decyzja jednak padła taka, że musimy być trochę bardziej stabilni finansowo. I Bogu dzięki, że wtedy za niego nie wyszłam. Od dluższego czasu jest między nami źle. Ja potrzebuje powietrza, on mi go nie chce dać. Słucha się mnie jak pies, podąża za mną jak cień, zawsze przystaje na moje prośby i jest mojego zdania na każdy temat.Jest zazdrosny o wszystkich i o wszystko, a najbardziej o swojego brata, który nie może się zbliżać do mnie na kilka metrów. Zapycha mi grafik pierdołami, uroczystościami rodzinnymi byle bym tylko nigdzie nie poszła sama. Jak ja chce iść na imprezę to stoi za mną jak miś gogo i ciągle tylko prosi żebym nie piła i przestała się wydurniać. Nigdy nie inicjuje seksu, ciągle mnie głaszcze i tuli jakbym była niepełnosprawna. Każe mi nosić czapkę zimą i zamyka okna w tramwaju jak wsiadam. Nigdy nie spóźnia się nawet o minutę, rzuca wszystko by się ze mną spotkać. Czuje ciężar, to mnie przytłacza, mam wrażenie że żyje za dwoje ludzi. Co ja mam zrobić? Istotną rzeczą w tym wszystkim jest, że ja nie potrafię tego przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauuuuudia
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rozmawiałaś z nim
??? może on myśli że jak będzie składał jak scyzoryk i ścierał pył spod twych nóg to go za to docenisz, mówiłaś mu czego oczekujesz od mężczyzny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauuuuudia
ciągle mu mówie: "Chociaż raz ty podejmij decyzję co robimy!" " Czy Ty nie możesz mieć chociaż raz własnego zdania?" Mówie mu ze chce zeby byl bardziej pewny siebie, a on wtedy mowi ze chce go zmieniac. On najchetniej to zrobilby juz trojke dzieci i siedzial cale dnie w pracy a wieczorem przychodzil i glaskał cala nasza czworke po glowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że powinnać odejść od niego.Owszem, z tego co piszesz, facet wydaje się fajny, wartościowy, ale chyba nie jest dla Ciebie, skoro już na tym etapie związku czujesz się nim znudzona..Co by było gdybyś była jego żoną już parę lat? Odejdź więc, póki nie jest jeszcze za późno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauuuuudia
Próbowałam odejść, ale każda próba rozmowy o przerwie chociażby kończy się jego mazgajstwem, błaganiem o szansę. Poza tym ja tęsknie jak nie widzę go kilka dni, brakuje mi adoracji, ciepła, pcozucia ze ktoś o mnie dba. Nie umiem tego przerwać. Poza tym rodzina by mnie zamordowala gdbymym go odpalila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxana446
to normalne że dobrzy ciepli i fajni faceci trafiaja na kobiety które nie potrafią tego docenić a wartościowe kobiety trafiaja na drani. skoro brak ci wolności to znaczy że nie jestes gotowa na żaden staly związek. współczuję temu facetowi, mój mąż robi mi awantury czasem popije kocha mnie ale zachowuje się czzsami strasznie, jestem kłębkiem nerw ow, biore leki na depresję i na nerwy a tu kobieta ma raj na ziemi i jeszcze narzeka .... !!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym ja tęsknie jak nie widzę go kilka dni, brakuje mi adoracji, ciepła, pcozucia ze ktoś o mnie dba to moze zostańcie przyjaciółmi? najgorszy związek jaki może być... "nie odejde bo co rodzina powie". Skoro tak przedstawiasz sprawe to wszystko jest jasne - nie kochasz go a jedynie boisz się samotności i boisz się ze już nigdy nie trafisz na faceta ktory bedzie Ci tak w tyłek wchodził jak ten biedak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też znam taki przypadek, zerwalam. nie miałam przez to do niego szacunku. starał się za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego pani - miałam podobnie. Ciepłe kluchy nie są w stanie zapewnić kobiecie poczucia bezpieczeństwa (nie mówię tu o pieniądzach, ale o psychice) :/ Nie są decyzyjni, we wszystkim polegają na partnerce i jej decyzjach, wymagają ciągłego prowadzenia za rękę, po prostu ma się w domu duże dziecko. Nie ma partnerstwa niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie potrzebny ci facet który będzie miał cie w dupie, zdradzał, pił a po pijaku bił. No ale cóz, różne kobiety - różne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkedbdk
dla mnie zdecydowanie nie...odrzuca mnie od takich facetow,znalam paru takich i na wymioty mnie zbiera jak o nich mysle..jak go postawisz tak stoi,zero wlasnej inicjatywy amni zyciowej ikry,taka wlasnie ciepla klucha,no chyba ze dziewczyna jest podobna to pasuja do siebie..ja potrzebuje faceta z ikra,nie musi zarabiac milionow ale niech przejmuje inicjatywe w czymkolwiek i ma "jaja",a nie jakis mosiek bez klasy...chocby byl i milionerem to by mi obrzydl po 2 dniach,ale ja taka jestem inna moze lubic taki typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, oczywiście, bo w życiu są tylko skrajności :o Jest albo czarne, albo białe, odcieni szarości nie ma, no skąd :o Kobieta potrzebuje mężczyzny, na którym będzie mogła polegać i wiedzieć, że jak jej będzie źle to ją wesprze, a nie będzie się miotał i zastanawiał co robić, bo przecież to ona zawsze decyzje podejmowała. Potrzebujemy PARTNERA a nie kogoś komu trzeba będzie wydawać rozkazy i prowadzić za rękę, kogoś kto będzie umiał powiedzieć 'głupio robisz', i wytłumaczyć dlaczego, a nie zgadzać się ślepo na wszystko. Związek partnerski to taki, gdzie OBIE strony mają coś do powiedzenia, a nie że jedna się słucha drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkedbdk
kiedys chcialam byc z takim jednym,poukladany,szarmancki,zawsze otwieral drzwi w samochodzie mi,byl na kazde zawolanie,fundowal wszystko co sie dalo,ale nudny jak flaki z olejem,nic nie proponowal tylko zawsze ja rzucalam haslo on nigdy ale na wszystko sie zgadzal,no masakra,jak sobie przypomne to szczeka mi opada,znudzilam sie po paru dniach i wole faceta na krotko ,ale z IKRA,niz takiego rozmamlanego gostka,a swoja droga ja z takim typem jak pisze autorka nie wytrzymalabym pol dnia,szlag by mnie trafil i jeszcze wygarnelabym mu co mysle o nim..ani dnia dluzej,toz to meka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam z takim zaręczona, ale w odpowiedniej chwili do mnie doszło, w co się pakuję... Pod koniec patrzeć na niego nie mogłam :o ZERO pomysłów, ZERO inicjatywy, ZERO dawania czegoś z siebie. Seks inicjowałam ja, u niego wyglądało to tak że siadał obok mnie i dźgał mnie palcem w cycka, patrząc wzrokiem kota ze Shreka i pytając czy można :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkedbdk
wole kochac i byc choc przezchwile szczesliwa niz meczyc sie z rozsadku z jakas ciepla klucha ,przeciez nawet bym go nie pocalowala nie mowiac o czyms wiecej,jak wogole mozna byc nieszczesliwym jak autorka i jeszcze na sile ciagnac ten zwiazek pozal sie bOZE,ale moze sa tcy co lubia byc masochistami,nie wnikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×