Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic nieznaczacy nick

do kobiet które oddały dziecko do adopcji

Polecane posty

Gość BikiniKill
Aż mi się płakać chce przez te wasze komentarze. Aborcja? Oddać do obcych ludzi? JESTEM W SZOKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiałam szybko dojrzeć
Też czytam i oczom nie wierzę. Sama wpadłam jak miałam 17 lat i przenigdy nie myślałam, żeby usnąć czy oddać. Moja krew z krwi, moje geny, radość całej rodziny. Może to że nie sypiałam z byle kim i moje dziecko ma odpowiedzialnego ojca a ja męża pomogło mi w tym wytrwać, choć lekko nie było. Przede wszystkim wsparcie najbliższych, to że wychowałam się w normalnej rodzinie, było czasami smutno bo tata chorował i biednie bo mama jakiś czas była bez pracy. Udało mi się skończyć szkołę, studia itd. Mam odchowane dziecko i dorobek zawodowy. To wszystko to mnóstwo wyrzeczeń, pracy ale mogę być z siebie dumna. Widzę że teraz jest inny świat, a minęła dopiero dekada od początku moich zmagań z dorosłym życiem. Teraz liczy się wygoda i własne "ja" bardziej niż ludzkie życie - małego bezbronnego człowieczka, którego powołaliśmy do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
Brawo, podziwiam Cię i rozumiem. Jak można być tak nieodpowiedzialnym i po prostu oddać dziecko? Zabiłabym się chyba nie wiedząc co czuje, czy jest mu dobrze, czy sienim dobrze opiekują, czy go kochają...dramat. Szkoda że tak wielu ludzi pragnie być rodzicami a nie mogą, a takie su&^ co dają i nie myślą o konswkwencjach zachodzą jak króliki. Żal czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kl;djfddd
Najważniejsze, że urodzisz a nie zabiłaś małej istotki. Zastanów się dobrze, przemyśl, czy jesteś na tyle silna psychicznie, że zniesiesz to, bo z ta świadomością będziesz żyć do końca życia. Dziecko znajdzie pewnie szybko rodziców, jakich nikt tego nie wie, niedawno rodzice oddali dziecko po 8 latach od adopcji. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Z tą świadomością tez musisz żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oalakak
w zyciu bym nie oddała, wolałabym usunąć jak oddać, a skąd wiecie, ze dziecku będzie dobrze w nowej rodzinie, że dziecko będzie dobrze traktowane, jak sobie poradzi psychicznie to dziecko jako 10-18 latek z tym, ze zostało oddane jak zwierzak komu innemu na wychowanie, bo bylo niechciane przez matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
jakie Wy jesteście niektóre głupie to aż przykro czyta jak kobieta jest w ciąży i chce osunąć to wszyscy radzą żeby oddać do adopcji...jak urodzi i odda to znowu że oddała i zła matka....itd..zawsze źla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma swoje zdanie na ten temat ja osobiście nie wyobrażam sobie usunąć czy oddać dziecko wiem że moje sumienie by mnie zabiło ale wiem też że niektóre kobiety mają powody oczywiście mówię o poważnych powodach a nie takich typu bo chłopak czy mąż nie chce. Każdy robi co chce tylko co będzie za parę lat ? tego nie wie a wtedy jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okiełg
aż mi się źle robi jak czytam tu o tych co oddali i chcą oddać dziecko. Ja bym tak nie mogła i miała w dupie zdanie innych nawet jak bym zaszła bardzo młodo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palkkak
zanim rozłożycie giry to douczcie sie o antykoncepcji i nie będziecie musieli ani usuwać ani oddawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowana
Jestem dzieckiem oddanym do adopcji. aktualnie mam 18 lat. Ludzie często pytaja mnie czy mam zal do mojej biologicznej mamy. ja odpowiadam im że nie bo trafiłam na wspaniałą rodzinę. pod pewnym względem nawet kocham kobiete która mnie oddała. od zawsze wiedziałam ze jestem adoptowana. mimo iż przez całe życie, codziennie mysli się o tym, czuje sie jakąś pustkę to można z tym żyć. do rodziny trafiłam jak miałam 2 miesiące. i myślę że to jest najlepsze co mogło mi sie w życiu przytrafić. Nie wiem czemu moja mama mnie oddała, nigdy nie pytałam, ale chciałabym ja poznać, wiem jak się nazywa i jak tylko za kilka miesięcy skończe 18 lat to poszukam jej i podziękuje za to co dla mnie zrobiła, bo przecież zawsze mogła usunąć ciąże. JA sama osobiście nigdy nie oddam swojego dziecka, ale jesli ktos na prawde nie może go wychować lub wie że nie zapewni mu dobrego zycia to w ośrodkach adopcyjnych znajdzie pomoc i wsparcie. rodziny przechodzą tam prawie roczny kurs, są bardzo sprawdzane i dobierane. często nawet pod względem wyglądu jeśli jest to możliwe( ja np jestem bardzo podobna do swoich adopcyjnych rodziców) haha jest na prawde dużo rodzin które czeka na dziecko, a system prawny w polsce jest bardzo trudny. jeśli macie mozliwośc to róbcie adopcje ze wskazaniem. idzie dużo szybciej i mniej więcej wiecie z kim zostanie wasze maleństwo. dlatego jako już dorosłe dziecko adopcyjne mówie: Jesli musisz: Oddać TAK! , Aborcja: NIGDY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... co będzie czas pokaże:
... tak czytam i myśle. Kobiety, które piszą jak można oddać i wyzywają - co chcecie przez to pokazać, osiągnąć? Jestem w 8mc ciąży, postanowiłam oddać dziecko do adopcji, ale jak to będzie tuż po porodzie nie mam zielonego pojęcia. Dodam iż mam już trójkę wspaniałych dzieci, chłopaki rosną w oczach. Chce oddać ponieważ dziecko, które nosze nie jest z ojca co poprzednie, po za tym wiem, że nie dam se eady finansowo z trójką dzieci. teraz jest dobrze, razem z chłopakiem wychowujemy synów, ojciec nienarodzonego dziecka sie nie odzywa wgl. Co będzie? Naprawde nie wiem. A do kobiet, dziewcząt, które tak wyzywają te matki, które chcę oddać napisze tylko tyle: pomyślcie same co piszecie, bo tak naprawde nie wiecie co w nas się kotłuje, jakie myśli, uczucie, a przede wszystkim w jakich jesteśmy sytuacjach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×