Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smuciorka

Boję się, że już nikogo nie znajdę

Polecane posty

Gość Smuciorka

Witam, piszę tutaj bo chcę się przed kimś wygadać. Od 3 lat mieszkam z facetem. Od jakiegoś roku w ogole nam się nie układa. Ciągle się kłócimy, zrobiliśmy się agresywni i w stosunku do siebie okropni. Nie zniosę tego dłużej i chciałabym żeby się wyprowadził. Boję sie jednak mu o tym powiedzieć, bo boję się że zostanę sama i nie dam sobie rady. Boję się, że juz nikogo nie znajdę i będę sama do końca życia :( nie wiem co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli ze strachu przed
samotnością może być byle kto, byleby był????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się tego boje, mam 26 lat i nie mam na kim się oprzeć Mój były obściskuje się przy naszych znajomych z inną znajomi milczą... Dobrze że chociaż jeszcze mam prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafaaaaaa
nie boj sie,naprawde jest wielu fajnych samotnych facetow ktorzy szukaja fajnej osobki...zycie masz jedno,lepiej byc samemu niz trwac w nieudanym zwiazku,glowa do gory,ja 4 lata teu zakonczylam 7 letni zwiazek i uwierz zycie jest pelne niespodzianek,startowali do mnie rozni faceci,a teraz mam fajnego mena i wogole nie myslalam ze bede sama po rozstaniu,po prostu nie zamykalam sie na ludzi i tyle,a uwierz mi mloda to bylam juz dawno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
nie nie może być byle kto, ale niestety strach jest. Nie chcę sama spędzac wieczorów w mieszkaniu. Boję się, że nikogo nie poznam bo nawet za bardzo nie mam gdzie. I nie chciałabym zostać starą panną. Dziewczyny z mojej klasy mają już mężów dzieci, a ja tkwie w chorym związku i nie potrafię podjać żadnej decyzji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochłoń laska
boisz się być sama ale z nim też nei jesteś szczęśliwa zastanów się więc co lepsze nie mieć partnera czy być z parterem który nei kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
fafaaaaaa - staram się nie zamykać na ludzi, ale taka prawda że nie mam przyjaciółki ani nawet koleżanek z którymi mogłabym gdziekolwiek wyjść. wszystkie znajome mają dzieci rodziny nie w głowie chodzenie im gdziekolwiek. :( dlatego tak bardzo się boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
ochłoń laska - właśnie, że on twierdzi że mnie kocha :( tylko, że ja już nie. w ogóle nie jest zaraddny o wszystkim ja muszę myśleć i nie mam już siły być "kręgosłupem" w naszym związku. on powinien być podporą a nie potrafi być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochłoń laska
ja piernicze ale agrument: bo koleżanki..... a co Cię koleżanki obchodzą ? siedzisz w ich umysłach że wiesz jak im sie układa ? wiesz jakie są ich związki i czy są szczęślowe ? to że mają mężów i dzieci i nie znaczy że są szczęśliwsze od Ciebie, całkiem możliwe że z mężem się kłócą i nawet przy dzieciakach nie pomaga....a ty zazdrościsz czy mąż i dzieci są wyznacznikiem statusu społęcznego i szczęścia ? jeśli tak sądzisz poczytaj kilka tematów na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafaaaaaa
wiesz co ja nigdy nie patrze na to co maja inni,to co ze maja mezow,ale nie maja np.fajnej pracy itp,nie wszystko mozna w zyciu miec,ja chce byc po prostu szczesliwa,a teraz jestem i ide do przodu a nie ogladam sie na innych ,co maja kolezanki,maja co maja,mi zazdroszcza fajnej pracy i urlopow za grnica,czasu dla siebie i kochajacego faceta,wiec nie martw sie i zyj dla SIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim też byłam 7 lat a nie jesteśmy razem 4 miesiące i jemu zaczęło mnie brakować.... tamta panna jest moim totalnym przeciwieństwem... Serce mi się kraje bo ostatnio tyle mi pisał... Co robić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochłoń laska
skoro już teraz musisz sie starać za Was dwoje i być kręgosłupem moralnym Waszego związku.... to niby czego się boisz ? po rozstaniu będziesz miała więcej energii bo nie będziesz ją tracić na partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
Chciałabym miec tyle siły żeby podjać tę decyzję. :( Ale podobnie jak Aga mam 25 lat, pracę i tak w kółko dom, praca, dom, praca - nie mam gdzie poznać fajnego faceta :( Czasami wydaje mi sie że moje zycie to ciągła i jedna wielka porażka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafaaaaaa
uwierz,nie wszedzie jest tak rozowo jak sie wydaje,codziennosc,obowiazki,nie taki cukierek jak widac z zewnatrz,jesli nie masz kolezanki to zapisz sie na silownie,fitess,jezyki czy jakis kurs,mozna poznac tam fajnych ludzi,oderwiesz sie od tego wszystkiego,albo wyjedz na pare dni,zmien srodowisko i zobaczysz ze zrelaksujesz sie,a skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tere fere bum..........
Zostaw go a na pewno znajdziesz wielką miłość i szczęście. Ja kilka lat tkwiłam w chorym związku, facet mnie zdradzał, traktował byle jak, miał u mnie dobrze bo pracowałam, miałam mieszkanie, zawsze ugotowane, posprzątane, on realizował się artystycznie- czytaj imprezował, nie robił nic przynoszącego dochód. Chciałam go zostawić ale nie potrafiłam po 5latach, myślałam że nie znajdę nikogo, miałam 30lat i czekałam na oświadczyny. I się nie doczekałam, koleś zostawił mnie dla innej, byłam załamana mimo że nie byłam z nim szczęśliwa. Myślałam że zostanę starą panną. No ale po kilku miesiącach poznałam wspaniałego, ciepłego, pełnego pasji, zwariowanego faceta. Dziękuję byłemu że mnie zostawił bo inaczej tkwiłabym w gównie nie wiadomo ile jeszcze. Jestem przeszczęśliwa, jesteśmy po ślubie, mamy 2miesięczne dziecko i lepiej sobie bym tego nie wymarzyła. Także głowa do góry, rusz na przód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
*Aguś* - dla mnie było by lepiej żeby znalazł sobie inna, wtedy nie miałabym się nad czym zastanawiać. A męża strasznie chciałabym mieć, ale na pewno nie mój obecny facet. tylko ten strach. Nie bałyście się, że już nikogo fajnego nie spotkacie?? Poza tym trochę się przed rodziną wstydzę. Oni go nie lubą i było by im na rękę jakby znikł z mojego zycia, tylko boję się gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochłoń laska
boisz sie że nikogo nie znajdziesz....piszesz jakbyś była rozwódką w wieku 45 lat z czwórką dzieci....ło matko....normalnie zgrzybiała staruszka....nic ekscytującego już Cię nei czeka w życiu.... wyobraź sobie że mam równo 11 lat więcej i jakoś nei uważam by moje życie juz się skończyło dziewczyna w kwiecie wieku a tak smęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafaaaaaa
eee to Ty mloda jestes,ja duzo starsza a uwierz mi ,ze od facetow nie moge sie opedzic,zarazam optymizmem,poczuciem humoru,a jak nie mialam z kim isc to szlam sama ,np,do kina czy silownie lub basen,qa masz znajomych z pracy?tez mozna fajnie zorganizowac czas,typu gril,disco itp...mozliwosci jest duzo,jakbys mieszkala blizej to ja bym byla dla Ciebie fajna kolezanka i szybko bym Ci "znalazla"fajnego faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak zacząć szukać? Ludzie mają mnie za osobę przebojową serdeczną i w ogóle super babkę (ponoć niebrzydką,nie umiem siebie oceniać) ale nie umiem tak po prostu do kogoś podejść i zagadać. Mam niskie poczucie własnej wartości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
jestem ze śląska. mieszkam w małym miasteczko, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą - niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
jestem ze śląska. mieszkam w małym miasteczko, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą - niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochłoń laska
jak by to ująć ?! to co mówią, że kobiecie mija gwarancja w wieku 30 lat jest grubo przesadzone.... rozumiem że czujesz tykający zegar biologiczny, uwierzyłaś że jeśli w ciągu 5 lat nie wyjdziesz za mąż to już jesteś skazana na los zdziwaczałej starej panny... nie wiem czy wiesz ale w USC nie ma zakazów udzielania ślubów osobowm powyżej trzydzieski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nie jest czarno białe
ci, którzy się boją, że będą sami - zostają sami, ci, którzy się boją wylecieć z roboty - wylatują, ci, którzy boją się żyć - nie żyją!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafaaaaaa
z gornego czy dolnego,bo ja z dolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chciałabym mieć męża i rodzinę. ale po tych wszystkich przejsciach z nim, rozstaniach i powrotach, moją samoocenę można z ziemi zbierać... A ponoć jestem taką fajną, wygadaną i ładną dziewczyną (nie mnie to oceniać)... Ale sama boję się wyjść do ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
Może faktycznie trochę smęcę, ale na prawdę mój strach jest strasznie paraliżujący. Ponad to dodam, że uroda niestety nie grzeszę a faceci się za mną nie oglądali i nie oglądają. Dlatego mój strach jest tak wielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
z Górnego :) Przyznam Wam się że kiedyś próbowałam na czacie kogos znaleść, ale po hasłach typu "lubisz sex", jakie pozycje preferujesz itd dałam sobie spokój z tym sposobem szukania kogos innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smuciorka
Agus na pewno jesteś fajną dziewczyną :) Chciałabym cie pocieszyć, ale sama nie potrafię :( dac sobie rady z moim nędznym zyciem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochłoń laska
każdy znajduje partnera, rozejrzyj się wokół znajomych, nei każda mężatka to miss świata, nie kazdy mąż to Brad Pitt.... teraz może czujesz się zdołowana, ale uwierz mi gdy spotkasz kogoś sama będziesz się śmiała z tych swoich smętncych myśli... Twój problem to to że oceniasz swoją wartość przez pryzmat tego czy masz partnera... to nie tak że gdy jesteśmy sami nasza wartość spada do zera a gdy mamy partnera to nasza wartość rośnie...przecież związek to nie symbioza, to dwoje niezależnych osób, każde ma swoją osobowość i swoją wartość...nie znika nasza tożsamość gdy się z kimś rozstajemy... przecież przed związkiem też byliśmy wartościową, pełną osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smuciorka, ja też tak próbowalam... Nawet się kilka razy spotkałam... Ale nie było tego czegoś, teraz unikam takich "randek"... Najgorsze jest jednak to że na mnie PIN ma jedynie mój eks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×