Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Przepraszam, ale jak dalam mniej "chwytliwy" tytul, nikt sie nie wypowiedzial :P "Tesciowe", mamusie facetow - jak byscie zareagowaly, gdybyscie zaprosily dziewczyne Waszego syna, a ona zaproponowala, ze przez cala wizyte bedzie gotowala? Nie moge juz patrzec jak mama mojego patnera sie stara jak do niej przyjezdzam - ciasta, salatki... zawsze naszykuje tyle, ze mozna by nakarmic garnizon. Przeciez my tez mozemy cos zrobic, bedzie jakas odmiana. Nie chcialabym tylko, zeby poczula sie urazona, ze wtykam sie do kuchni. Jesli macie tez jakis pomysl, jak sprawic jej przyjemnosc, to powiedzcie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość teściuchna to ja Napisano Kwiecień 7, 2010 bo się kafe pierdzieli:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Moze cos doradzisz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318 Napisano Kwiecień 7, 2010 zaproś ją do siebie i wtedy coś ugotuj, co Ci przeszkadza, że tyle szykuje? Powiedz "nie trzeba było" i jedz do bólu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boze jakas tys glupia Napisano Kwiecień 7, 2010 nie dosc ze sie stara i poci sie dla takich suk jak ty to jeszcze wydziwiasz!!! ile by ludzi chcialo taka tesciowa a niektore zawina wałki i kiece i pierdola cały system...widze ze tu problem masz ty , dosc banalny ...rozwiazanie + daj jej sprawiac wam radosc i nie ględź zalosna kobieto! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Raczej nie bedzie jej sie chcialo przyjechac, to za daleko. Chce jej jakos pomoc. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 do Autora posta z 10:52 Troche mniej jadu i radze wziac korepetycje z jezyka polskiego. Chce komus pomoc i sprawic mu przyjemnosc, a nazywasz mnie "suka"? Zazdrosc Cie zaslepia czy jestes niepelnosprawna intelektualnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Guardi 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Najprostsze rozwiązanie : zaproś ją w rewanżu na obiad do siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Guardi 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Jeśli nie ma jak przyjechać to ugotuj coś u siebie, albo upiecz ciasto i przywieź ze sobą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Zazwyczaj przywozimy ciasto i alkohol... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doprawdy 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 niektóre teściowe cierpią na syndrom opuszczonego gniazda- jesli nie mają o kogo dbac na codzień, wpadają w przesadną euforie doświadczajac raz kiedyś odwiedzin dzieci , daj jej pofolgowac uczuciom, które wyraża w tym co na talerzu, a w rewanżu...wyjdź z nia na spacer, zaproś na lody lub kup drobny upominek- ulubiony koniak np. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magda Ewa Maria 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 przyjedź do niej predzej i pomóż jej w przygotowaniach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do boże jakaś ty głupia....... Napisano Kwiecień 7, 2010 a ,ty uważasz się za mądrą,nawet nie potrafisz z ludżmi dyskutować,nie mówiąc już o słownictwie,ciebie na pewno by teściowa nie zaprosiła do siebie najwyżej WYPROSIŁA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy lubi żeby mu Napisano Kwiecień 7, 2010 sie po kuchni panoszyć :) zapytaj wczesniej, powiedz, ze chcesz ich poczęstować jakimś Twoim popisowym daniem. Jeśli wyrazi chęć : Przywieź wszystkie produkty (lub kup na miejscu) Takie rzeczy trzeba ustalać wczesniej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 a Wy z czego cieszylybyscie sie najbardziej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Znowu nie widze swojego ostatniego posta :( A Wy z czego byscie sie najbardziej ucieszyly? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doprawdy 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Odradzam pomysł wspólnego gotowania, teściowa mozna zadowolic tylko w jeden sposób- jeść i chwalic jej "doskonałą" kuchnię, to najlepsze podziękowanie;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boże jakaś ty głupia Napisano Kwiecień 7, 2010 dobra dobra przepraszam.zachowałam sie jak bura suka ...wstyd mi ponioslo mnie bo faktycznie ja mam tesciowa chora zleksza.ma nas w dupie i w ogóle nic nie robi.to ja nad garami musze walczyc a ona mi jeszcze sapie zem jej nie dorównuje :o sorry autorko ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jestem prawie podwójną Napisano Kwiecień 7, 2010 nietypową teściową, bo ja bardzo chętnie korzystam z pomocy moich dziewczyn :) zresztą moi synowie też nie uciekają z kuchni jak jest więcej do zrobienia. Większe spotkania w gronie rodzinnym wyglądają u nas tak, że ja przygotowuję jakieś dania na ciepło, wędliny, piekę ciasto a moje synowe przynoszą ciasto i jakieś sałatki. No i moją rolą jest nakrycie stołu a resztę robią dzieci, włącznie ze sprzątaniem po imprezie i ułożeniem naczyń w zmywarce :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Doprawdy, "tesciowa" naprawde dobrze gotuje, slowo :) boże jakaś ty głupia Nie denerwuj sie, spokojnie, nie ma czym :) Tesciowych sie nie wybiera, najwazniejsze zeby smakowalo Tobie i Twojemu mezowi, Twoja tesciowka zachowuje sie niekulturalnie, ale co zrobic... Moze sprobuj jej powiedziec, ze Ci przykro, bo sie starasz, a ona tylko krytykuje. jestem prawie podwójną To nie jest w gruncie rzeczy tesciowa, a mama partnera, widuje ja ja raz na pare tygodni i z jednej strony traktuje mnie dosc normalnie (ostatnio farbowalam jej wlosy), z drugiej - straszliwie stara sie, jesli chodzi o jedzenie, jestem pewna, ze zaczyna je robic kilka dni przed naszym przyjazdem, a pozniej tuczy nas jak gesi :D Raz tylko udalo mi sie u niej ciasto zrobic, pod pretekstem, ze obiecalam lubemu na urodziny... Do mnie jej nie zabiore, bo to dla niej za dluga droga, a chcialam sie jakos odwdzieczyc... Moja mama mowi, ze najlepiej smakuje, kiedy gotuje ktos inny... ech :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak Napisano Kwiecień 7, 2010 a może zaproś ją na obiad? Albo kup jej jakieś kwiaty czy coś fajnego w ramach podziękowań? tylko zaznacz, że to podziękowanie, bo może pomyśleć, że Ci na smakuje jej kuchnia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Gdyby nie mieszkala tak daleko od "cywilizacji" i gdyby ktores z nas zrobilo prawo jazdy, byloby mi latwiej ja gdzies zaprosic :) pozostaje taksowka... :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boże jakaś ty głupia Napisano Kwiecień 7, 2010 juz jej mówiłam nie raz to powiedziała , że zawsze marudze.prosiłam ją w wigilie żeby mi pomogła coś w kuchni ...powiedziała ze ja kosci bola.:o a w rezultacie poszła do fryzjera i na paznokcie. ja musialam sam wszystko przygotowac. mieszkamy dom w dom i zawsze wszystko u nas! :o juz mam jej serdecznie dosc. córce pod choinke nawet nic nie kupiła...mnie nie musi ale jej mogła a tak se poszla pazurki...wazniejsze. matka moja odprawila cale wesele podczas gdy ona twierdzila ze jej z kasa ciezko a tu prosze...kupili zestaw wypoczynkowy..miesiac po weselu.ale ok. tu nie o mnie. chcialam tylko usprawiedliwic moje zdenerwowanie. nie pomaga nic a tylko usiasc z dupa przy stole i wpieprza za 2 a mowi ze feee.taka jest moja tesciowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 A co na to Twoj maz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boże jakaś ty głupia Napisano Kwiecień 7, 2010 moj maz..heh wiele nie pozostawia do zyczenia.mowi ze ona sie nie zmieni a po co sie klocic przez nia. ja juz trace nerwy a on ma stoicki spokoj. zawsze mowi..aj nie zlosc sie,ja wole i tak jak ty zrobisz,olej to bla bla bla. a ja bym chciala jedynie troche pomocy.juz na wielkanoc nawet nie poprosilam bo wiem ze musialabym znow wszystko w nerwach robic.olalam to i sama wszystko przyrzadzilam.ona jedynie przyniosła swój poswiecony koszyczek na sniadanie a na obiad oczywiscie przyszla na gotowe. on jest w stosunku do niej bezradny. mowi ze ona ma problemy z kosciami a ja wiem ze to bzdura.bo co jakas impreza ..nasze wesele i meza kuzynostwa to tak taniała ze moglaby wystapic w ,,tancu z gwiazdami'' :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Mi sie tez wydaje, ze najlepiej ja olac, jesli widujecie sie tylko przy podobnych okazjach, pare razy do roku mozna przezyc :) Z nia juz raczej nie bedziesz miala dobrych stosunkow, moze z jakichs powodow Cie nie akceptuje? Tak to juz jest, ze niektorym nie przypadasz do gustu i juz. Gdyby byla "reformowalna", moglabys chwalic Twoja mame - jaka jest dobra, ze pomogla Ci w przygotowaniach - czy wyimaginowana tesciowa Twojej kolezanki, na ktora zawsze mozna liczyc :) ewentualnie przy rodzinie wspominac, ze gdyby nie pomoc XYZ to nie dalabys rady, bo nie mial kto Ci pomoc :P ale z opisu wyglada na niereformowalna niestety Ja jestem paskudna zolza i na pewno spokojnie bym tego nie przyjela. Gdyby mi babka nie pomogla, przyszla na gotowe i mrudzila, powiedzialabym jej, ze nie umie sie zachowac i jesli chce, moze wyjsc, poniewaz nie chcesz psuc sobie Swiat zlosliwosciami. Kiedys odwiedzil mnie znajomy - facet o 20 lat starszy, ktory krecil z moja rowniesniczka i mial "starodawne" poglady na role kobiety. Nie zaproszony wprosil sie na obiad, nie pomogl przy przygotowaniach, tylko zaczal narzekac, ze jest bezmiesny. Powiedzialam mu, ze nie byl zaproszony, a jesli cos mu sie nie podoba, moze nie jesc :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Powiedzial, ze za jego czasow kobiety zajmowaly sie domem i gotowaly i to bylo naturalne, a on nie umie gotowac - odparowalam, ze dlatego wole mlodszych facetow - atrakcyjniejsi, sympatyczniejsi i nie maja przewrocone w glowie :) hahahah :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boże jakaś ty głupia Napisano Kwiecień 7, 2010 no wlasnie. :) chcialabym moc jej powiedziec...wynocha! ale nie wypada jakos. nie umie. tylko ze ja codziennie robie obiady dla 4 osób + ja. maz , córka,ona i tesciu. oni pracuja.ja narazie nie i przypadło mi gotowac dla wszystkich.juz wole isc do pracy ale kto by ugotował? nikt tylko ja.nawet teraz stoje przy garach i robie zupe pomidorowa i ziemniaki z jajkiem bo nie chce mi sie miesa robic.ze swiat wszystko wyzarte :) chociaz tyle. juz mnie tak nie wkurza ze robie codziennie bo i tak musze chocby dla meza.to tam te pare ziemniaczkow wiecej mnie nie zbawi.ale ona i tak nie raz mi cos zarzuci.a to posolilas? a dodalas tu mąki ? co ta zupa taka zadka? noz k...a!!! raz sie zdenerwowałam i powiedzialam ze nie posolilam bo sól jest niezdrowa :D a guzik prawda bo zawsze sole...to miala mine jak kot srajacy na pustynii.ale oczywiscie zjadła wszystko.czasami mam wrazenie ze robi mi schody a za co mnie nie lubi to nie wiem .moze dlatego wlasnie ze przejelam jej role jak to ona gotowala synkowi i wie ze jemu bardziej moje smakuje.on uwielbbia wszystko co ugotuje. no coz..stosunki nam sie nie polepsza ale jak pojde do pracy to powiem ze od teraz gotuje tylko dla mojej rodziny a oni niech sobie sami gotuja. co do Twojego tematu.wolalabym byc na Twoim miejscu bo widzisz zero pomocy to naprawde przykre.mozesz jej zaproponowac , ze masz jakis fajny przepis ze jadłas cos u znajomej i ze koniecznie musisz to przyrzadzic zeby skosztowała...napewno sie ucieszy i bedziesz mogla razem z nia wspolnie w kuchni cos przyrzadzic.powodzenia.lece bo zaraz sie zleci familia :) jeszcze raz sorry za te glupie zachowanie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Znow sie psuje? - Jestem feministką! - Nie stawiam Tarota Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Energiczna Trzydziestolatka 0 Napisano Kwiecień 7, 2010 Nic nie szkodzi. Jesli kiedys bedziesz miala mozliwosc to sie wyprowadz, bo mieszkanie z tesciami nie jest dobrym pomyslem - widze po przyjaciolce, choc ma sympatyczna tesciowa. Poki co faktycznie mysle, ze jesli pojdziesz do pracy, wszystko zmieni sie na lepsze. Twoja tesciowa zdaje sie uwazac, ze wzamian za udostepnienie domu ma darmowa sluzaca. Jeszcze jedna rzecz mi przyszla do glowy - tzw. "rzniecie glupa". Ona Tobie: "posolilas?" - "Ty: faktycznie zapomnialam, dziekuje, ze mi przypomnialas, mozesz to sama zrobic?" Ona: "dodalas maki?" Ty: "nie wiedzialam, ze tak nalezy robic, nie umiem gotowac tak dobrze jak ty. Czy mozesz mi jutro pokazac?" :D :D Powodzenia ze straszna tesciowa i naprawde sie na Ciebie nie gniewam, tylko chwilowo sie zirytowalam :) Fajnie ze jednak mozna normalnie pogadac. - Jestem feministką! - Nie stawiam Tarota Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach