Praca na czarno czy bezrobocie......

Mam męża, dziecko, kończę studia, a mój pracodawca chyba nie zamierza wywiązać się z tego co mówił na rozmowie...Do tej pory nie dal mi umowy, ciągle mnie zwodzi. Szef mnie jednak chwali i jest zadowolony z mojej pracy, jeżdżę na szkolenia. Nigdy nie pracowałam na czarno, zawsze miałam umowę, więc teraz dziwnie się czuję pracując tutaj. Jeżeli teraz poszukam jakiejś pracy, to nie będę miała urlopu. Niektórzy pracodawcy chytrzą się i zatrudniają tylko na czas wakacji, bo potrzebują kogoś do pracy, gdy reszta jest na urlopie, skąd to znam. Co byście zrobiły na moim miejscu?

A rachunki i jedzenie za coś muszę kupować, podobno teraz jest ciężko z pracą.....

co byście zrobiły na moim miejscu?

wiesz jak teraz trudno o prace? masakra. Nie moge w to uwierzyc ze znowu zaczyna sie to co bylo przed wejsciem do Uni Europejskiej czyli wielkie GOWNO z praca. Pasowaloby zapytac Tuska gdzie ta Irlandia???

Irlandia jak szklane domy...

tak, jest teraz bardzo ciezko o prace, ale skoro sie juz ja ma, to oczekuje sie tez umowy jakiejs :) ja bym na Twoim miejscu zapytala szefa gdzie ta umowa, a pozniej zdecydujesz co dalej. Mojego szefa musze sciagac kilka dobrych dni zeby w koncu mi podpisal kolejna umowe :) teraz tez pracuje bez umowy, bo skonczyla mi sie 31 marca, a jeszcze nie podpisalismy nowej, ale wiem, ze podpiszemy, bo pracuje tam juz 2 lata w sumie (z chorobowym ciazowym i macierzynskim) :)

Czyli inne mamy też nie mają różowo....

Jak to nie mają , wiekszosc ma wynajete nianie i wozki za minimum 1500zł o hipoalergicznej poscieli nie wspomne.