czy jest tu ktoś po aborcji medycznej?

On nie chce dla Was takiego życia... Zobacz, namawia Cię do aborcji bo to nie on będzie miał to dziecko potem na sumieniu. Skoro chcesz tego dziecka to nie masz się nad czym zastanawiać. wynagrodzi Ci wszystkie cierpienia... Wiem, że będzie Wam ciężko... Ale nie zabijaj własnego dziecka bo on tak chce...Możesz w przyszłości nie mieć już dzieci wiesz??

nie jestem moherem ani nic ale wspolczuje twojemu nienarodzonemu dziecku ktore umrze :(

witaj w dorosłym zyciu, nigdy na początku nie jest lekko;-) ale z czasem bywa lepiej :) czasem trzeba się zmobilizować, przyjąć pomoc, a potem jakoś to będzie :)

jednak on w takich sytuacjach mysli tylko czarnymi myslami. ja osobiscie uwarzam ze gdy zdecydujemy sie porozmawiac z rodzicami (mielismy to zrobic w obecnosci obojgu stron ) to napewno bedzie ździwienie,złośc ,moze i komentarze... ael nie zostawia nas na pastwe losu,są dobrymi ludźmi,nie wylondujemy pod mostem .Być moze nie beda mieli pieniedzy od razu na slub czy cos ale mieszkanie napewno pomoga zalatwić...Nie wiem tylko za co bedziemy potem zyc ale tez nie sadze ze bedziemy głodować. Tylko z drugiej strony pewna tego tez byc nie moge.

dlaczego nie urodzisz tego dziecka i nie oddasz go do domu dziecka? dzieki temu ma szanse na normalne zycie

to on mysli ze najlepije poprostu nie pozwolic mu sie urodzic.. yteraz to on tu nie ma nic do gadania, nawet jesli bedzie chial odejsc.. niech idzie.. zamiast cie wesprzec to on cie cche narazic na takie niebezpiczne skutki jakie ponosi za soba aborcja.. kazdy ma prawo do zycia, a widz eze ty jestes silna i poradzisz sobie znakomicie;) moze go na uczysz odpowiedzialnosci, mowie ci.. powiedz rodzicom, nie bedziesz z tym sama!

nikt Cie nie zostawi głodną :p na początek jest 1000 zł becikowego, ojciec jak pracuje, też cos dostaje, jak studiujesz, dostajesz koło 400 - 500 zł na dziecko, od miasta jako samotna matka też coś dostajesz.. spokojnie... ;-) jestes w 6 tc.. hm, u mnie w 7 biło serducho :) pomyśl, że za 11 tygodni kopnie Cie taka mała noga ;-)

tak wiem,jja to wszystko wiem,że bedzie ciezko (na poczatku zawsze jest) ,znajomi tez mowili ze najtrudniejsza to byla rozmowa z rodzicami ale nie zabili i jak by nie bylo pomogli. Mysle ze u nas tez tak by było. Wiem tez ze moge nie miec potem dzieci i tego by6m sobie nie darowałą bo zawsze chciałam być mamą !!! Kocham to dziecko mimo tego,że wiem o nim od tygodnia dopiero. Nie chcem zeby umarlo :( ale bardzo sie boje co bedzie potem . CHłopak powiedział mi,że nie chce stracić mnie nigdy a tego dziecka tez nie chcial by stracić jak by to juz była wieksza ciaza taki 4-5 miesiac. Narazie on o tym mysli jak o zarodku a ja juz jak o dziecku. Ale boje sie ze jak sie zdecyduje to bedzie mnie potem obwiniał.

Wiem,ż eon ma jeszcze guwniarskie myslene. Ze mysli sobie,że wezme tabletke i problem rozwiazany. Zero odpowiedzialnosci itd. Ale odpowiedzialnosc przyjdzie z czasem . Wiem,że mnie nie zostawi i dziecka nie odtraci tylko na poczatku moze byc na mnie zły

To go wtedy kopnij w doope ;/ Jeśli Cię kocha to Ci pomoże. Mój czasem mówi, że szkoda, że się tak szybko zdecydowaliśmy, ale nie żałuje tego, że Adaś jest na świecie.

Do tej pory nad tym myslałam i płakałam za kazdym razem gdy o tym wspominał.On tez płakał. Ale wczoraj jak zaczoł mi to wszystko wyliczac powiedziałąm,że zrobie to ale ze tego nie chcem ze zrobie to dla niego.Powiedział,że mam tego nie robic ze wzgledu na niego tylko mamy podjac decyzje razem. owiedziałm mu,że boje sie ze zamowi te tabletki a ja przez te 2 tygodnie sie rozmysle tym bardziej jak pujde na badanie i znowyu zobacze na usg moj zarodek.

nie patrz się na chłopa, dziewczyno. Jak nie będzie chciał dziecka, to sąd mu nałoży alimenty i po sprawie. Ciąża mała, a większa, bez różnicy - ciąża to ciąża. Żeby była większa, to musi być ta mała. Jak zrobił dziecko niech się poczuwa tatuś do odpowiedzialności, niech nie pier..oli o usuwaniu. jak mnie wkurzają tacy bezproblemowi tatusiowie. jak ma kase na zabieg, to wyciągnie coś i na wózek i na łóżeczko. Na pampersy to sobie uskładacie, starsi coś tam dadzą. A Ty pomyśl racjonalnie, bo skoro kogoś się kocha, to się raczej nie chce go skrzywdzić. Jak Ty sobie po zabiegu w oczy spojrzysz? no pomyśl, no

To on znalazł tą strone w internecie z tymi tabletkami przeczytal wszystko od deski do decki. Ja po połowie przestalam a czytania na ten temat jest na godzine albo dwie... Zaplanował to,że bysmy pojechali na weekend do mieszkania znajomych którzy mieszkaja przy najlepszym szpitalu w miescie.Gdyby cos sie dzialo odrazu by mnie zawiozł ale ze te głupie tabelki i procenty zapewniaja ze nie bedzie takiej potrzeby bo to bezpieczne itp... Mówie mu ze sie boje to on ze napewno bardziej sie boje urodzic niz poronic. A ja sama juz niew iem czego oje sie bardziej. Mam taki metlik w glowie. Mysle ze po rozmowie z rodzicami bedzie nam obojgu lżej i bedziemy mieli jakis zarys dalszej sytuacji przedstawiony przez naszych rodzicow ktorzy sa odpowiedzialnymi ludźmi. Wtedy on nie bedzie myslalam ze czego nas juz tylko głod,smród i ubustwo

Mówił zebym nie myslala o tym jak o morderstwie i zabijaniu. Ale jak ja inaczej mam o tym myslec? jak mam wogole o tym niemyslec? Tylko wiemy jedno jak powiemy juz rodzicom to odwrotu nie bedzie bo wtedy juz ciazy chocby sie waliło i paliło nie usuniemy bo nas wtedy chyba zabija rodzice. A skoro on wie ze ni bedzie odwrotu a nie wie co rodzice na to poradza to tą rozmowe bedzie odwlekał. Jutro jade z nim na weekend za miasto chcem go przekonac do tej rozmowy

Jak mój poprzedni facet... kochał mnie ale ciągle zdradzał ;/ Słowa nie szły w parze z czynami. Tak samo Twój. "kocham cię, ale naszego wspólnego dziecka już nie, masz usunąć bo sobie nie poradzimy". Dziewczyno! Kopnij go w dupę za taką miłość! Dziecko pokocha Cię bezinteresownie, w przeciwieństwie do tego gówniarza.

Eeeejjj no, jakiś dziwny ten Twój facet :(

700 zł za tabletki... skąd weźmie?? Na dziecko to już nie uzbiera tyle? Matko, co za palant

700 zł ma odlozone i chce je na to wydac. Powiedzial ze za kolejna kase kupi mi pierscionek zareczynowy. Niech lepiej kupi za ta a tabletki sobie daruje. Nie chcem tego zrobic dziewczyny :( ale wiem,że kazda decyzja niesie za sobą konsekwencje.

Jeżeli nie chcesz, to nie usuwaj... Będzie dobrze, zobaczysz :* Ja nic dziecku nie kupiłam. Wyprawkę dostałam. Ubranka, pieluchy, wanienkę, fotelik samochodowy, łóżeczko, wózek, bujaczek... Wszystko. To, że zrezygnowałam z wielu przyjemności to inna sprawa. Ale nie żałuję. Trzymaj się, wierzę, że Ci się uda :)... że Wam się uda...

Dzieki za wsparcie dziewczyny :* Jutro spróbuje go przekonac i z nim porozmawiac. Nie chce kłotni i wolałabym żebyśmy się wzajemnie zrozumieli. Mam nadzieje,że tak też będzie. I uda się by to dziecko się urodziło.

Trzymam kciuki!!

przestań straszyć, njakby tak wszyscy umierali co usuwają albo mają samoistne poronienia , gdzie po nich też oczyszcza się macicę to co najmniej 1/3 polek by nie żyło.

i to mnie najbardziej wkurwia! Każda kobieta ma swoją macicę i nią się powinna zajmować. Wara od cudzych. Zbierze się taka święta inkwizycja i bedą bluzgać. To dziewczyna decyduje, nie inne baby, nie ksiądz i nie politycy! tylko ułamek kobiet przechodzi nad aborcją do porządku dziennego reszta robi sobie do konca zycia pieklo. Ich decyzja, na pewno nie łatwa.

a kim ty jesteś żeby czyjąś macicą rządzić, masz swoją to sobie ja moherze pilnuj

do autorki twój chlopak ma tu niewiele do gadania, bo w kazdym przypadku ty ponosisz kosnekwencje. Zastanów się nie tylko czy zdołasz utrzymać dziecko ale i czy zniesiesz swoj widok w lustrze. Bo o ile w pierwszym przypadku jesli sie cos wam posypie to mozesz go zmusic sadownie do placenia, o tyle w drugim przypadku bedziesz kompletnie sama i nikt tego cięzaru (jesli bedziesz go czula) z ciebie nie zdejmie, ani trochę. nie pytaj o rade na forum czy rodziców. Sama muszisz zdecydowac. niestety. Mądrej decyzji życzę! :)

no, postaw na swoim, badz dzielna...

to bylo do mnie o tym rzadzeniu?

INNYCH TEMATACH O ODDANIU DZIECKA DO ADOPCJI WWIEKSZOSC MATEK IDEALNYCH WYZYWA BO TRZEBA BYLO ZABIC A NIE ODDAWAC ;) CO TEMAT TO INNE ZDANIE ;)

moim zdaniem lepsza jest aborcja niż rodzenie dziecka i chowanie go w biedzie czy oddawanie. znam dziewczyne ktora dziecko oddala i dzis siedzi zamknieta w wariatkowie. a zwariowala nie dlatego ze zalowala decyzji o oddaniu dziecka a dlatego ze tak jej srodowisko umilio jej zycie. nie warto marnowac swojego zycia, robic heroiczna postawe skoro dowiesz sie ze danie zycia dziecku to najwiekszy blad w twoim zyciu bo gdybys miala troche rozumu to bys sobie skrobanke zalatwila.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4428449