Włosy chemicznie prostowane ...

W poniedziałe jade na chemiczne prostowanie włosów i nie wiem co zrobić bo mam teraz wielkie obawy że to jest zły pomysł :/ dodam że mam lokowane włosy które się strasznie puszą ...:( i teraz nie wiem ... pliss piszcie jak ktoś miał już to prostowanie ze szczegółami będe bardzo wdzięczna :) Boje się że po tym będzie jeszcze gorzej bo będą mi się bardzo puszyły :( i nie chodzi o to że będą zniszczone bo ja wiem ale jak ciągle prostuje prostownicą to też są strasznie zniszczone wiec na jedno wychodzi :)

a prostownica?:) kup sobie jakas porzadna :)

czytałam o tym! efekty są nieziemskie! :D widziałam zdjęcia dziewczyn, które wyprostowały w ten sposób włosy, no coś rewelacyjnego! i nie mówiły żeby się później puszyły czy coś innego. nie masz się co obawiać. już Ci zazdroszczę wyglądu włosów :)

dla mnie bez sensu, nie lepiej zainwestować w dobry kosmetyk żeby włosy się tak nie puszyły? skąd wiesz jak Twoje włosy i skóra głowy zareaguje na jakieś chemiczne świństwo- to że będą zniszczone to na pewno ale jak zaczną do tego wypadać? jak niektóre się popalą i wykruszą? jak nie będą chciały rosnąć? ja mam proste a zawsze marzyłam o kręconych jednak trwałej to bym nie zrobiła od czasu do czasu sobie karbownicą robie lub zakręce na papiloty i jest ok

to zależy. w salonie ok. 300 lub 400 zł. można ściągnąć z USA specjalne kosmetyki, koszt to z jakies 200zł. najbardziej polecane sa brazylijskie kosmetyki, bodajze encanto.

a ile sie uczymuje prostowanie na glowie