Nasza klasa - sposób na podryw?

podoba mi sie pewien chlopak, jest z mojego rodzinnego miasta, pewnie zna mnie z widzenia, jestem w swoim rodzinnym miescie na weekendy poniewaz ucze sie w innym wiec nie ma nawet szans zebysmy sie spotkali gdzies przypadkiem, chyba ze tylko w kosciele jak wracam na weekendy :P... ja jestem bardzo nieśmiala jesli chodzi o kontakty damsko męskie i zastanawiam sie czy nie zrobic takiej rzeczy, ze wysle mu zaproszenie na naszej klasie... jesli mnie doda automatycznie to zaczne jakas rozmowe a jak wysle zapytanie typu 'znamy sie' to nie wiem odpisze ze sie pomylilam, moze zaczne jakas rozmowe? myslicie ze takie cos to wiocha i niewypal?

zawsze mozesz spróbować

Spróbować zawsze można. Nic nie tracisz.

no ale nawet jakby przypuscmy napisal ta wiadomosc czy sie znamy to co mozna napisac takiego neutralnego zeby pociagnac rozmowe a zeby nie wygladalo od razu ze sie narzucam?

Pewnie ze sprobuj :)) Rozmowe mozesz zaczac jakims pytaniem lub zartem, np ze uczeszczacie na te same msze (po takim tekscie bym chyba padl). :) Tak czy siak - sprobuj!

e? moze znasz kogos z jego szkoly i zahacz w ten desen

ja studiuje dziennie, on zaocznie w calkiem innej szkole wiec nie ma jak, mamy wspolnych znajomych ale tez nie chce ich wykorzystywac do takich celow, jakos wole to 'sama zalatwic'

nawiazesz kontak ze twoi znajomi studiuja tam gdzie on i wtedy jakos poleci gadka

to znaczy powiem tak, o same tematy rozmow sie nie boje, chodzi mi bardziej o to co napisalam wczesniej, jak zaczac, podciagnac rozmowe zeby nie wyszlo od razu o co mi chodzi tylko tak naturalnie zeby bylo

na razie wyslij to zaproszenie :) a potem bedziesz myslala - co zrobić jesli ...... niedawno moja koleżanka w ten sposob poznała chlopaka ktory jej sie podobał. nic nie tracisz, a zawsze mozesz cos zyskac.. nawet fajnego kolegę ;)

TYLKO NIE NASZA-KLASA! :o proponowałabym po wyjściu z kościoła iść razem kawałek drogi, przedstawić się, zapytać się co sądzi o kazaniu, co u niego, jakie ma plany(na przyszłosć/na dziś)... nk jest żałosne :o

słuchajta, wysłałam to zaproszenie i nie spodziewalam sie tego ale od razu z miejsca mnie dodal do znajomych bez zadnego pytania ani nic i nie wiem glupio teraz napisać ze sory pomylilam sie co w takiej sytuacji mozna zrobic aby wybrnac z tego z sukcesem

naczy ze nie warty zachodu-coz to za czlowiek ktory przyjmuje zaproszenia od wszystkich jak leci nawet jak ich nie zna...

anyone?

znaczy*

pisalam na samym poczatku ze znamy sie z widzenia, mamy wspolnych znajomych

w sumie mam podobny problem.tez wyslalam zaproszenie ale koledze ktorego znam tylko na "czesc" i teraz czekam zeby wstawil jakas fote to mu skomentuje i w ten sposob moze jakos sie rozkreci..:) albo sama wstawie i moze on sie odezwie..bo bardzo mi sie podoba i w sumie dla niego konto zalozylam :) Ty tez tak sprobuj :D

tak to dobry pomysl tylko teraz jak zerknelam to ostatnie zdjecie ma z 2008 roku i do tego zablokowane komentarze, to nie jest osoba ktora kolekcjonuje znajomych, ma ich kolo 160 wiec chyba nie zaakceptowal zaproszenia ot tak o

no to wlasnie sama wstaw jakas smieszna ciekawa fotke i czekaj a nuz skomentuje :) to chyba jedyny sposob..

że się pomyliłaś ale jakoże zaakceptował to może warto byłoby się poznać czy coś takiego

jak go zoabzczysz w kościeleczy gdzieś na ulicy, pożniej coś napisz i może pójdzie

weeeeeeeeeeee

jak jesteś zdesperowana to możesz spróbować, najwyżej nic nie wyjdzie, a jak jesteś brzydka to raczej na pewno nic nie wyjdzie

da laj lama