Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamusiaDwojeczki

21 miesiecy roznicy miedzy dziecmi-opinie rady

Polecane posty

Gość MamusiaDwojeczki

Zapraszam mamy u ktorych roznica miedzy dziecmi wynosi ok 2 lat jak sobie radzicie ,jak wyglada na poczatku ,kiedy dzieci moga bawic sie razem?,co z zazdroscia. Co wam ulatwilo opieke a co utrudnialo Bede wdzieczna za wszelkie rady i sugestie. Mam 24 lata synek ma ponad roczek drugie urodzi sie pod koniec roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia JUŻ dwójki
Między moimi bąbelkami jest 25 miesięcy różnicy (2 lata i miesiąc, taki niecaly). Jak było? No końcówka ciązy niełatwa, ciężko, a tu jeden maluszek dopomina się o tulenie i ciągle trzeba było mówić, ze mamie ciężko, boli brzuszek itp. No ale w sumie nie było aż tak źle. Po narodzinach drugiegą bąbelka nie było straszniście, ale nielekko. Karmiłąm piersią, a to wiadomo czas. Kiedy był ktoś do pomocy, to zajął się starszą, a jak byłam już sama, no bywało trudno czasem spokojnie pół godziny wyrwać, bo niestety mała chciała do mnie natychmiast, a tu braciszek je. No trzeba było "dyplomacji" nielada, żeby to ułożyć i zająć małą (kilka razy na dobę) czymś przez pol godziny karmienia. Inne zajecia szły w miedzy czasie, mały poza porami jedzenia cały czas spał,więc mogłam i dom ogarnąć, obiad ugotować i pobawić się z małą. Wszystko przychodzi z czasem, owszem, wymaga to planu i dużej dyscypliny w stosunku do siebie. Np. ja wstawałam zanim córka się obudziła, karmilam synka, odkładałam go do łóżeczka (zwykle spał po karmieniu porannym), ja się myłam, malowałam, ubierałam, no i jadłam(!!!) zeby nie chodzić jak lojza. No a w miarę upływu czasu synek więcej czuwał, więc tu już większa gimnastyka. Teraz mały ma 13 miesiecy z haczkiem , córka 3 lata i 3 miesiące i tak naprawdę teraz chyba (wg mnie) zaczyna się fajny okres (choć fizycznie ciężko - oczy trzeba miec w tyłku nawet). Ale jest super:) Dzieciaki mają już taki bardziej zrozumiały kontakt, bawią się razem (chociaż trzeba te ich zabawy obserwować, bo synek to zbój i choć młodszy nie daje sobie w kaszę dmuchać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i po co
zakładasz dwa takie same tematy? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia JUŻ dwójki
No u mnie dodoatkowa trudność, to była taka, ze małą była już na etapie odpieluchowanym (zdjeliśmy pieluszki w domku już w październiku - synek urodził się w lutym kolejnego roku), więc tu też mega uwaga, bo córka jak wołała siku, to mus był biec, inaczej się zsikała w majty. Ale nie żałuję.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×