Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinga polska

Dlaczego wybrałam faceta na ginekologa?Zaraz wam odpowiem!

Polecane posty

Gość kinga polska

Po pierwsze mój facet boi sie krwi,porodow, jest wrazliwy i nie mógł by byc przy moim porodzie.Natomiast mój ginekologa przy moich dwóch porodach był przy mnie i pomagał medycznie, ale takze podtrzymywał mnie na duchu jak było cos nie tak.Powiecie, zaraz, ze połozne, są od przyjmowania porodow, moze i tak, ale wtedy gdy porod postepuje starndardowo i wszystko jest w miare ok, u mnie natomiast za kazdym razem były dodatkowe nieprzewidzane problemy, w ktorych mogł pomoc tylko lekarz.Poza tym nie ma to jak męska ręka i pomoc , nawet pielęgniarki robiły sie milutkie dla mnie, gdy widziały jakie podejscie ma do swojej pacjentki mój lekarz. Inne podejscie jest mezczyzny do kobiety, mezczyzna jest milszy, delikatniejszy, pzy badaniu, a u kobiet ktore byłam, czułam, sie jak potraktowana przedmiotowo.Moj lekarz normalnie, ze mną gada na ulicy jak sie zobaczymy, mojego męza zaczepia i normalnie gadają. Moj mąz cieszy, sie, ze chodze do niego, bo dzieki temu nigdy nie zmuszałam, go do bycia pyz porodzie, bo wiedziałam, ze bedzie przy mnie moj lekarz;) Przykro mi, ze wole sie rozebrac przed facetem ginekologiem, niz przed kobietą, wydaje mi sie to bardziej naturalne.Zreszta co z tego, ze sie przed nim na dole rozbieram, on widzi tysiace kobiet.Nawet jesli go do podniecia w jakis sposob, to on musi sobie z tym radzic nie ja.Choc watpie, bo znam mojego lekarza na tyle, ze wiem , ze radzi sobie z tym zreszta ma zone;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga polska
No, acha i co jeszcze, nie powiem, ze sie troche nie wstydze, bo przy kazdej wizycie jak mam sie rozebrac, czuje sie troche zawstydzona, ale moj lekarz, robi to tak dyskretnie i szybko,ze w zasadzie zapominam o wstydzie.Moze pod tym wzgledem faktycznie leppsza była by kobieta. Poza tym lubię go jako człowieka, jest w porządku wobec swoich pacjentek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga polska
a wy dlaczego wybrałyscie faceceta lekarza , a nie kobiete jest jakas roznica w ogole wg was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xhdrhtyh
Ja chodzę do faceta bo nie mam innej opcji.. Owszem jest też ginekolog kobieta ale stara i z wiedzą jest jeszcze w 17 wieku... Facet to też taki z deczka debilowaty, ani z nim pogadac, ani o co zapytac ale przynajmniej badania mi zrobi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam fajną ginekolog i wszystko było ok do momentu az nie zaszlam w ciążę. Jak nam wyjechała z fasolkami... :P Mnie to wkurzało, męża krępowało. Przeniosłam się do faceta i od razu inna rozmowa, konkretna rzeczowa i mąż swobodnieszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga polska
fasolki hehe, tez mnie by to wkurzało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrhr
Rozumiem. Gratuluję wyboru lekarza ale... współczuję wyboru męża. Prawdopodobnie na ojca to się bardziej ten lekarz nadaje niż mięczak który boi się krwi, porodów. A nie poprosił lekarza o zastąpienie siebie w robieniu dziecku? Bo może ogólnie boi się fizjologii, kobiet itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrhr
A co do wyborów lekarzy. Raz przypadkiem trafiłam do kobiety. Więcej takiego błędu nie powtórzę. Akurat byłam na początkui ciąży a kobieta miała takt rzeźnika, była prostacka, olewająca, za to podczas badania potraktowała mnie bardzo brutalnie (wbiła paluchy, wytargała, wymacała). Ohyda. Lekarze - mężczyźni zawsze przedtem i potem byli delikatni i pelni szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram hrhr
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga polska
do hrhr Mimo, że powinnam sie na Ciebie obrazic, bo wyśmiałas moj wybor męza;) Jednak rozbawiłas mnie :) Co do robienia dziecka, jak widac, mój mąz juz sie "nie boi" :) Moze masz troche racji w tym, z jest w pewnym sensie "mięczakiem", ale jak go brałam,na meża wiedziałam o tym.Wiedziałam, co biore.Mimo, to kocham go;)i chce z nim byc.No, a ginekolog, zastepuje mi w nim to, czego ona nie ma:)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga polska
do hrhr:)Poza tym mam swiadomosc, ze ja tez nie jestem ideałem, wiec tez nie wymagam tego od meza.Kazdy ma wady, jego sa akurat takie, ze jest "mieczakiem", ale akceptuje to i kocham go takim jakim on jest.Ja tez mam wady, ktore on akceptuje.Nie ma ideałow, a Ty hr hr jestes idealna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie jakoś nigdy nie zdarzyło mi się trafić do niedelikatnego meżczyzny, natomiast do kobiety owszem. One są albo własnie brutalne i olewające, albo ciumkają mi nad głową :o I nawet jak juz znalazlam sobie mloda delikatna, kompetentną i dobrze wszystko wyjasniającą to w ciązy mnie rozłożyła na lopatki. ja wiem ze ciąza sie na mozg rzuca, ale zeby to zarazliwe bylo...? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga polska
Mój mąż jak widać cwany , przy robieniu dzieci jest, ale juz przy odbiorze go nie ma.Niestety przez to musi sie wsciekac, jak opowiadam przy nim, jaki to wspaniały człowiek z mojego ginekologa:)Gdyby on był przy porodzie:)mowiłabym to o męzu;)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalal
ja tez wole facetow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam i u faceta i u babki i to jeszcze przed porodem kilka razy bo miałam problemy z jajnikami. byłam u kobiety jak miałam 15 lat, byłam dziewicą a ta tak mnie zbadała że 3 dni chodziłam jak cyrkiel. była oschła, traktowała mnie jak kobiete po 5 porodach, a nie nastolatkę. potem chodziłam tylko do facetów, bo zraziłam sie do babek- a oni jak to faceci traktowali mnie jak kobiete- byli delikatni, mili, wiedzieli że moge sie przy nich wstydzić, to byli elokwentni i uprzejmi. poród prowadziło mi dwóch lekarzy, pierwszy spoko, a drugi to ideał gina- powiedział wszystko co chciałam, był delikatny, uspokajał mnie, mówił co będzie robił i był przy porodzie co pomogło mi i to bardzo- bo położne traktowały mnie jak wielkie śmierdzące 20-letnie gówno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×