Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość betty231

Czy małe wesele może być udane?

Polecane posty

Gość Jodiee
Pewnie, że może być udane. Ja też zdecydowałam się na małe wesele, zapraszamy około 60 osób, zatem będzie około 50. Zapraszam prawie samych znajomych, więc będzie to taka większa impreza. Generalnie zadbałam o to, aby na weselu pojawiło się dużo atrkacji, wybierałam z listy prezentowanej tu: http://www.weselezklasa.pl/atrakcje-weselne,kategoria,42,ogloszenia-weselne.html Kiedyś już byłam na małym przyjęciu weselnym, gdzie było dużo atrakcji. Impreza tak mnie urzekła, że chce zrobić to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie planuję kamerzysty, a jedynie fotografa. Parkiet na sali jest nie za wielki, zatem nie będzie pusty. Raczej DJ niż zespół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masa krówkowa mrrrrrr
Wiem o czym piszesz, u mnie jest dokładnie tak samo. Na 110 osób (z czego 15 było zaproszonych ale wiadomo było że i tak nie przyjdą np. chory dziadek, ciotka, która musi wyjechać do pracy jak co roku itp., wujek za granicą itp. liczymy że przyjdzie mniej niż 60 osób, głównie braki z mojej strony. Ogólnie rodzina jest trudna, matka ma siostry z którymi jest ciągle skłócona (tzn. są różne konfiguracje tego skłócenia:)), poza tym mi i narzeczonemu po prostu dobrze się powodzi a w mojej rodzinie tak być nie może żeby ktoś miał lepiej od kogoś, poza tym mam sukienkę kupioną na 3tys. zł na co moja ciotka szału dostała, przyjaciółka ze studiów powiedziala, że nie przyjdzie bo "tacy z nich nudziarze" - zapozmniała że my byliśmy na jej weselu choć narzeczony nikogo tam nie znał, ja zresztą też oprócz jednej pary, zapomniała również o tym, że przez 14h przed jej weselem dekorowałam jej salę bo nie było ich stać itp itd. Ogólnie przykro mi bardzo bo jestem osobą, która bardzo często pomaga innym i rzadko o coś proszę (jak poproszę raz na 10 lat to jest dobrze), w niektórych przypadkach naprawdę ludzie chociaż w ten sposób mogliby się odwdzięczyć, ale widać nie chcą. Zaznaczam, że nie chodzi tu o kasę, bardzo delikatnie (żeby nikogo nie urazić) mówiliśmy że dla nas liczy się obecność a najlepszy prezent to np. fajna książka z dedykacją. Wiem, że wesele to koszt także stroju ale jeżeli ciotki miały kasę na stroje na wesela rodzin swych mężów to mogą przecież użyć tych kiecek po raz drugi. Długo by wyliczać, rozwożenie zaproszeń to miałabyć radość a jest straszny stres i przykrość. Głowa do góry jakoś musi być. Ja obiecałam sobie, że będę bardziej asertywna i zacznę odwdzięczać się ludziom... może nieładnie ale grzeje mnie to, może lepiej mi się zrobi dzięki temu. Sądzę, że ludzie wychodzą z założenia, że mnie/nas właściwie oleją i ja zapomnę za 2 miesiące ale nie zapomnę - zapiszę to sobie jak trzeba będzie. Niedługo będą bierzmowania, wesela i inne uroczystości no i przykro mi ale jak Kuba Bogu.... nie może byc tak, że mi będzie ciągle przykro - wystarczająco się napłakalam, może pora na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam male
i nie zamienilabym w zyciu!wszyscy sie znali i dotej pory kazdy kto dzwoni mowi-kurcze ale to wasze wesele bylo bombowe,nie da sie powtorzyc?:D nie przejmuj sie bedzie ekstra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek..
masa krowka dokladnie wiem o czym mowisz. na pocztaku tez myslalam, zeby pozapraszac wszystkich, ale jak sie dowiedzialam, jak moja chrzestana do kogos wypalila, ze co ona ma kupic ''tym nowobogackim'' (siedzimy za granica, wiec kazdy mysli ze na kasie spimy) to odechcialo mi sie calej rodzinki i powiedzialam sobie, ze mam ich wszystkich w d*** i postanowilam zrobic male wesele, pozapraszac tylko kilka ciotek i wszystko i podejrzewam, ze i tak wszystkie nie przyjda ale mam to gdzies. Bedzie rodzenstwo kilku znajomych i mi wiecej do szczescia nie trzeba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne to, co piszecie. Świadczy o powierzchowności niektórych ludzi (gości). Myślę, że nie należy rezygnować ze swojej wizji. Przede mną jeszcze sporo czasu do zapraszania, ale - jak to zwykle bywa - nie każdemu się dogodzi i zapewne znajdzie się ktoś, kto powie, że jak długo czekaliśmy, to chociaż wesele mogłoby być na 100 osób... ... czyli 3 razy tyle, co planujemy i nie jest mi z tym źle:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logarytmiczek87654321
u mnie na 95 os zostało 40 ;) ciekawe jak będzie? zastanawia mnie jedno, większość tu piszących uważa że udane wesele to jest przede wszystkim wtedy jak parkiet trzeszczy... hmmm nie każdego taniec bawi... dziwne... udane = przetańczone, piguła i technoprzypał? ;) oczyw. żartuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betty231
Dziewczyny jestem juz po !!!! i zakladajac ten topik nawet w najwiekszych snach nie sadzilam ze tak sie moze skonczyc!!! W koncu bylo u mnie 40 osob ale na takim super weselu jeszcze nigdy nie bylam i nie pisze tego dlatego ze bylo to moje:P wszyscy od poczatku do konca sie bawili, az kilka osob musielismy sila sciagac z parkietu bo bus czekal:) Duza zasluga bylo to ze u Nas na weselu byly przede wszystkim mlode osoby a te starsze to byly tak wyluzowane ze moglyby zaskoczyc niejednego nastolatka. Zespol tez sie spisal na medal i powiedzieli Nam na koniec ze zyczyliby sobie zawsze takich wesel. Chcialalbym to jeszcze raz przezyc poniewaz jedna rzecz bym tylko zmienila a mianowicie to ze byam tak zestresowana ze malo z tego wesela pamietam:(... :) Wszystkim robiacym male wesele i martwiacym sie zycze takiej zabawy jaka byla u Nas:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masa krówkowa mrrrrr....
Super betty :) gratulacje. Ale Ci dobrze, że już po. Mam nadzieję, że u mnie się to powtórzy :) Na razie zadeklarowało się ok 56-57 osób. Listę zamkniemy ok 7 czerwca pewnie. Wychodzę z założenia, że wydam mniej kasy po prostu i więcej zostanie na podróż poślubną, której nie mogę się doczekać :) Nadal się stresuję (bo jednak wesele nie było moim wymarzonym pomysłem) ale mniej iiii... zaczyna mi to wisieć. Z mojej strony dołożyłam i dołożę wszelkich starań a reszta no cóż, nie należy przejmować się rzeczami na które nie ma się wpływu. A na ludzkie chakratery i charakterki niestety wpływu nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też zapowiada się małe wesele ok. 70 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam bardzo podobna sytuacje w takich durnych tlumaczniach z mojej strony od rodziny.Liste gosci mielismy na 110os a defakto bylo ok 60.Najbardziej to usmialam sie z kuzynki,ktora napisala mi ze jej maz nie dostala urlopu a po tyg wciapala zdjecia na NK z wakacji nad morza;)mogla od razu powiedziec ze woli urlop a nie zmyslanie i robienie z siebie idiotki. Potem to sie usmialam jak ci co nie byli to pierwsi upominali sie o zdjecia i film z wesela heheh. Z poczatku chcialo mi sie plakac,bo to przykre,kiedy masz swiadomosc ze narzeczonego rodzina bedzie w komplecie a z mojej garstka,ale postanowilam sobie ze bmimo tego bede sie dobrze bawic i tak bylo:) Slub i wesele wypadlo super,zabawa przednia,goscie zadowoleni,my tak samo:) a zabawa trwala do 4 rano-uwazam ze tak wsam raz i goscie byli do samego konca:) Takze Autorko glowa do gory,usmiech na twarzy i heja do przodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też mieliśmy małe wesele, na 60 osób ,a mimo to wszystko się udało :) Bawiliśmy się do rana, parkiet był ciągle pełny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu ostatnio panuje trend, że jak małe wesele to gorsze. A w czym niby jest gorsze? Jak ktoś ma mała rodzinę to kogo niby ma zapraszać? Wielu znajomych też nie każdy ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1282
Czytając wasze komentarze troszkę sie uspokoiłam bo tez sie zestresowalam ze z tylu zaproszonych osob tylko 55-60 będzie na naszym weselu, byłam juz bliska doproszenia dalszej rodziny żeby tylko wiecej ludzi było ale sie nie bede wysilac, za zaoszczędzone pieniądze organizuje nam bardzo romantyczna noc po po po ślubną (po weselu i poprawinach) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę ze odmawianie gości to jakaś zmora. Ja mam ślub we wrześniu i z zaproszonych 100 osób zostało ok 65 i to jeszcze nie wiadomo czy z tego coś nie odpadnie. Masakra, chce mi się płakać, czy my tak mało znaczymy dla naszych gości, naszych rodzin? Jak dzwoni telefon to mi od razu słabo bo wiem, że za chwilę znów ktoś odmówi...To boli. Ja mimo, że nie należę do najbogatszych osób byłam na każdym weselu na które mnie zaproszono, a tu słysze teksty typu...no nie przyjdziemy do was, bo nasza córka też nie długo wychodzi za mąż i też byśmy was musieli zapraszać...Tak dokładnie tak usłyszeliśmy...prawie zemdlałam jak to usłyszałam. Nie mówię już o kuzynkach których teksty mnie rozwalają...no wiesz, nie dlugo tan X z rodizny ma wesele to do niego przyjedziemy i tam się spotkamy! A co mnie to obchodzi? Ona ma być też na moim weselu a nie tylko na weseleu X...Totalna załamka. Jak to się ma udać? Całe szczęście, że salę mamy mniejszą a nie większą, bo ludzie by się roproszyli to dopiero byłaby kaszana. Z całego serca odechciało mi się starać dla gości. (Tym bardziej, że każdemu oferujemy dojazd albo nocleg,do wyboru, nocleg na miejscu, na piętrze budynku, czyli tzreba tylko wejść po schodach, do tego przy noclegu rano śniadanie i korzystanie ze strefy basen,sauna,jacuzzi dostepne na terenie hotelu) Nie wiem co jeszcze mogłabym zaoferować gościom, żeby przyjechali. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coraz wiecej par decyduje sie na małe przyjecie. Widać to nawet w wielkości obecnie otwieranych sal weselnych, gdzie przewidywana liczba gości nie przekracza 100. Mniejsze wesela mają swój wspaniały, kameralny klimat;) Jeśli ktoś z Was szuka idealnego miejsca na takie przyjęcie, polecam poszukiwania na http://www.gdziewesele.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z Pl nie przyjachalo 8 osob i w sumie bylo ok 50 ososb na planowanych 70. Bylo bardzo fajnie. Oosbiscie wole wesele na 50 niu 150 osob gdzie polowa sie nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"liczymy że przyjdzie mniej niż 60 osób, głównie braki z mojej strony. Ogólnie rodzina jest trudna, matka ma siostry z którymi jest ciągle skłócona (tzn. są różne konfiguracje tego skłócenia" XXXXXXXXXXX Dlatego warto wiedzieć co jest najważniejsze. Dla mnie i mojej żony np. była ważna atmosfera i radość. Kosztem skłóconych było miło i sympatycznie. Wesele na nie więcej niż 30 osób. "widzę ze odmawianie gości to jakaś zmora. Ja mam ślub we wrześniu i z zaproszonych 100 osób zostało ok 65 i to jeszcze nie wiadomo czy z tego coś nie odpadnie. Masakra, chce mi się płakać, czy my tak mało znaczymy dla naszych gości, naszych rodzin?" XXXXXXXXXXXXX A co dla ciebie jest najważniejsze obecność czy udział? Nie masz powodu do zmartwień. niech martwi się ten kto jest burakiem. I pewnie niechcący napisałaś słusznie:D Dzisiaj znaczenie rodziny jest jakie jest. Chciałabyś aby ktoś przyszedł i fałszywie się uśmiechał? Szkoda czasu i sensu martwić się takimi pierdołami. Jeżeli z tych 110 przyjdzie 20 - będziesz wiedzieć więcej. Np. to z kim warto się trzymać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka7727
Drogie panie Ja mam wesele za tydzień:-) prosiliśmy z narzeczonym 260 osób bo oboje mamy liczne rodziny dużo znajomych... zawsze chciałam kameralne przyjęcie i okazuje się że takie będę miała :-) potwierdziło nam przybycie 100 osób lecz to z powodu żałoby jakąmamy w rodzinie i dalsi krewni również je mają:( niestetywesela nie mogliśmy przełożyć bo od dawna wszystko bylozaplacone i zarezerwowane... teraz niechcemymyslec o smutnych sprawach, chcemy się cieszyć że się pobieramy i to jestdlanas najważniejsze,choć nie ukrywam że odmowa aż tylu gosci z mojejstrony przysporzyła mi wielu łez i dała dużo domyślenia bo uważam że jak komuś zależy to chociaż na ślub powinien przyjść, zresztą- na przyjęciu też nikt nie każe mu skakać i śpiewać, tym bardziej że ja jeszczenigdy nikomuprzyjscia na wesele nie odmowilam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam na weselu na którym miało być 50osób a przyszło 12 łaczne z parą młodą (rodzina się pokłóciła i nie przyszła) Było to najlepsze wesele na jakim byłam...na bosaka wracałam do domu.Orkiestra była fantastyczna.Dwa tygodnie pózniej byłam na weselu ok 100osobowym i tragedia...miałam porównanie.Tak więc wszystko zależy od samych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×