Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bezkituuu24

Moji rodzice zabijaja moj zwiazek

Polecane posty

Gość Bezkituuu24

Mam 24 lata. Wlasciwie 25... Przez dwa lata bylam w toksycznym zwiazku, rozstalam sie w tamte wakacje. Poznalam Tomka. Tomek pracuje w prowizyjnej pracy, zarabia okolo 9-10 tys. miesiecznie. Jest zaradny, odpowiedzialny. Jest rowniez dominujacy i bywa choleryczny. Kocham go jednak:) Wiem, ze sobie chce z nim zycie ulozyc. Jestem z "bogatej rodziny". Bogatej bo moj ojciec ma dwie stacje benzynowe plus cos do tego. Miesiecznie to moze daje zysk w wielkosci 20-30 tys. Jak zaczelam sie spotykac z Tomkiem to przez okres 2,3 miesiecy mnie besztano, ze zadaje sie znowu z biedakiem. Ze poprzedni facet nic nie mial, tez tez nie ma. Z czego my bedziemy zyc... takie tam... W koncu ojciec z matka sie do niego przekonali. Moj ojciec - to nalogowy alkoholik, choleryk, nie mowie, ze jest zlym czlowiekiem, ale wyznaje zasade "wszyscy maja krecic biznes i stacja to poczatek i koniec swiata" Moja mama - ma wikse religijna, twierdzi, ze rozmawia z Bogiem. Rowniez uwaza, ze sobie bez niej nie poradze. W koncu sie przekonali do Tomek. Tomek wiedzial co o nim mysla. Niestety przepuszczalam informacje. Przepuszczalam informacje dlatego, ze klotnie byly nie do wytrzymania. Niszczono mnie psychicznie. Wczoraj Tomka przyprowadzilam do domu. Mialo byc wszystko pieknie. Idealnie. Tlumaczylam mu ze wszystko bedzie w porzadku. Niestety moj tata z mama pomimo dobrych checi wypadli w zlym swietle. Wiem, ze sie starali..ale troche zgnietli go z ziemia. Wypadlo srednio. Dzis im to powiedzialam, ze troche sie tonowali wiec wybuchla kolejna awantura. Ze to moja wina, ze im nie wolno nic powiedzic... Nie moge juz tego wytrzymac. Mam 25 lat a wciaz narzucane mi jest ich zdanie. Planuje wyprowadzke. Mam 500 zlotych w kieszeni i zalatwiona prace za 800 jako psycholog. Wazne, ze w zawodzie... Uda mi sie jeszcze zaoszczedzic i moge miec z jakies 1200 zl na wyjscie. Doradzcie czy sie wyprowadzic? Bo ja juz tego nie wytrzymam. Bede mogla liczyc na chlopaka, bede mogla u niego darmo mieszkac. Mysle, ze powinnam isc z domu, bo nie mozna wytrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bede mogla liczyc na chlopaka, bede mogla u niego darmo mieszkac. - to pytania do niego nie do nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezkituuu24
Chodzi o to...ze Tomek chce dalej pracowac prowizyjnie i wziasc kredyt na wlasne mieszkanie. Oczywiscie moj ojciec z matka kaza mu zmieniac prace, rozkrecac biznes i bron Boze nie brac kredytu. Twierdza - ze wielu na kredytach poplynelo, ze sobie nie damy rady. Dzieki Bardzo. Mieszkajac z nimi godze sie ze rzadza moim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezkituuu24
Ja ta wyprowadzke planowalam od dawna. Wiem, ze mi on na poczatku pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz 25 lat i jesteś już dawno dorosła idź za głosem serca wiadomo rodzice zawsze będą się martwić o dziecko nawet jak będziesz miała 50 lat, niektórzy są nadopiekuńczy warto spróbować w razie czego na pewno cię przyjmą z powrotem a przekonasz się jak to jest żyć na własny rachunek i czy ten człowiek naprawdę jest tym z kim chcesz spędzić resztę życia, lepiej spróbować pomieszkać razem i zobaczyć po pewnym czasie czy było warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
Jesli mozesz z tym chlopaiem zamieszkac stac was na utrzymanie zrob to Ja tez mam takich rodzicow nie mam sily ipisywac sytuajci ale ogolnie moja mama ciagle ma cos przeciwko niemu opowiada jakies nieprawdziwe glupoty a jak zwracam uwage zenie zycze sobie aby go nieslusznie oczerniali i w dodatku sprawiali mi przykrosc slysze to samo co u ciebie ze oni nic nie moga powiedziec ze jestesmy delikatni jak surowe jajka Slub dopiero za rok :( na poczatku mial byc w tym roku tylko cywilny i mielismy sie wyprowadzic na wynajem. Moi rodzice zaproponowali zbeysmy przeniesli slub na przyszly rok i jeszcze oszczedzali bo oni maja pieniadze sami dozbieraja i kupi sie wsolnie mieszkanie dla nas. Zgodizlismy sie nie powiem wynajmujac nic bysmy nie zaoszczedzili na mieszkanie .... Pojawila sie pocja ze jak jest rok czasu to moze bedzie koscileny i wesele. Moi rodzic ebyli oburzeni z eoni daja tyle pieniedzy a my chcemy sobie urzadzac droga zabawe pt wesele i plaici tyle za droga suknie itp. ze taniej wyszedlby cywilny a reszta na mieszkanie Pozniej wspolnie z narzeczonym doszlismy do wniosku ze chcemy tylko cywilny ze skropmnym obiadem byla to nasza decyzja mielismy swoje powody w ogole nie kierowalismy sie zdaniem rodzicow ... po czym oni znowu zmienili front i sie zdenerwowali ze slub cywilny nic nie znaczy ze w ogole nie cementuje zwiazku itd /powiedzialam ze to nasza sprawa na co usyszalam ze teraz jes nasza sprawa a jak bedziemy potrzebowlai pieniedyz na mieszkanie to juz nie bedzie tylko nasza sprawa. Spodziewalam sie szantazu .... zaproponowali z wlasnej woli pomoc a jako cos im sie nie podba to manipuluja I mam juz tego dosc decyzji nie zmieniamy bedzie cywilny tylko dlaczego oni sie tak wtracaja dlaczego musza mnie kontrolowac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
sprawiali JEMU przykrosc *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezkituuu24
Do bzzzzzzzzzz: No u mnie jest identycznie. Zero mozliwosci podjecia wlasnej decyzji bo zaraz hasla: - "a potem wrocisz do nas i bedziesz brala kase" - "a ludzie sie kredytuja, i potem wrocisz do nas" - "niczego nie osiagnelas, a madrkujesz" Mama: - "to ojciec chce ci wybudowac biznes a wy co? tacy delikatni jestescie, my chcemy dla was dobrze!!!" Chodzi o to, ze maja okropnie brutalny i chamski jezyk. Wczoraj moj tata to chyba z 7 razy obrazil Tomka. Dajcie Spokoj. Wstyd mi bylo. Oczywiscie niczego nie kumaja, a jak im mowie ze maja byc delikatniejsi to darcie i awantura ze nic mojemu chlopakowi nie wolno powiedziec. No sorry, widza faceta pierwszy raz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×