kiedyś nie rozumiałem, dlaczego amerykanie płakali po Kennedym...

dziś chyba wiem...

Tylko, że Kennedy był wielkim prezydentem i inteligentym człowiekiem.

dokładnie jak kaczka

koszmar...

znowu podszyw.. Nawet teraz. Nie, wielkim prezydentem może nie był. Bo dziś polityka to za brudna sprawa dla dobrych ludzi. Był inteligentnym i dobrym człowiekiem. I sprawował urząd Prezydenta RP dla dobra nas wszystkich...

A co takiego Kennedy zrobił, żeby zasłużyć sobie na miano wielkiego prezydenta i inteligentnego człowieka??? Bo ja tam nie znam żadnych jego zasług, poza sztucznym pozowaniem w Białym Domu z żoną (której przyprawiał rogi) i dziećmi oraz poza głośnym acz krótkim romansem z Marylin Monroe. Niektórzy ludzie to jednak durnie....