Nie potrafię z nim zerwać.

Nie potrafię odejść od faceta. Za każdym razem, gdy z nim zrywam on dalej dzwoni i przychodzi. A gdy go widzę ulegam, mięknę. Wracam i potem znów to samo. Gdy siedzimy i rozmawiamy i mówię mu, że ten związek nie ma sensu, że chcę odejść i chcę, aby dał mi spokój on mówi, że nie przyjmuje tego do wiadomości. I zachowuje się normalnie tak jakbym w ogole tych slow nie wypowiedziala. Raz nawet sklamalam, ze go zdradzilam, jego to nie ruszylo, chodzil troche obrazony, ale nawet nie myslal o rozstaniu. Nie wiem juz co mam robic. Kocham go, ale nie potrafie z nim byc i nie moge z pewnych przyczyn. Jak odejsc?

U mnie tez tak bylodo czasu.Az znalazlsobie nowa panienkei mnie ma juz w dupie. Powod rozstania zjabisty" ciagle klotnie.Dobre co???????

Nie wiesz z jakich przyczyn???? Znudzenie kłotnie? Jak to mozna kochac wszystko sie układa i powiedziec ze nie chce sie już?! To conajmniej dziwne...

Prz\yczyny? Prosze bardzo. Nie adoruje mnie (nawet na walentynki i dzien kobiet kwiatka nie dostalam), w przeprosiny do mnie przychodzi pijany (brak szacunku) no i lubi niby na zarty bajerowac inne dziewczyny.

EEE to zeczywiscie masz problem...szacun dziewczyno trzymaj sie i wreszcie skoncz z nim.

pieprzysz głupoty że go kochasz. to on ciebie kocha a ty chcesz się go pozbyć i tyle. powinnaś przestać się z nim spotykać w ogóle. nie ma cię i tyle.

Kocham go bo jak go nie ma przy mnie ciagle o nim mysle, kocham go, bo znosze jeszcze wszystko, co robi. Ale to nie ma przyszlosci. Wiem, ze bedzie traktowal mnie coraz gorzej.

:(

Wiem, że mój problem wydaje się błachy, ale naprawdę nie wiem jaK SOBIE z tym wszystkim poradzic. Prosze niech ktos da mi madra rade, co robic, jak postepowac?

No widzisz, ja właśnie tu obok prowadzę dyssusję na ten temat: jak odejść od kogoś żeby go nie skrzywdzić? Bo generalnie też tak mam jak ty, nie chcę z nią być, ale jak ona się zaczyna rozklejać, robić sceny, płakać itd to mięknę i wciąż z nią jestem. Także mamy ten sam problem. Ja myślę, że najlepiej być twardym i konsekwentnym: nie chcę z tobą być i koniec, zdania nie zmienię, ale cholera sam tego u siebie nie umiem wprowadzić w życie niestety.

ja tak kiedyś też miałem i jeszcze z tamtą laską 4 lata byłem nie móc tak odejść. w sumie nie było żle przez ten czas ale nie planowałem z nią życia.

No wlasnie... I co robic w tej sytuacji? Gdyby się o mnie staral i mial wiecej szacunku to prawdopodobnie nie zastanawialabym się nad tym czy odejść.

uuuuu to mamy zakochanie ze hej...

to powiedz mu o tym że jak się nie zmieni, to odejdziesz od niego na zawsze i nie będzie już cię widział i się spotykał z tobą. wymyśl coś. np, że zamierzasz wyjechać gdzieś i zacząć inne życie bez niego itp. postaw mu warunek.

Za zawracanie glowy i nie wiedze czego sie chce mozesz do konca roku przypierdalac codziennie glowa o sciane. Uprzednio wypijając litr spermy jednym duszkiem podczas gdy bedzie napierdalana pejczem po piersiach.