Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ajszus

Zbyt wiele tego. Proszę mądrych życiowo o radę..

Polecane posty

Gość Ajszus

Nie wiem w jakim celu robię ten wpis, zwłaszcza, że na tym forum jest niewiele osób, które potrafią zrozumieć, doradzić, a nie szydzić i wyśmiewać. Dla niektórych sprawa wygląda na oczywistą, dla innych nie. Zaznaczam, że nie robię wpisu po to, aby podjąć decyzję, bo już to zrobiłam, może raczej chcę się utwierdzić, albo poszukać nadziei i sprawdzić punkt widzenia innych osób, ponieważ być może wyolbrzymiam sytuację. Jesteśmy razem stosunkowo krótko, bo 4 miesiące, ale przez ten cały czas mieszkaliśmy razem spędzając ze sobą dużo czasu. Ja kocham Go, On twierdzi, że kocha mnie - właśnie - twierdzi. Od słów do czynów niestety jest daleka droga. Zostawił dla mnie można powiedzieć wszystko i przeniosł się kilkadziesiąt km. dalej od swojego miejsca zamieszkania. Przez 3.5 miesiąca poszukiwał pracy, dawaliśmy sobie średnio radę z moją pensją, która nie zawsze wystarczała na utrzymanie dwojga osób. Jednak najważniejsze było to, co nas łączy, a nie pieniądze. Jestem kobietą po przejściach - zostałam dość mocno skrzywdzona w poprzednim związku, On również rozstał się niedługo przed ślubem. Poprzednia kobieta zostawiła go, gdyż pił. Wydaje mi się, że On ją wciąż kocha. Kontaktuje się z Nią pisząc jej, że wystarczyłoby jedno słowo, aby do niej wrócił. Pisze, że tęskni za nią i było im razem dobrze. Jasno postawiłam warunki, że nie życzę sobie żadnego kontaktu z tą kobietą oraz wszelkiego kręcenia na boku z innymi. Gdy odkryłam ten kontakt pierwszy raz mówił, że rozumie i że popełnił błąd, obiecał więcej tego nie robić. Twierdzi, że czuje jedynie sentyment do niej. To jednak nie koniec - pisał z nią nadal, częściej - rzadziej, ale pisał, wiedziałąm o tym, a On się uparcie wypierał nie mając świadomości, że ja wiem. Druga kwestia dotyczy koleżanek - nie zabraniam ich mieć, normalne, jednak nie życzę sobie aby spotykał się z takimi poznanymi na chacie, tymczasem jednej proponował spotkanie (później twierdził, że chciał na nie iść ze mną), a drugiej pisał, że chętnie by popatrzył jak bierze prysznic. Takich rozmó była całą masa, zarówno z byłą jak i z "koleżankami". Ma też problem z alkoholem - ostatnio bardzo się ograniczył i długo nie pił, powinnam to docenić, jednak trzy razy zrobił mi taką akcję, że nie mogłam się pozbierać. Pierwszy raz gdy chciał pobić po pijaku swojego przyjaciela, który ze mną rozmawiał, później w akcie desperacji w nocy próbował się wieszać, jednak ciężko mu się było poruszać w takim stanie. Druga - miał iść na krótki spacer, nie było go kilka godzin, nie odbierał telefonu, była zima - 20 stopni, a on miał iść na jezioro - strasznie się martwiłam, że coś mu się stało - wyszedł podpity, przyszedł narąbany. Trzecia kacja - byłam chora, strasznie źle się czułam, powiedział, że idzie na chwilę na podwórko, nie było go 7 h, zamknął mnie w domu na klucz. Ja wysyłąłąm smsy, że się strasznie źle czuję, że po pogotowie bym dzwoniła, ale nie mam klucza. W efekcie zadzwoniłąm do swojego Ex, który go przywiózł - mój Mężczyzna był zalany w trzy dupy - pił z moim ojcem, chociaż prosiłam Go aby z nim nie pił - mam ojca alkoholika. Ponoć powiedział mpojemu Ex, że kocha dwie kobiety - mnie i byłą, ale się wypiera, więc nie wiem czy to prawda. Korzystał także z red tuba, gdy to zauważyłam obiecał, że nie będzie, ale ostatnio przyłapałam go na oglądaniu nagich modelek... Przeżyłam z Nim naprawdę piękne chwile. Jest czuły, kochany, opiekuńczy, cierpliwy. Umie mnie rozweselić, ma wiele cech, które cenię, ale czy nie sądzicie, że trochę dużo tych akcji jak na początki związku? Teraz znalazł pracę, cieszy mnie to. Jednak u mnie miarka się przebrała.. Kocham Go, ale chcę się rozstać, bo już nie ufam, zbyt wiele kłamst, zbyt wiele łez jak na początek. Widzę, że się stara, że cierpi, mówi, że kocha... Ja też cierpię widząc jak się męczy... Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Wiesz, ja myślę, że powinnaś uciekać z tego związku jak najszybciej. Bo on będzie Cię tylko ranił, a im dłużej to się ciągnie, tym trudniej Ci będzie to skończyć... Nie licz na to, że się zmieni. Jak takie rzeczy wychodzą od samego początku, to szanse na zmiane są nikłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porania
Co ty z nim jeszcze dziewczyno robisz. slepa jestes czy jak? krzywdzi cie na wszystkie fornty a ty chcesz sukac na dziei?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mając świadomość że pisze do byłej że wystarczy jedno słowo to wróci nadal z nim byłaś? Ja już bym dawno była spakowana. Wiem że to Twoje życie i zrobisz jak zechcesz ale zastanów się czy pewnego dnia on Ci nie powie sory ale wracam do byłej.Zycze wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsfdsfdsfsd
masakra! alkoholik. widzę że wciąż popełniasz błędy. lubisz chyba rolę masochistki. jesteś po przejściach a pchasz się w niezłe bagno z takim pijakiem. no cóż - rób tak dalej. ciekawe jak skończysz u boku takiego nieobliczalnego alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porania
Nie, nie lubię roli masochistki, po prostu sądziłam, że mnie kocha... A ja kocham Jego... Chciałam być tylko szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajszus
Nie, nie lubię roli masochistki, po prostu sądziłam, że mnie kocha... A ja kocham Jego... Chciałam być tylko szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsfdsfdsfsd
tak ,tak... z takim to będziesz szczęśliwa na pewno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsfdsfdsfsd
żadne obietnice, żadna litość. jeden warunek - musi się leczyć. poradnia AA. musi przestać pić. jak to się uda, to są szanse, że się uda związek a tak, to stracisz czas, nerwy, nadzieję na cokolwiek... wspomnisz moje słowa, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabracccccc
Musisz być jebana każdego dnia, by zrozumieć swoje tempote istnienia i ze do tego tylko się nadajesz. Musisz byc obrana przez 15 naraz bo do tego tylko sie nadajesz. Tylko Gowno mozesz zreć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybyś jeszcze nauczyła się formatować teks, może ci mądrzy życiowo pokusiliby sie o przeczytanie. Nie aspiruje do tego miana, ale na li tytuł tylko złapią się czytelnicy super expresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE CHCE MI SIĘ CZYTAĆ TEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogon
Jesteś po prostu przykładem znanego prawidła - córki alkoholików wybierają alkoholików na partnerów. Kobieto, to nie są jakieś kafejkowe problemiki uczuciowe, tu bez profesjonalnej terapii się nie obejdzie. Mam na myśli ciebie, a nie faceta. I to szybko, zanim stanie się nieszczęście i wyjdziesz za niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi z tymi...
Pewnie już ktoś wyżej radził żeby to zakończyć i ma rację. To utopia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propo
decyzje ja piszesz podjęłaś mam nadzieje ze taką iż go pogoniłaś na 4 wiatry. będąc z nim skażesz siebie na udrękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
ajszus wiem co czujesz, tkwie w podobnym zwiazku:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajszus.
Tak polatach, pogonilam go w 4 wiatry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×