Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cichusienka

Placzace dziecko sasiadki

Polecane posty

Gość Cichusienka

Witam. Moze zaczne od tego ze ja osobiscie nie lubie dzieci i dzwiekiem ktory irytuje mnie najbardziej w swiecie, jest placz dziecka. Wole wiertarke... Otoz mieszkam niestety w bloku. Kiedys mialam sasiadke, ktora miala male dziecko i dziecko to darlo sie ok. 20 h.dobe, nie pozwalajac spac mnie i mojemu facetowi (mimo zatyczek), a moi znajomi przychodzac w odwiedziny pytali "zamkneliscie dziecko w szafie?" i "czy mozna zrobic cos z tym wrzaskiem?". Odetchnelismy z ulga, gdy sie wyprowadzili... Niestety, na ich miejsce przyszla kolejna para, ktora wlasnie doczekala sie potomka. Poczatkowo dziecko plakalo cicho i rzadko, teraz jest coraz lepiej slyszalne (wraz z mamusia, ktora mu spiewa). Dodam, ze my jestesmy b. cichyni sasiadami - nigdy nie puszczamy glosno muzyki i nie robimy imprez. Macie jakis pomysl, jak pozbyc sie upierdliwego halasu? Przypuszczamy, ze dzwiek niesie sie po rurze. Moze sprobowac ja dodatkowo uszczelnic na dole (np silikonem)? I co powiedziec matce dziecka? Poprosic, zeby uszczelnila od swej strony i odstawila dziecko od kaloryfera? Troche sie boje, bo z doswiadczenia wiem, ze ludzie potrafia ziac jadem i ogniem, chocby zwrocilo sie im w jak najkulturalniejszy sposob uwage, ale ten dzwiek strasznie mi przeszkadza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue c
przecież to nie zależy od matki czy dziecko płacze, czy nie. Pozostaje Ci albo przeczekać albo się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Wiem, ale chcialabym jakos to uszczelnic jesli sie da, poniewaz wpadam w paniczny strach, gdy przypominam sobie dziecko poprzedniej sasiadki, ktore przez 5 miesiecy plakalo codziennie przez co najmniej kilkanascie godzin. Plakalo cala noc (bylam strasznie niewyspana), plakalo kiedy szlam do pracy, plakalo kiedy bylam w pracy (co potwierdzal moj facet pracujacy w innych godzinach niz ja), uciszalo sie tylko kolo poludnia. A to byl taki przerazliwy, irytujacy dzwiek... Nie wyobrazam sobie znow chodzic nie dospana przez pol roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Jesli to bedzie trwalo tak dlugo, nie da sie przeczekac, a nie moge sie wyprowadzic. Moim zdaniem, matka powinna uszczelnic jakos pokoj dziecka, zeby jego odglosy nie przeszkadzaly sasiadom. Ja moge jej w tym pomoc, tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sadze ze cos by pomoglo.na
wet zaproszenie na kawe w takiej sytuacji by nic pewnie nie pomoglo!Cichusienka Witam.Moze zaczne od tego ze ja osobiscie nie lubie dzieci i dzwiekiem ktory irytuje mnie najbardziej w swiecie,est placz dziecka Wole wiertarke Otoz mieszkam niestety w bloku.Kiedys mialam sasiadke,ktora miala male dziecko i dziecko to darlo sie ok.20h.dobe,nie pozwalajac spac mnie i mojemu facetowi(mimo zatyczek),a moi znajomi przychodzac w odwiedziny pytali"zamkneliscie dziecko w szafie?"i"czy mozna zrobic cos z tym wrzaskiem?". Odetchnelismy z ulga,gdy sie wyprowadzili Niestety,na ich miejsce przyszla kolejna para,ktora wlasnie doczekala sie potomka.Poczatkowo dziecko plakalo cicho i rzadko,teraz jest coraz lepiej slyszalne(wraz z mamusia,ktora mu spiewa).Dodam, ze my jestesmy b.cichyni sasiadami-nigdy nie puszczamy glosno muzyki i nie robimy imprez. Macie jakis pomysl,jak pozbyc sie upierdliwego halasu? Przypuszczamy,ze dzwiek niesie sie po rurze.Moze sprobowac ja dodatkowo uszczelnic na dole(np silikonem)? I co powiedziec matce dziecka?Poprosic, zeby uszczelnila od swej strony i odstawila dziecko od kaloryfera? Troche sie boje,bo z doswiadczenia wiem,ze ludzie potrafia ziac jadem i ogniem,chocby zwrocilo sie im w jak najkulturalniejszy sposob uwage,ale ten dzwiek strasznie mi przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol......
mnie nie irytuje placz dziecka ale jego matka ktora zachowuje sie jakby dziecko bylo gluche i drze sie do niego i drze, glosno spiewa o 6 rano itp itd.jakos inni domownicy z tamtego mieszkania potrafia mowic tak cicho ze albo w ogole ich nie slychac albo tylko troche a taa sie drze jak opetana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkacie w badziewnych domach w których ściany działowe są z gipsu :D. Metodą byłby styropian wełna mineralna kładziona na ścianę ale to wam zmniejszy drastycznie pow. mieszkalną (min. 3-4 cm na ścianę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Blok jest badziewny, ale nie stac mnie na zobienie generalnego remontu, poza tym to nie przez sciany a od podlogi, mysle ze po rurze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krysia z wielkiej płyty
Też mam ten problem. Wielka płyta, blok i ja uwięziona w pokoju, a nade mną "ukochana teściowa", rozpieszczająca wnuki. Od wieczora w piątek do późnych godzin nocnych w niedzielę i tak co tydzień, ukochana babuszka pozwala na wszystko swoim wnusiom. Jest to trzech a niekiedy czterech chłopców. Teściowa ta walczy z synową i kiedy ta przywozi dzieci do domu teściowej, to babuleńka musi przecież pokazać, że jest lepsza od matki tych dzieci bo im na wszystko pozwala. Ryki, wrzaski dzieci, filmy non stop, bycie się, hałasy - oto moje radio znad sufitu. A skąd wiem, że teściowa żre się z synową? Otóż mieszkam pod. No więc od czasu do czasu wysłuchiwałam wrzasków teściowej pod adresem synowej, i tej ostatniej do teściowej. Słychać to wszystko tymi wywietrznikami. Owa teściowa potrafi też przeklinać, o co bym ją nigdy nie podejrzewała, bo to taka kulturalna, miła pani. Jeśli znowu słyszę wrzaski dzieci, to ja po prostu wynoszę się do innego pomieszczenia, biorę kąpiel, podgłaśniam telewizor, radio. A jeśli już nic tego nie zagłuszy to wychodzę na dwór. Współczuję ci bo ja to samo mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakaruktu
Nie wiem, co Ci doradzić, ale ja tego typu dźwięki zagłuszam głośną muzyką i wtegy nie są już tak irytujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Nie bede przeciez puszczala glosnej muzyki cala noc, na dodatek to raczej niestety nie uszczesliwi innych sasiadow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze to raczej sie przez sciany niesie.. mozesz pogadac z sasiadka co by sama halasu nie robila. ale niestety dziecko musi z tego wyrosnac.. sama mam dziecko i wiem jak to sie potrafi drzec ale nic na to ne poradze niestety. tylko ze my mieszkamy w domu z grubymi kamiennymi scianami i juz sie pytalismy sasiadow czy cos slysza, mowia ze nic wiek ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bachory to potwory
To jak zacznie drzeć japę to zadzwoń po straż miejską, policję, albo coś w tym stylu. Przecież dziecku może dziać się krzywda, prawda? :classic_cool: Parę interwencji i matka znajdzie sposób na uciszenie potwora :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HENIO.........
Wyprowadż się jak Ci przeszkadza płacz dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakaruktu
Jak sobie dziecko we dnie nie pośpi, bo będzie wyło słuchając muzyki, to w nocy będzie spało spokojnie. Sprawdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Wczesniej mieszkalam w kamienicy, za sciana tez placzace dziecko i nie bylo slychac nic a nic. Sasiadka mieszka pode mna. Henio - a zasponsorujesz mi inne mieszkanie, juz wyposazone, na tym samym osiedlu i zagwarantujesz, ze zaden z sasiadow sie nie rozmnozy? Co w tym dziwnego, ze przeszkadza mi placz dziecka? Placzace dziecko, nieustannie szczekajacy pies czy wiertarka o 2 w nocy to po prostu halas :o bachory to potwory Chcialam sprobowac z nia zalatwic sprawe jakos lagodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sadze ze cos by pomoglo.na
w sumie,sporo w tym prawdy->bachory to potwory To jak zacznie drzeć japę to zadzwoń po straż miejską,policję,albo coś w tym stylu.Przecież dziecku może dziać się krzywda,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguyigfvlcfuotdyirsxuyzdh
wiesz co mnie się zdaje że jesteś głęboko nietolernancyjna dzieci ryczą, matki mają z nimi przekichane a jeżeli to dziecko jest chore i cierpi? możesz zgłosić zakłócanie spokoju ale osobiście ja bym takiego nie przyjęła lepiej się zastanów nad sobą my w bloku mamy trójkę dzieci- moje 5 lat i dwójka wozkowych niemowląt ale cały blok je słyszy i nikt nie rtobi problemu dziecko jakoś musi sygnalizowaćswoje potzreby odejmij sobie mowę na jeden dzień i postaraj się żyć dziwna jesteś bez litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pies szczeka to dzwonią na policję, muzyka głośno gra dzwonią na policje, więc zrób to samo z wrzeszczącym dzieciakiem autorko. Dlaczego autorka ma się wyprowadzić? Ona nie jest problematyczna tylko sąsiedzi :o K*rwa, waszym tokiem myślenia musiałabym się wyprowadzić, gdyby psy sąsiada mi przeszkadzały i szczekały cały dzień (dzieciakiem to na dodatek jeszcze w nocy...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Ty bylabys nietolerancyjna jakbys przez 5 miesiecy spala po 2 godziny, a reszte w autobusach i u znajomych ? Bo w domu by sie nie dalo ? Matki maja przekichane z malymi dziecmi, ale one - chcialy je miec - zazwyczaj nie chodza do pracy - podejrzewam ze matka slyszy je slabiej niz ja bo przez sciane dzwiek mniej sie niesie Niech dziecko sygnalizuje swoje potrzeby, matka je slyszy lub nie, ale ja nie chce. "odejmij sobie mowę na jeden dzień i postaraj się żyć" - w harcerstwie zdawalam na 3 piora - dobe nalezy zachowac milczenie Nie doczytalas, ze jesli sie da, chce jakos sama wyciszyc pokoj (zapewnienie ciszy sasiadom powinno chyba do matki nalezec), ew. GRZECZNIE pogadac - to ma byc przejaw nietolerancji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dziecko jakoś musi sygnalizowaćswoje potzreby odejmij sobie mowę na jeden dzień i postaraj się żyć dziwna jesteś bez litości" Nie zadzwoniłabyś na policję, gdyby pies sąsiada szczekał cały dzień, bo on ma swoje potrzeby, które musi sygnalizować? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dziecko sie uderzy, albo jak go boli gardlo, albo jak sie zabek przebija to placze, to jest normalne, sami kiedys byliscie takimi ryczacymi bachorami i nie sadze zeby wasze matki zamykaly was w piwnicy.. dzwoniac po straz, policje czy cokolwiek innego tylko sie osmieszycie. nieprawda jest ze jak dziecko nie moze spac w dzien to w nocy spi jak zabite - wlasnie jest wtedy odwrotnie, im dziecko ma bardziej zaburzony rytm dnia tym trudniej mu sie zasypia wieczorem i stres budzi go w nocy. dziecka nie uciszysz. koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
O.K, dziecka nie ucisze - ale JAK MOZNA WYCISZYC POKOJ??? HELP!!! :o Czy jak czyms obloze rure i poloze na dol jakis kocyk a na podlodze dywan bedzie mniej slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej dźwięk przechodzi przez elementy płaskie sztywne (rezonują) oraz przez wszelkie otwory. Kocyk to można zabrać do łóżka ;) potrzebne byłyby kotary na całą ścianę grube zamszowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
A jak rury owine w material i sasiedzi tez owina???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Mowilam ze mi sie nie oplaca. Na nic mi nie starcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×