smakuje mi jak ktoś mi ugotuje

czy ktoś tak ma? sama nie lubie gotować,nigdy nie musiałam,w życiu swoim a mam już 38 lat mozna policzyc na palcach kilka obiadów,nie ciągnie mnie do tego,podobnie jest z pieczeniem jedno co potrafie to proste dania i sałatki :)

ja lubię gotować, ale wolę, jak ktos inny stoi przy garach, a ja jem, co dobrego mi da ale niestety, nie miałam w życiu tak fajnie, żeby trafił mi sie dobry kucharz osobisty dlatego gotuję- bo lubię zjeść smacznie i zdrowo :)

niestety mi sie tak ułożyło,ze mieszkam u rodziców,ale to się zmieni ba musi zmienic,nie mam dostepu do kuchni bo mieszka tez siostra ktora jest dobra gospodynia i mam luz ale ta sielanka nie bedzie wiecznie trwac w sumie to nawet marzy mi sie moja własna kuchnia

moja specjalnoscia są nalesniki i obieranie ziemniaków żałosne prawda ale nie ciągnie mnie do garów,tym bardziej ,ze przez dom przewija sie zawsze sporo rodziny,wnucząt i gotuje sie duzo

ja na swoim garnku jestem od 23 roku życia, czyli... długo teraz, jak idę na obiad niedzielny do rodziców, to juz mi nawet średnio smakuje kuchnia mamy - jest tradycyjna, ciężka, chociaż trochę sie zmienia pod moim i siostry wpływem :)

ja na dwoje, teraz troje gotuję, ale co ugotuję, to jedzą ze smakiem, więc nie mam trudno :) wszystko im smakuje albo gotuję smacznie, albo oni mają upośledzone kubki smakowe :)

wiesz ja napewno zakupię garnek i bedę gotować lekkie dania no i musi byc ktos dla kogo gotowac niestety takowego brak :(

ewa a ty wiesz jaka ja jestem wybredna w jedzeniu chyba musze trafic na faceta który dobrze gotuje :D

na obiady, tak ogolnie i zeby nie było zbyt tuczące

na kosciach raz na dwa dni, trabi o tym na prawo i lewo

widzisz, nie było mnie chwilę i już jakaś życzliwa Ci odpowiedziała... to tak w ramach patriotycznej solidarności i miłości bliźniego, ocztwiście tak, gotuję raz na dwa dni, 2 razy w tygodniu drugie, raz w tygodniu (między drugimi) zupkę lekko, czyli nie na tłustym i nie z tłustego zupy zagęszczam zmiksowanymi warzywami z wywaru, nie stosuję zasmażek ani gęstych sosów to tak ogólnie

ale niestety wszystko mi wychodzi niezbyt smaczne,nie wiem czemu,technicznie niby wszystko robię ok.A nawet jak mi coś wyjdzie dobrego to ja i tak wolę to co ktos ugotuje,po prostu bardziej mi smakuje

dzisiaj np. miałam bardzo proste jedzenie i bardzo smaczne pieczona szynka z pieczonymi ziemniakami i pieczonymi pieczarkami plus pomidory w śmietanie

a ja miałam przepyszny bigos autorstwa mojego męża. chylę czoła przed jego talentami kulinarnymi :) zasadniczo to zjem wszystko, co mi się poda :)

oj gdzie spotyka się takich facetów :)

zwykle jest twarda i sucha

ja szynkę piekę pod przykryciem i dolewam na dno naczynia trochę wody ludzie szpikują szynkę czy schab słonina albo boczkiem, ale ja nie lubię tlustego żarcia

podbijam :)