Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikiikki

Enterococcus feacalis z grupy d

Polecane posty

Gość nikiikki

Witam, od 6,5 roku borykam się z chorobą weneryczną złapaną od prostytutki, wszystkie badania weneryczne i wirusowe są ujemne jedyne co wychodzi w badaniu to enterococcus feacalis z grupy d i e.coli. jedyny stały objaw to zapalenie zatok przynosowych, leciutka grzybica penisa i dziwny nieprzyjemny zapach całego ciała, od czasu do czasu małe bezbolesne czerwone kropki na mniejszej główce. Natomiast zarażam na potęgę ludzi dookoła przez dotyk i drogą kropelkową, wywalają mnie co chwila z pracy itp... Antybiotyki doustne zupelnie nieskuteczne... nareszcie udało mi się zdobyć skierowanie do szpitala (to jest 30-któryś lekarz u którego byłem) większość z lekarzy to kretyni, którzy twierdzili że jestem zdrowy a te bakterie to norma w jelitach... Życie mam totalnie zafajdane przez tą chorobę. Znajomi przestali ze mną gadać a do tego pozarażana rodzina twierdzi że podkrążone u wszystkich oczy to kwestia przemęczenia. Mam małą córeczkę i chcę ją leczyć ale żona i pediatra uważają mnie za wariata i nie widzą problemu chociaż mała ma tez lekko podkrążone oczy... Słyszałem kiedyś kątem ucha o "CHOROBIE WĘŻOWEJ" - wenerycznej albo przynajmniej okołowenerycznej (niewykrywalna odmiana grzybicy lub kiły - ktora doprowadza do wysoko-śmiertelnej żółtaczki) i jestem pewien że ją mam. BŁAGAM jeżeli przeczyta to jakiś człowiek, który zna tę chorobę i wie jak bardzo jest zakaźna - niech odpisze mi parę słów potwierdzenia... Nie mogę przetłumaczyć żonie że też powinna się leczyć a przede wszystkim córkę 1,2 roku. Jeżeli ja nawet umrę na to (mimo skierowania lekarz nie zdiagnozował mi tej choroby i twierdzi że ja na pewno nikogo nie zarażam i że to nerwica... trudno nie mieć nerwicy w takiej sytuacj) to na litość boską niech to dziecko się normalnie rozwinie... No już nie wiem czy płakać krzyczeć czy może skoczyć z okna.... Błagam o pomoc - potwierdzenie mojej tezy. Ta choroba generalnie powinna mnie zabić w 9 miesięcy ale na początku brałem kilka 3-dniowych kuracji anty-wenerycznych a na przestrzeni lat kilka kuracji amoksycykliną, zinnatem, taclarem i jestem szczepiony na żółtaczkę - pewnie dlatego jeszcze żyję. Pozdrawiam i błagam o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a brałeś kiedyś
cipronex??? on wymiata prawie wszystkie paskudztwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikiikki
no idę do szpitala ... tam dostanę ciproflaxacyne właśnie doustnie i penicyline G (benzylową) dożylnie . Mam nadzieję że powalczą z entorocokiem. THX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×