Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezbyt szczęśliwa żona

Problemy w związkach z dużo młodszym mężczyzną.

Polecane posty

Gość pracujaca z alkoholikami
kot, Ty czegos nie rozumiesz. funkcja tego terapeuty, o ktorym wspomniales jest spoleczna, to znaczy, ze on sam chcial pomoc alkoholikom swoim przykladem. w terapii z alkoholikami pokazanie czlowieka "dajacego sobie rade" bez alkoholu robi wrazenie. lecz taki spoleczny terapeuta, zdaje sobie sprawe, ze, kiedy przyjdzie okres remisji bedzie mu ciezko "udowodnic", ze nie jest alkoholikiem. nie wyrzucam poza nawias zadnego alkoholika. to tez ludzie ale trzeba uswiadomic sobie, ze to sa chorzy ludzie z nalogiem do konca zycia. oni maja prawo zyc spokojnie, robic ze swoim zyciem wszystko by zyc godnie ale ta choroba bardzo ich wyniszcza. oni sami nie wierza, ze moze byc inaczej, ze moga zyc bez alkoholu. po to sa terapeuci, zeby oni uwiezyli, ze moze byc inaczej, ze sa ludzmi mogacymi zwalczyc niektore symptomy tej choroby. nie wszyscy wychodza z nalogu ale sa i tacy, ktorzy widzac swoj upadek zaczynaja leczenie. w tej chwili jest wiele mozliwosci leczenia, a terapia ma to leczenie wspomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Nie mam współczucia dla alkoholików i nie podoba mi się że to sie nazywa "choroba". Jak dorosły świadomy człowiek sam może sie wpakować w takie bagno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxana446
Problemem w moim związku jest głównie zazdrość ale to pomału przechodzi nasila sie natomiast konflikt z powodu mojego syna. Różnica wieku kilkanaście lat ale nie jestesmy małolatami, on tez ma juz swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimooooowooo
co cię przy nim trzyma ? jego młodość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca z alkoholikami
alkoholicy maja slabe charaktery bo papatrz na ich postanowienia, z reguly sa slabe. kolejna zona to wyjscie na krotka chwile bo ludzie z problemem alkoholowym nigdy sie nie zmieniaja [ w niewielkim stopniu niektorzy ale to wymaga od nich samych pracy nad soba]. to kobiety, w takich zwiazakach kochaja. alkoholik udaje milosc, nie potrafi okazywac uczuc bo jego uczucia zwiazane sa z piciem. alkoholik boi sie nocy i boi sie dnia. w nocy ogarniaja go zle wizje, w ciagu dnia chcec napicia sie za wszelka cene jest wieksza niz chec zjedzenia kanapki ze smalcem {to oczywiscie przenosnia ale chodzi o to, ze alkoholik nie zje a wypije zawsze]. nie wiazcie sie kobiety dobrowolnie z alkoholikami. oni nie docenia tej walki o nich, waszego "poswiecenia", waszego oddania, waszej chorej milosci. niestety musze juz konczyc, moze bede tu za jakis czas. pocztajcie wszystko co jest mozliwe do wiedzy o zyciu z alkoholikiem i wybierajcie partnerow nie pijacych. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
do "pracująca" - koles nie pracuje społecznie. Ten koleś pracuje normalnie za kasę.wmawia ludziom farmazony , oczywiście nie pije(chyba bo od 2 lat nie mam kontaktu ani z nim ani z jego rodziną) a więc daje "przykład". chyba jak nie pić a potem strugać bohatera:-) tylu ludziom życie zniszczył i uczy innych , jak to robić- oczywiście nie pijąc- jak to on mawia wybaczając sobie. Ratunku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Już pisałam co mnie trzyma. To, że takie wyskoki zdarzaja sie jednak rzadko a jak jest dobrze to jestesmy naprawdę szczęśliwi i super sie dogadujemy, wygląd fizyczny, charakter to jak mnie traktuje - wszystko to mi sie podoba. Roxana mój tez jest zazdrosny i własnie po alkoholu jest bardzo podejrzliwy. Wydaje mu się że jak on zapił to ja na złość jemu go zdradzę - to chore, nigdy bym tak nie zrobiła, nawet nie mam ochoty, ostatnio mam wstręt do wszystkich mężczyzn. Problem z moim dorosłym synem tez mam. Syn rzucił szkołę, nie pracuje nic w domu nie robi i mój mąż nie może na to patrzeć, ma mi za złe że jemu wszystko pobłażam, jeszcze podtykam jedzonko a jak on jeden błąd mały zrobi to ja juz chcę go wykopać z domu. Jak można porównywac dziecko z facetem? Wiadomo że dziecku więcej sie pobłaża i że dziecko zawsze będzie na 1 miejscu nawet jak jest juz dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Ja się nie poświęcam. Wychodząc za niego nie miąłam pojęcia że jest alkoholikiem. Zresztą nawet teraz nie jestem tego pewna w 100% ale myslę że juz tak, że to juz początki choroby. Lepiej teraz cos z tym zrobic bo potem bedzie coraz trudniej. Widzę że on sie stara (kilkumięsięczne niepicie) tak mi obiecał i tak zrobił, ale znowu "wpadł". W sumie to jego drugi taki ciąg 3-4 dniowy od naszego ślubu. Teraz obiecuje że do wakacji sie nie napije - no zobaczymy czy dotrzyma słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabcia mała
Hahahaa, kot, to jeszcze nie dowód na to, że nie będzie pił. Oni tam mają na tych terapiach teorię 12 kroków. Wybaczanie sobie to któryś z tych kroków, może pierwszy? Ja osobiscie byłam z alkoholikiem i wierzę pracującej. Oni się nie zmieniają. Walczyłam z piciem mojego ponad 8 lat. Też mnie rzucił. Znalazł nową i młodszą. Ale i jej robił jazdy i go zostawiła. On szukał dalej, nawet miał jakąś panią doktor. Też na krótko. Teraz jest sam, jest wrakiem człowieka. Pije dalej. I co? Żadna kobieta mu nie pomogła wyzdrowieć. Terapeuci alkoholicy, to śmiecie. Tak jak i sami alkoholicy. Ja nie żałuję, że z moim zerwałam. Przeżyłam z nim dobre i złe chwile ale tych złych było więcej i nie chcę do tego wracać. Powiem tylko jedno, sama musiałam się leczyć po tym zaiązku. Więc naprawdę nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabcia mała
Mój się zaszywał 12 razy. Bez tego by pił codziennie. I co? Ano gówno, nic nie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ten mój znajomy chyba się nie zaszywał ale zlasował sobie umysł. I naprawdę wierzy w te brednie co sobie wmawia. cóż, można i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Żabcia mnie nie szkoda takich ludzi, nawet jak zapiją sie na smierć to sami sa sobie winni. Szkoda mi ludzi którzy popadli w jakąś chorobę np. raka, ale nie tych co sami do tego doprowadzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxana446
Ja mam 2 synów i troche kłopotów z nimi ale ich bronię i o to czasami sie kłócimy. Masz rację że matka zawsze będzie za dzieckiem a mój mąż chyba jest po prostu zazdrosny, że ich kocham bardziej i że są dla mnie najważniejsi. Do moich dzieci natomiast bronię męża i jestem między młotem i kowadłem, dbam aby wszyscy się lubili i aby była dobra atmosfera w domu ale nie zawsze się udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Zawsze jak są dzieci będą jakieś konflikty to nieuniknione. Inaczej traktuje dzieci ojciec a inaczej ojczym. My tez inaczej patrzymy jak ojciec skarci a inaczej jak ojczym sie wtrąca. Mój mąż synowi nic nie mówi tylko mnie. Może to i lepiej bo chociaż oni razem się nie kłócą. co do picia. Zaszycie podobno nic nie daje jesli chodzi o wyzdrowienie, znam faceta który zaszywał sie z 10 razy i zawsze po 3 miesiącach zapijał i jakoś nic mu nigdy nie było. Ten esperal to chyba oszukaństwo. Mój mąż powiedział że jak to mnie uspokoi to może sie zaszyć, nie przeszkadza mu to bo nie musi pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Podobno przez rok nie mozna pić po esperalu - gdyby mój sie zaszył, zapił i nic by mu sie nie stało to składałabym jakieś reklamacje, zwrot pieniedzy, bo niby z jakiej racji płacic za cos co nie działa. To oburzające !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkan
esperal działa i pijusy o tym wiedza ale go sobie wydłubują przed czasem bo wiedzą też, że jak zaczną pić, to mogą zdechnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty niezbyt szczęśliwa
jesteś pierdolnięta. esperal nie 'uzdrawai', on tylko hamuje pociąg do picia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Przecież właśnie napisałam że nie uzdrawia !!!! Czytaj ze zrozumieniem. Znam przypadek że z esperalem ktos zapija zawsze po 3 miesiącach i nic mu nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
moim zdaniem to nawet nie hamuje pociągu do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxana446
autorko współczuje ci tego picia męża, zawsze lepiej nawet sie pokłócic ale po trzeźwemu jak oboje są świadomi tego co mówią, robią i jak nie ma dodatkowej agresji wywołanej przez alkohol. Może twój mąż zrozumie i się opanuje jak cie kocha. U mnie cały czas to samo-problem z dziećmi, nie ma dnia żeby coś nie dogadał i to kilka razy dziennie. Ostatnio na szczęście na spokojnie ale złośliwie. najbardziej nie lubie jak od razu sie denerwuje i krzyczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezbyt szczęśliwa żona
Roxana nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę... co ja bym dała za to żeby on nie pił. wg mnie to największy problem w naszym małżeństwie. on ciągle twierdzi że przesadzam bo to sie zdarza sporadycznie. tak ale ja ciagle mam strach że to wróci. nie potrafie zaufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×