Musze przeprosic chlopaka, ale jest cos co mi sie nie spodobalo

Bylam z chlopakiem na 18-tych urodzinach mojej kuzynki.Powiedzialam mu zeby kupil duza czekolade, ze kase mu zwroce.(kiedys placil tez tam za moje zakupy,to potem mu oddalam dlug) Za czekolade zapomnialam oddac, jeszcze sczelilam gafe bo dodalam od siebie ze za kwiatki mu jeszcze wisze.(a za kwiatki ja placilam)Ostanio zerwal ze mna z mojej winy,chcialam zeby mi wybaczyl i do niego pisalam z komorki mojej mamy.To mi dzisaj konto doladowal ucieszylam sie bo pomyslalam ze mu zalezy.Odpisalam mu ze dziekuje ale nie musial...To odpisal ze dlatego zebym zamowila sobie pakiet bym od mamy nie musial korzystac z tel.,i dodal jeszce ze jak sie dzis spotkamy to mam mu kase oddac za ta czekolade, kwiatki i te doladowanieza oraz inne rzeczy o ktorych ja pamietam.Zdiwilo mnie to i zasmucilo,odpisalam ze odam mu za wszystko za to co mi kupil sam od siebie i niech mi rachunek wystawi za miejsca w ktorych bylismy..Po chwili zadzwonil i powiedzial ze to go zabolalo i dodal ze chce tylko kase za to co wymienil. Uznal ze mojej kuzynki nie znal, po za tym to ja wreczalam jej prezent a on nic wiec kase mam oddac, ale gdyby to on jej wreczal to co innego. Nie podoba mi sie ta jego"wyliczanka"bo za darmoche sobie pojadl(jedzenie bylo wysmienite jeszce zachwalal) ale kase za kwiatki i czekolade chce,chociaz za to pierwsze mu sie nie nalezy. Ja mu dlug oddam bo to tylko marne pare zlotych,lecz czy to nie jest smieszne?Wiem ze moi znajomi go nie obchodza ze liczylam sie tylko ja,odnosze wrazenie ze zal mu kasy na innych,ale to co jest ze mna zwiazane to tez powinno miec jakies znaczenie tak mi sie wydaje.Jestem mu winna przeprosin i zamierzam to zrobic bo che go odzyskac ale czy w tym wypadku mowic o tym ze nie powinien rzadac ode mnie kasy,czy lepiej zacisnac wargi i udac pokorna?Chce mu uswiadomic ze ta jego mentalnosc jest dziwna.