Do K.

Chcialbym Cie dotknac, chociaz moglabys mnie sparzyc, Chcialbym spojrzec Tobie w oczy, nawet jezeli mialbym stracic wzrok, Chcialbym spedzic ten jeden dzien z Toba, nawet jezeli mialbym umrzec nastepnego dnia, Chcialbym poczuc Twoje cieplo w zimna noc, Chcialbym zobaczyc Twoj usmiech kiedy jest mi smutno, Chcialbym miec kogos do kogo powiem Kocham. Dlaczego nie moge Cie zapomniec, Dlaczego ciagle mieszkasz w moim sercu, Dlaczego nie potrafilem z tym wszystkim walczyc, Dlaczego utracilem wszystko, na czym mi zalezalo. Nie potrafie cofnac czasu, aby wszystkiemu zapobiec, Nie potrafie juz siebie zmienic, Nie mam mocy ktora pozwalala mi zyc. Wiem, ze mnie nie pamietasz, Wiem, ze juz niczego nie zmienisz, Badz szczesliwa, Nigdy sie nie poddawaj, Nigdy nie utrac siebie. Nie badz idealem, Badz wyjatkowa i pozostan taka na zawsze Karolino.

:P

to nie do mnie to i tak pięknie - K.

Tak bardzo chciałabym, żeby to było do mnie... Tęsknię za Tobą.

a nie od Kazia dla was :P

;-)

ładne, ładne :) Fajnie, że mężczyźni też starają się uzewnętrznić swoje uczucia :) Widzę, że zastosowałeś anaforę :) Mam nadzieję, że u Ciebie na pisaniu się nie skończy, tylko odnajdziesz tą swoją Karolinę w nowej nie koniecznie poetyckiej odsłonie :) Czego Ci życzę z całego serca :)

Dlaczego umieram w snach marzac o Tobie, Dlaczego nie moge zapomniec o Tobie, Dlaczego ogladam ciagle twoje zdjecia, Na ktorych zawsze jestes usmiechnieta, Dlaczego nie umiem zatrzymac lez, Wiedzac, ze brakuje mi Cie tez, Dlaczego zyje dla tych smutnych dni, Uciekajac wiecznie do tamtych chwil, Dlaczego zwrocilem na Ciebie swoja uwage, Nie zakladajac co moze stac sie dalej, Nie umiem zyc ciagle bez Ciebie, Tracac codziennie bardzo duzo z siebie, Moze to tylko moje zludzenia, Ale moglas przybyc do mnie z nieba. Nie moge przewidziec co bedzie dalej, Nie moge przewidziec co sie ze mna stanie. Nie wiem czy to czytasz, Nie wiem czy sie o mnie pytasz. Chcialbym miec serce z kamienia... Moze to pomoze mi wyrzucic z mojego serca Ciebie i caly ten bol. :-x Dla Ciebie Karolina na zawsze sam

hmm.. powiedz kim jestes, a moze ona to wlasnie czyta... ;) lub.. przeczyta..

Czy kiedys zapomne o swoich ranach, Czy kiedys zasne nie myslac do rana, Czy kiedykolwiek obudze sie z usmiechem na twarzy, I czy znowu zaczne o czyms innym marzyc. Wiele jest pytan bez odpowiedzi, Pragnac, aby los sie odmienil. Kiedys powstane nie majac juz serca, Bo juz mi go do zycia nie bedzie potrzeba. Nie bedzie juz ran, ktore mocno krwawily, Nie bedzie tez bolu, ktorego bardzo mi sprawily, Znowu zasne nie widzac Twojej twarzy, Bo w koncu przestane o Tobie marzyc. Wymarze cala przeszlosc, aby moc na nowo zyc, I przestane o kimkolwiek snic. Jak kiedys znowu gdzies Cie zobacze, Odwroce sie i bedzie inaczej.