znowu mi to robi !!!!!!!!!!!!niechce mi sie zyc

mam 41 lat 5 dzieci....rok temu dowiedzialam sie ze maz nawiazal blizsza znajomosc z moja bratowa(dodam ze moj brat pije a ona to wykorzystuje)...maz ciagle chodzil z kom przy sobie , zauwazylam ze czesto do nich jezdzi co mnie dziwilo bo moj brat ciagle pjany ze nie kontaktowal az...az po pewnym czasie zobaczylam ich spotkanie razem w samochodzie, dodam ze mieli sie calowac...az mnie zobaczyli...awantury trwaly kilka tygodni on wyznal ze rzeczywiscie cos bylo ale nie doszlo do kontaktu seks. rlumaczyl mi ze czul sie nie potrzeabny a tak mial z kim popisac poczul ze nie jest taki stary,,,,odchorowalam to najstarsze dzieci wiedzialy o wszystkim on bardzo nie chcial abym im mowila ...ale gdyby nie to to on by nic z tego sobie nie robil....bylo "dobrze " ten rok az wczoraj zaczal do mnie dzwonic do pracy co ja robie i gdzie ja jestem (choc nigdy tego nie robi)...musialam pojechac z pracy na miasto gdzie zobaczylam jak on siedzi w pewnym miejscu ...od mojej mamy dow sie ze w tym czasie kiedy go widzialam ona musiala szybko wyjsc z domu na pol godziny polaczylam fakty.... zajechalam do domu i pow ze go widzialam i co robil a on zrobil awanture ze zmyslam ze go nie moglam widziec bo to nie on napewno(choc jestem pewna na 100 %), ze to on....zrobil awanture ze mowie to przy dzieciach , dzieci mu mowia ze widac ze to sie nie skonczylo bo do komorki nie pozwoli dotknac i ze wierza ze stac go na to ze moze klamac w zywe oczy...dzis znowu sie klocilismy on juz nie broni sie ze to nie prawda ze go widzialam i zebym nie myslala ze kom bedzie na widoku..wiem ze to nadal sie ciagnie..ze sie spotykaja i nie wiem co juz robic...!!!!!!!!!!!!!...co mu mowic on na nic nie reaguje a boi sie jedynie co dzieci powiedza(najstarsze maja po 20 lat)

sobie zrobić aż piątkę dzieci?? czy ty nie wiesz że faceci na porządku dziennym zdradzają??

dzieci nie sa przeszkoda ..i co skoro tak mozna im na to pozwalac???

wyjście jest banalnie proste - rozstanie :) ale masz chyba za mało honor, bo mąż dy ma inną, a ty się pytasz "co ma zrobić":

ale tu nie ma znaczenia czy ty mu na to pozwolisz czy nie. jak bedzie chciał-sam to zrobi, nie potrzebując twojej zgody. mnie akurat już wogóle nie dziwą takie sprawy-gdyż to jest powszechne, i myślę,że każda z nas powinna być na to przygotowana.

debilko jedna co to za pytanie? ma kobieta piątkę dzieci i nie sądzę żeby to miało wpływ na zachowanie jej męża , który jest ewidentnym palantem! Autorko a co na to bratowa?

przecież nie widziałąś ich razem teraz prawda?? więc o co ten wrzask?

ona ...byly z nia klotnie ona sie wypierala oczywiscie ze ja wymyslam ze na nia gadam....u jej w rodzinnych str ma opinie kurwy..

no tak suka nie da pies nie wezmie ,niestety brzydkie ale prawdziwe, no masz problem rzeczywiście potworny , gdyby miało to miejsce przez chwile i mąż po tym usiłował się zrehabilitować to ja byłabym sklonna dać mu szansę ,natomiast powtórki z rozrywki już bym nie przeżyła , pamiętaj że oszukać się można dać tylko dwa razy - pierwszy i ostatni,tyle teorii a w praktyce wiem że to straszne boli :( i w ogóle masakra...

a ty masz opinię cioty, bo pozwalasz, by Twój mąż pukał inną babę i do tego bratową :O Odejdź od niego i po kłopocie ;]

łatwo pow a co tam zdrada ....ale wez to przezyj....nie mam do niego zaufania...a jemu chodzi tylko o to ze dzieci sie do niego nie odzywaja

a po co ty z nim jestes?

myślalaś o tym żeby odejść od niego? nie da sie utrzymac związku tylko dlatego że On obawia się reakcji dzieci,no skoro pozwolił sobie na skok w bok to niech ponosi konsekwencje , skóórwiel

bo mamy dzieci , bo jak mam sie rozstac zeby nas wywalil na bruk?????...choc razem budowalismy dom on i tak by nam to odebral...mamy jeszcze 10 letnie dzieci mam im robic koszmar wole sama sie meczyc

jak mam sie rozstac..skoro wczoraj zrobil taka awanture i popchnal az moja corke!!...byl alkoholikiem od kilku lat nie pije...nie mam sil na rozstawanie...choc wiem ze tak bylo by lepiej

więc musisz zostać i żyć obok niego bo z nim już się nie da

a ta bratowa wiem ze robi to tez specjalnie...zazdrosci ze sie dorobilismy mamy madre zdrowe dzieci ..ona swoje ma gdzies pija nie piluje ich ..taka patologia....

wielkie mi dorobienie - dom i pięcioro dzieci

to se z nim bądź, niech popycha i bije dzieci, a ty zamknij morde i przestań jęczęć i się nad sobą użąlać. Sama sobie wybrałaś :O

ja bym taką bratową na stosie spaliła albo na taczce końskich odchodów z miasta wydelegowała do stu diabłów niech tam się rżnie

jestes glupia jak paczka gwozidzi maz puka twoja bratowa a tychcesz znim byc bo dzieci to nie sredniowiecze co odmu ci szkoda?- masz glupiego chlopa dzieci dorosna wyjda z gniazdka a ty zostaniesz sama bo maz predzej czy pozniej cie zostawi -nie ma to jak zatrzymac meza na sile -a tak pozatym nie ma ci czego zazdroscic 5 dzieci-horror ze masz dom i maż cie zdradza?;) nie osmieszaj sie kobieto bo zalosna jestes ale jak sobie dasz tak masz i nalezy ci sie moim zdaniem

i co to znaczy ,zeby was wywalil na bruk - geby nie masz ? nie wiesz ,ze nic ci nie moze zrobić ? to wasz wspólny dom i nikt nikogo nie moze wywalić - ale mnie ise wydaje ,ze tak naprawde jeszcze nie masz dośc upokorzeń i tylko chcialaś ,zebyśmy sie nad tobą litowali . ockniesz sie za 10 lat - jako zgorzkniala kobieta , zdradzana , nie szanowana przez nikogo - siedz i narzekaj dalej .

ale spokojnie Drogie Panie! Autorka potrzebuje nieco czasu żeby się z tym oswoić ale tak czy inaczej Wasze argumenty są zasadne i prędzej czy pózniej zacznie się do nich stosować,czego osobiście Pani życzę , bo masz dopiero 41 lat.pięcioro fajnych dzieci i część domu ,która niewątpliwie Ci się należy ,tak jak alimenty więc nie startujesz z gołym tyłkiem,ogarnij się i zacznij działać,jeszcze masz szanse ułożyć sobie życie!

a co takiego proponujesz masz calkowota racje. Autorko, teraz targaja toba emocje. Czujesz niepewnosc i strach. Ale z czasem zrozumiesz, ze wcale nie jestes w zlej sytuacji. Wszystko, czego sie wspolnie dorobiliscie, jest wspolne, a wiec i twoje:) Nie zostaniesz na bruku z dziecmi, to pewne. A to jest przeciez najwazniejsze. Zastanow sie na spokojnie, czego tak naprawde chcesz....i wtedy malymi kroczkami to realizuj. Powiem ci z wlasnego doswiadczenia, ze nie warto walczyc o faceta, ktory kocha inna. Po co? Kiedys gdzies wyczytalam, ze najlepsza zemsta na zdradzajacym mezu jest wepchniecie go w ramiona kochanki:) To sie sprawdza, serio!!! Niech sie misiaczki kochaja, a co tam, a ty sobie uloz zycie od nowa. Spokojne, ustabilizowane, bez takich wstrzasow, jakie funduje ci twoj maz....Zobaczysz, po latach stwierdzisz ze to njajlepsze, co moglas zrobic. Glowa go gory:)

Zinnka ma rację, potraktuj to co napisała jako maly przewodnik,pamiętaj że konsekwencje zdrady czy ewentualnego rozstania każda z nas przechodzi bardzo podobnie , niezależnie od wieku ,liczby dzieci czy ilości zer na koncie,warto zastanowić się nad tym co radzą inne kobiety,które już to przeszły

Wnieś o rozwód i od razu o alimenty i podział majątku. Nie sądzę aby sąd kazał Cię z dziećmi wyrzucić na bruk. Zazwyczaj matki są na wygranej pozycji w takich sytuacjach. Nie pozwól aby mąż, nie dość że zdradza, podnosił łapę na Was.

Hm,moja znajoma miala podobny przypadek,tez maz ja zdradzal tylko,ze u nich trwalo to spory kawal czasu ,nawet mieszkal u nich znajomy przez dluzszy czas -przyjechala do niego zona i on sie do niej przystawial.Wtedy moja znajoma nie wytrzymala,przegonila go na 4 wiatry a teraz?zyje jak krolowa,tylko ze my mieszkamy w UK,w Polsce z 4 dzieci nie masz nic a tu?raj i zycie na poziomie,pozdrawiam.

w momencie kiedy dostaniesz rozwód z orzeczeniem o winie ,która jest chyba oczywista,to jestes na pozycji wygranej,alimenty,zasiłki dla samotnej matki 160 zł plus rodzinne ,więc jakieś pieniżki na początek będą a dalej będzie już tylko lepiej,nie siedz z tym toksykiem bo On się nie zmieni a Ty masz teraz szansę wziąść życie w swoje łapki ! Dasz rade!!!

a co mam teraz robic...jak z nim postepowac wlasnie w tej chwili co mowic czy rzucac sie ciagle o tym czy dzieci maja cos mowic??

postaraj się zdobyć dowody jego zdrady, potem zdecydujesz czy ich użyć. a kochasz jeszcze mężą?